Recenzja książki Seksoholicy

Kto tak naprawdę kryje się pod hasłem seksoholik? Po czym można go poznać? Czy ja sam jestem jednym z nich? Najnowszy reportaż Wiktora Krajewskiego rzuca nowe światło na problem uzależnienia od seksu i pozwala zrozumieć skalę tego przemilczanego problemu. Przed Wami recenzja książki Seksoholicy.

Seksoholik, czyli kto?

Seksoholik. Słowo to, romantyzowane przez kulturę popularną, używane jest najczęściej jako sposób na określenie kogoś o wysokim libido, czerpiącym przyjemność z seksu. A jak jest naprawdę?

Zgodnie z posłowiem – statystyczny człowiek będzie myślał o seksie 18 razy w ciągu dnia. Seksoholik o seksie myśli non stop, a cały jego świat kręci się wokół organizowania spotkań z osobami chętnymi na zbliżenie. Wirtualnymi lub na żywo. A kiedy już do nich dochodzi, potrafi trwać godzinami, a nawet dniami, nie dając osobie uzależnionej poczucia spełnienia.

Bo seksoholik jest tym, co sugeruje sama nazwa schorzenia – osobą uzależnioną. I choć Hollywood, czy literatura erotyczna, rysują nam ekscytujące obrazy pożądania i niezwykłą radość wynikającą z wolnej miłości, w przypadku osób uzależnionych okazuje się, że tej miłości nie ma tam wcale. Często nawet do samych siebie.

Okładka książki Seksoholicy

Niewidzialne uzależnienie

Książka Wiktora Krajewskiego jest wstrząsającym zapisem rozmów z seksoholikami – kobietami i mężczyznami w różnym wieku. Dlaczego wstrząsającym? Ponieważ tak, jak w przypadku innych uzależnień, napastliwa potrzeba realizacji swoich żądz, sprawia, że odkładamy na bok poczucie godności, szacunek do siebie oraz innych, zasady bezpieczeństwa, czy higieny.

Uzależnienie sprawia, że decydujemy się na rzeczy, których nigdy nie zrobilibyśmy, będąc w stanie trzeźwości umysłu. Takie, które prowadzą do autodestrukcji, łamania prawa, czy krzywdy wyrządzanej drugiej osobie.

Uzależnienie w Seksoholikach ma różny wymiar. Niektórzy rozmówcy żyją w ogromnym poczuciu winy w związku ze swoją chorobą, Niektórzy z nich podjęli leczenie, inni zaś zostali odrzuceni przez lekarzy, do których udali się po pomoc.

Pozostali zaś nie widzą w swoim uzależnieniu nic złego lub jedynie próbują wmówić sobie, że wszystko jest tak, jak być powinno. A niemal każdy z nich toczy wewnętrzną walkę w samotności.

Recenzja książki Seksoholicy

Dlaczego problem ten jest tak marginalizowany, będąc albo tematem całkowitego tabu, kończącego się odrzuceniem lub wyśmianiem, albo romantyzowanym, co czyni z niego brak problemu w oczach społeczeństwa?

W przeciwieństwie do alkoholizmu możemy całkowicie zrezygnować z alkoholu. Podobnie w przypadku narkomanii. Natomiast jeśli nie jesteśmy osobami aseksualnymi, całkowite odrzucenie fizyczności nie będzie możliwe ani skuteczne.

Jak więc regulować obsesyjność, która doprowadza do rozpadu najbliższych relacji, ograbia z radości, wolnej woli i finansów?

Recenzja książki Seksoholicy

Książka Wiktora Krajewskiego pozwala zrozumieć skalę i wymiar problemu. Jest głosem tych, którzy muszą codziennie kryć się ze swoim problemem. Niezrozumiani, odtrąceni, powodujący przestrach.

Treść reportażu momentami wstrząsa, obrzydza, szokuje, a innym razem wywołuje falę ogromnego współczucia wobec osób, których problem dotyczy.

To, co książka robi Czytelnikowi, to z pewnością otwiera oczy na to, z czym każdego dnia musi mierzyć się osoba uzależniona. Jak trudno jest otrzymać pomoc, zrozumieć korzeń swojego stanu. Zaś ostatecznie wytrwać w zdrowych schematach zachowań i wybrać samego siebie, zamiast szponów uzależnienia.

Jeśli jesteś ciekaw tego, co jeszcze kryje się w książce Seksoholicy, możesz zamówić ją tutaj.

  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 7.5/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 7.5/10
  • 9.5/10
    Czy książka rzuca nowe światło na ujęcie tematu? - 9.5/10
  • 8.9/10
    Jak oceniam wartość merytoryczną tytułu? - 8.9/10
8.7/10

Fragment recenzji

Dlaczego problem ten jest tak marginalizowany, będąc albo tematem całkowitego tabu, kończącego się odrzuceniem lub wyśmianiem, albo romantyzowanym, co czyni z niego brak problemu w oczach społeczeństwa?

W przeciwieństwie do alkoholizmu możemy całkowicie zrezygnować z alkoholu. Podobnie w przypadku narkomanii. Natomiast jeśli nie jesteśmy osobami aseksualnymi, całkowite odrzucenie fizyczności nie będzie możliwe ani skuteczne.

Jak więc regulować obsesyjność, która doprowadza do rozpadu najbliższych relacji, ograbia z radości, wolnej woli i finansów?