Anna Zając
Prócz spełnienia jednego z wielu marzeń, jakim było napisanie własnej książki „Atlantyda pod Krakowem”, napisałam też wiele personalizowanych bajek dla dzieci. Obecnie piszę artykuły w social media, a pomysły na nie czerpię z właśnie z książek. Książki to dla mnie rytuał – najpierw jest iskra – „chcę ją mieć!”. Potem jest nos wsadzony między kartki i głęboki wdech, wyczucie rodzaju papieru i to „coś” – tak się zapoznajemy. Następnie umieszczam ją, wedle priorytetów, w różnych kątach mojego domu: przy sofie do kawy, na półce przy łóżku, w plecaku (w razie gdybym gdzieś musiała czekać w kolejce), a nawet w… WC, bo gdy ma się dzieci w domu to jest to czasem najbardziej odosobnione i ciche miejsce. Przerywam czytanie książek, które mi „nie siadą” i nie czytam też kilka razy tej samej książki, bo w tym samym czasie mogłabym przeczytać już coś innego. Mam też osobistą kolekcję różnych pozycji z autografami autorów. Zapraszam do moich recenzji – opowiem Ci o tych perełkach.