Recenzja Pasażerki autorstwa Alexandry Bracken
Hej, hej! Mam nadzieję, że dzisiejsza recenzja Pasażerki znacznie ułatwi Wam podjęcie wyboru, czy jest to książka w Waszym klimacie. Powieść autorstwa Alexandry Bracken to bez wątpienia pozycja, na którą powinni zwrócić uwagę miłośnicy literatury fantasy. Również Czytelnicy powieści przygodowych znajdą tu wiele ciekawych akcji. Książka już stała się fenomenem na skalę światową, co zatem sprawia, że została tak ciepło przyjęta wśród odbiorców na całym świecie? Na to pytanie postaram się udzielić rzetelnej odpowiedzi z punktu widzenia miłośnika fantastyki.
Recenzja Pasażerki – pierwsze wrażenia
Mój początek z książką okazał się zderzeniem z murem. Chodzi tu bardziej o względy techniczne. Przez całą powieść irytowały mnie zbyt wąskie marginesy, a na niektórych stronach tekst był tak poprzerzucany, że naprawdę estetycznie nie podeszło mi to wcale. Natomiast okładka zrobiła na mnie dobre wrażenie, kolorystycznie w moim guście i w dodatku, oddająca atmosferę samej historii.
Wiem, że bardziej od tych uwag interesuje Was sama treść, więc przechodzę już bezpośrednio do niej. Zacznę dziś od tych pozytywnych stron i w miarę możliwości bez spoilerów. To, co zasługuje na absolutną pochwałę, to pomysł autorki na akcję powieści. Zawsze, kiedy myślę o literaturze fantasy, wydaje mi się, że już niewiele można powiedzieć na ten temat. I za każdym razem zdaje sobie sprawę, że mam chyba nieco ograniczony umysł. Bo zawsze w godzinie zwątpienia znajdzie się autor, który skutecznie zaprzecza moim poglądom.
Oczywiście Pasażerka ma typowe dla tej literatury schematy – bez tego przecież trudno byłoby stworzyć powieść zaliczaną do danego gatunku. Ale co najważniejsze, te wszystkie oczywistości nie psuły odbioru opowieści i radości z czytania. A mimom zdaniem, z perspektywy Czytelnika, to najważniejsza kwestia. Alexandra Bracken przekuwa popularne konwencje w naprawdę dobrą historię. Historię, która wciąga, zachwyca i dostarcza dobrej rozrywki.
Bohaterowie, akcja, narracja
Główna bohaterka to Etta, która w przedziwny sposób zaczyna swoją największą przygodę w życiu. Ze współczesności zostaje rzucona w wir wydarzeń, do roku 1776, gdzie poznaje Nicholasa. To właśnie od niego zależeć będzie jej dalszy los… Właściwie oboje mają w życiu nieco przekichane. Ale o ich przygodach musicie poczytać sami!
Nadmienię tylko, że Etta na początku niezbyt przypadła mi do gustu. Jakoś początek jej historii nieco mnie drażnił. Opis z okładki książki był nieco bardziej obiecujący. W rzeczywistości Etta okazała się dzieckiem sukcesu, któremu nie dane było osiągnąć go osiągnąć. Trochę pokręcone, co? W dodatku jej postępowanie nawet, jak na zaskakującą sytuację było w mojej ocenie głupie. I jakoś tak pewne sceny nie pasowały mi do stworzonej atmosfery. Nie chcę robić tu planu wydarzeń, naprawdę warto, żebyście, jako Czytelnicy, odkryli wszystko sami.
Nie mam wątpliwości, że do nieco negatywnego odbioru bohaterki przyczyniła się bezpośrednio autorka i jej styl narracji. Tak, język wydaje mi się w tej powieści najsłabszym punktem. Dialogi, a bardziej niektóre ze słów używane przez dane postaci dość często nie pasowały mi do całości. To taki drobny minus. Poza tym myślę, że o Pasażerce nie bez powodu stało się głośno w świecie literatury.
Kilka słów na zakończenie
Recenzja Pasażerki była dla mnie przyjemnością. Tak jak przeczytanie historii stworzonej przez Alexandrę Bracken. Książka zaskakuje, wciąga i naprawdę pozwala odbiorcy przeżyć niesamowitą przygodę. Jak na literaturę rozrywkową, bije na głowę wiele swoich odpowiedniczek. Ciekawa fabuła i mimo pewnych schematów czyta się ją z zaciekawieniem. Kiedy zawiązywała się akcja i zbliżał się kulminacyjny moment, zapomniałam o wspomnianych wyżej mankamentach. Jeśli więc lubicie literaturę fantasy z nutą powieści przygodowej, jak najbardziej polecam Wam tę książkę.
Ocena Pauliny
-
8/10
-
6/10
-
7/10
-
7/10
-
8/10
-
8/10
Fragment recenzji
Oczywiście Pasażerka ma typowe dla tej literatury schematy – bez tego przecież trudno byłoby stworzyć powieść zaliczaną do danego gatunku. Ale co najważniejsze, te wszystkie oczywistości nie psuły odbioru opowieści i radości z czytania. A mimom zdaniem, z perspektywy czytelnika, to najważniejsza kwestia. Alexandra Bracken przekuwa popularne konwencje w naprawdę dobrą historię. Historię, która wciąga, zachwyca i dostarcza dobrej rozrywki.