Recenzja książki Kraina snów, drugiej części serii Owoc granatu
Pierwsza część serii Owoc Granatu – Dziewczęta wygnane – Marii Paszyńskiej mnie zachwyciła. Dlatego bardzo byłam ciekawa tego, jak się potoczą dalsze losy bohaterek – sióstr bliźniaczek, których losy zostały zdeterminowane przez wydarzenia II Wojny Światowej. Druga część tej trylogii, Kraina snów, miała swoją premierę 3 października. Tym razem autorka snuje opowieść o powojennych losach sióstr, które wraz z Armią Andersa zawędrowały z Syberii do Iranu.
Tak podobne, a zupełnie inne
Jeżeli nie czytaliście pierwszej części trylogii Owoc Granatu, to zachęcam Was do zapoznania się z moją recenzją. Znajdziecie ją w tym miejscu:
Pod koniec pierwszej części serii bliźniaczkom Stefani i Elżbiecie, zwanej Halszką, udało im się uciec z syberyjskiego piekła. Z traumatycznymi przeżyciami trudniej pogodzić się wrażliwej Halszce. To dla niej wojna była mniej łaskawa i dziewczyna – żeby ocalić siebie i siostrę – podjęła szereg trudnych i destrukcyjnych decyzji. Z kolei próżna Stefania, nieświadoma wielu przykrych wydarzeń mających miejsce w życiu Elżbiety, nie może jej wybaczyć tego, kim się stała po wojnie. Drogi sióstr się rozchodzą.
Halszka z pomocą przyjaciela i jego rodziny próbuje odnaleźć choć odrobinę wewnętrznego spokoju. Skupia się też na swoim wykształceniu i dlatego decyduje się na studia w Teheranie. Z kolei Stefania poznaje arabskiego księcia, który traci dla niej głowę. Mogłoby się wydawać, że wszystko wskazuje na to, że dziewczyny zaznają w końcu trochę szczęścia. I tu tragiczna wojenna historia mogłaby się nawet zamienić w piękną baśń w orientalnym klimacie… Nic bardziej mylnego. Losy sióstr, mimo tego, że one same nie chcą mieć ze sobą nic wspólnego, są splecione, a życie jest nieprzewidywalne.
Recenzja książki Kraina snów
Autorkę zainteresowała autentyczna historia losów mnóstwa wojennych tułaczy, którzy nie widzą już dla siebie miejsca w powojennej Polsce. Zwłaszcza uchodźcy z Kresów Wschodnich, które po zakończeniu wojny definitywnie przestały być Polską. To byli ludzie, którzy stracili swoje miejsce na świecie, zostali wyrwani z korzeniami z rzeczywistości, w której wyrośli. Wielu Polaków znalazło schronienie na Bliskim Wschodzie, między innymi w Iranie i to tam próbowało na nowo zbudować swój dom i swoją tożsamość.
Bohaterki Krainy snów właśnie to próbują zrobić. Pragną się odnaleźć w egzotycznej i obcej kulturze. Autorka snuje opowieść o ich powojennych losach, które też naznacza cierpienie. To ciekawa lektura pełna dalekowschodnich smaczków. To książka pełna opisów smakowitych potraw i aromatu orientalnych przypraw. Jest zupełnie inna od poprzedniej, wojennej części. Jednak nie mniej tragiczna i wzruszająca. Atmosfera cierpienia i zagubienia cały czas towarzyszy lekturze. Gdy Paszyńska daje odetchnąć Czytelnikowi, to tylko po to, żeby ponownie zrzucić go w wir fabularnego smutku.
Trudno jest mi porównywać obie części, bo tło wydarzeń jest zupełnie inne, jednak bardziej podobała mi się pierwsza, Dziewczęta wygnane. Niemniej Kraina snów jest całkiem niezłą książką. Jestem pewna, że będzie ciekawą lekturą dla wszystkich czytelników, których zainteresowała powieść otwierająca cykl. Pierwszy tom był poruszającą opowieścią o wojnie i o tym, jakie spustoszenie zrobiła w życiu ludzi. Kraina snów to historia wygnania i prób odnalezienia się w obcej kulturze. Jestem pewna, że sięgnę również po kolejną część, jak tylko się ukaże, bo chciałabym całościowo spojrzeć na opowiedzianą przez Paszyńską historię.
Czytaliście już książki z serii Owoc granatu? Jak je oceniacie? Jestem ciekawa, czy Wam też pierwsza część podobała się bardziej.
Książki z tego cyklu możecie znaleźć w tym miejscu.
Ocena Anety
-
8/10
-
8.7/10
-
8/10
-
8/10
Fragment recenzji
Bohaterki Krainy snów właśnie to próbują zrobić. Pragną się odnaleźć w egzotycznej i obcej kulturze. Autorka snuje opowieść o ich powojennych losach, które też naznacza cierpienie. To ciekawa lektura pełna dalekowschodnich smaczków. To książka pełna opisów smakowitych potraw i aromatu orientalnych przypraw. Jest zupełnie inna od poprzedniej, wojennej części. Jednak nie mniej tragiczna i wzruszająca. Atmosfera cierpienia i zagubienia cały czas towarzyszy lekturze.