Porno. Jedno słowo wystarczy i w naszych umysłach otwiera się mnóstwo szuflad pełnych stereotypów: że przemoc, zwłaszcza wobec kobiet, że prostytucja, narkotyki, grzech i trauma. Porno to wstyd i tabu, w dodatku uzależnia. — Niby wszystko wiadomo, po co w takim razie pisać o tym książkę? No właśnie. Okazuje się, że jak wszystko wiadomo, to tak naprawdę nie wiadomo nic… Porno, reportaż Roberta Ziębińskiego — ciekawi?
Z ciekawością i dystansem: Porno, reportaż Roberta Ziębińskiego
Porno. Jak oni to robią?, reportaż Roberta Ziębińskiego, to wnikliwe spojrzenie na branżę rozkoszy polemizujące ze stereotypami. Dziennikarz w poszukiwaniu odpowiedzi udaje się do źródła — rozmawia z ludźmi z branży: zawodowcami, legendami i amatorami. Nie ocenia, tylko pyta o to, czym porno jest dla jego bohaterów, rozmawia o ich doświadczeniach oraz o tym, ile prawdy jest w stereotypach i mitach, jakie narosły wokół branży. O zachowanie dystansu prosi też swoich czytelników:
W tej książce nie interesują mnie przypadki patologii (są w każdej branży), nie dewiacje i produkcje garażowe (…). Interesuje mnie tu porno zawodowe. Zawodowe, świadome, ale też to ciut amatorskie (…). Interesują mnie ludzie, którzy decydują się tak żyć, i to, jak im się żyje. (…) Spójrzcie na moich bohaterów, spróbujcie zrozumieć ich życiowe wybory, bez oceniania i osądzania, a z ciekawością i dystansem.
~ Robert Ziębiński we wstępie do Porno
Temat wymagający porządnego i rzeczowego wstępu
Robert Ziębiński zabrał się za kontrowersyjny temat, ale zrobił to z otwartą, wolną od uprzedzeń głową i postarał się, żeby przygotować czytelników reportażu na rozmowy z ludźmi z branży porno.
Zanim przechodzi do właściwych wywiadów, dziennikarz serwuje nam dość obszerny, ponad trzydziestostronicowy wstęp, w którym pisze m.in. o stereotypach, jakie narosły wokół branży porno. Przytacza spór dotyczący uznania uzależnienia od porno za chorobę, na równi choćby z alkoholizmem. Podejmuje też temat patologii, jakie miały miejsce w branży i przemocy w pornografii.
Ten wstęp jest potrzebny, wprowadza czytelnika w temat i w specyfikę tego konkretnego reportażu. Mądrym posunięciem jest też rozpoczęcie wywiadów od rozmowy ze specjalistą od problemów seksualnych, Justinem Lehmillerem.
Rzeczowe rozmowy Ziębińskiego z seksuologami tworzą klamrę tej książki. Justin Lehmiller otwiera, a Andrzej Gryżewski zamyka główną część reportażu — wywiady. Tym samym przechodząc do samych rozmów z ludźmi z branży porno, mamy już za sobą obszerny wstęp i naukowy komentarz, a na zakończenie dostajemy specjalistyczne podsumowanie.
To nie jest gloryfikacja porno
Reportaż Porno. Jak oni to robią? nie jest gloryfikacją branży rozkoszy, tylko pokazaniem jak niewiele o niej wiadomo i jak wiele przekłamań powszechnie uznaje się za prawdę.
Dlatego Ziębiński, jako autor reportażu, usuwa się nieco w cień i oddaje głos swoim bohaterom. Przecież po rzetelne informacje najlepiej udać się do źródła. Czy ktoś lepiej zna realia pracy w branży porno od osób, które biorą udział w produkcji filmów? No właśnie.
Kim są rozmówcy Roberta Ziębińskiego?
Clea Gaultier, Cassie Del Isla, Marica Hase, Ania Kinski są profesjonalnymi aktorkami porno. Buck Angel (legenda branży) i Toxic Fucker to profesjonalni aktorzy. O Tinto Brassie mówi się, że jest cesarzem kina erotycznego. Z kolei Holly Randall jest najbardziej wpływową reżyserką w branży porno. Po drugiej stronie są twórcy porno amatorskiego: Slutty Foxie i para Owiaksy.
Co wynika z tych rozmów?
Ogólna konkluzja jest taka, że o kulisach branży wiemy tak naprawdę niewiele, a wiedza, jaką mamy to głównie przekłamania.
Praca w branży porno to… po prostu praca. Mało tego, praca wybrana świadomie, z własnej woli i jeszcze dająca mnóstwo satysfakcji. Praca wymagająca, trudna i taka, którą zostawia się za drzwiami prywatnego życia.
Porno, moje życie. — mówi Marica Hase.
Praca sprawia mi przyjemność (…) Większość kobiet pracujących w branży porno jest w niej, bo lubi seks. — zapewnia Cassie Del Isla.
Jednocześnie porno to stygmat i to od lat się nie zmieniło, dlatego decydując się na pracę w tym biznesie, trzeba umieć się zdystansować do — delikatnie mówiąc — nieprzychylnych opinii i być na nie gotowym. Trzeba też mieć świadomość, że ten stygmat rozleje się na całe życie zawodowe.
Porno to stygmat. Wejdziesz w tę branżę i będziesz napiętnowany. — Buck Angel
Byłem na castingach do Ślepnąc od świateł i Rojsta, ponoć nawet nieźle wypadlem. Tyle że ktoś potem mnie sprawdził i ups… ten facet gra w porno. — Toxic Fucker
W rozmowach powtarza się też to, że filmy porno są fantazją o seksie i trzeba je oddzielić grubą kreską od rzeczywistości; że tak samo jak w każdej branży tak i w tej zdarzają się patologie; że porno jest dla dorosłych i nie zastąpi rzetelnej edukacji seksualnej… I tutaj skończę, bo nie chcę wam podsumować całej książki.
Po co książka o porno?
Wróćmy do pytania, jakie zadałam na początku recenzji. Po co pisać książkę o porno, po co nam, czytelnikom, taki reportaż?
Z jednej strony ten reportaż potrzebny jest po to, żeby przełamać stereotypy, a rzetelna wiedza pomaga w nabraniu dystansu i powstrzymania się od krzywdzących ocen.
Porno. Jak oni to robią? to nie tyle książka o dosłownym „jak oni to robią”, mająca zaspokoić ciekawość. To w dużej mierze książka o tym „jak ich postrzegamy i dlaczego tak, nie inaczej” i o tym, że „inne nie znaczy złe, znaczy niezrozumiałe„. Ziębiński w jakiejś mierze stara się nam trochę otworzyć oczy i nauczyć, co tak właściwie znaczy tolerancja.
Porno. Jak oni to robią?, reportaż Roberta Ziębińskiego, to książka ciekawa i warta przeczytania z — do czego zachęca nas autor — z ciekawością i dystansem. Myślę, że podejmowanie tematów tabu, odzieranie ich z przekłamań i stereotypów zawsze jest i będzie ważne. Tym bardziej kiedy informacji poszukuje się u źródła, a dodatkowo obudowuje się je rzetelnym, naukowym komentarzem. Chcecie przeczytać o porno bez cenzury? Dowiedzieć się, jak branża wygląda od podszewki i skonfrontować wiedzę, jaką macie, z rzeczywistością? W takim razie odsyłam was w to miejsce.
Książka Porno. Jak oni to robią? ukazała się nakładem Wydawnictwa Mova.
Sprawdź też:
Ocena Anety
-
9/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Zanim przechodzi do właściwych wywiadów, dziennikarz serwuje czytelnikom dość obszerny, ponad trzydziestostronicowy wstęp, w którym pisze m.in. o stereotypach, jakie narosły wokół branży porno. Przytacza spór dotyczący uznania uzależnienia od porno za chorobę, na równi choćby z alkoholizmem. Podejmuje też temat patologii, jakie miały miejsce w branży i przemocy w pornografii.