Recenzja książki Dziedzictwo Posłańca – Peter V. Brett

Dziedzictwo Posłańca to zbiór trzech opowiadań osadzonych w świecie demonicznym stworzonym przez Petera V. Bretta. Właśnie za sprawą cyklu książek opowiadających o walce ludzi z monstrami pochodzącymi z ciemności i zwanymi ,,otchłańcami” zdobył ogromną popularność. Również w naszym kraju, gdzie jak udało mi się zorientować główny wątek został zamknięty pod wydaniu pierwszej i drugiej księgi Otchłani. Osobiście nie znam twórczości Bretta, miałem w planach zapoznanie się ze światem demonicznym za jakiś czas, jednak po lekturze Dziedzictwa Posłańca muszę przyznać, że zajmę się nim znacznie szybciej!

Książkę znajdziecie tutaj>>

Recenzja książki Dziedzictwo Posłańca

Książka Dziedzictwo Posłańca to uzupełnienie cyklu demonicznego o trzy dodatkowe opowiadania dotyczące bohaterów pojawiających się w głównym nurcie fabularnym, których przeszłość autor postanowił przybliżyć. Muszę przyznać, że choć nie wiem, jaką rolę odegrali dotychczas, a zakładam, że wartą odnotowania, taki zabieg bardzo mi się spodobał. W moim odczuciu dobrze wpływa to na odbiór świata, który dostając kolejne elementy układanki wydaje się być jeszcze bardziej bliski i wiarygodny. Oczywiście, jak na powieść fantasy.

Recenzja książki Dziedzictwo Posłańca – fabuła

Tytułowe opowiadanie, Dziedzictwo Posłańca, przybliża nam historię małego chłopca o imieniu Briar, który utracił rodziców oraz dobytek, został odtrącony i skazany na życie w nędzy. Jakby tego było mało już w takim wieku musi stawiać czoła złu czyhającemu w świecie demonicznym. Zaskoczyła mnie wyrazistość wykreowanej przez Bretta postaci. Przybliżenie uniwersum z perspektywy bezbronnej istoty postawionej pod ścianą sprawiło, że to miejsce wydało mi się naprawdę mroczne. Dlatego też Briarowi kibicowałem od początku i bardzo ciekaw jestem, ,,co z niego wyrosło”.

Kolejne opowiadanie zatytułowane Święto w Potoku Tibbeta jest najkrótszym tekstem, czego bardzo żałowałem. To zaledwie 15 stron czystej akcji, barwnie opisanej i przedstawionej. Taki przeskok z dość ciężkiej historii na przygodówkę z młodym bohaterem w roli głównej przyjąłem bardzo przyjemnie. Szkoda tylko, że Arlen dostał tak mało czasu antenowego w tej książce. Wydaje mi się, że jeszcze wiele zwojuje w tym świecie.

Ostatnia historia opowiada o Seli, zwanej wyschniętą. Wydaje mi się, że pierwotnym zamysłem mogło być stworzenie oddzielnego tomiku właśnie o jej przygodach. Jej opowiadanie jest najbardziej rozbudowane i wielowątkowe. Pokazuje, że w świecie demonicznym nie wszyscy ludzie są zjednoczeni i mogą stanowić zagrożenie, tak samo jak demoniczne ,,otchłaniaki”. Rozumiem, że wątek miłosny miał na calu podkreślenie, że Selia jest człowiekiem z krwi i kości, a nie tylko wieszczką i wojowniczką, ale mnie on nie porwał. Może to kwestia tego, że bardziej byłem zainteresowany poznaniem uniwersum niż opowiastką obyczajową. Niemniej jednak muszę przyznać, że Peter V. Brett potrafi bardzo wiarygodnie kreować bohaterów, którzy mają wiele do zaoferowania i których losy chce się poznać dalej.

Recenzja książki Dziedzictwo Posłańca – czy warto?

Peter V. Brett zyskał w moich oczach przede wszystkim bardzo dobrą kreacją bohaterów. W zaledwie 300-stronicowej książce poznałem postacie, które wzbudziły moją sympatię i których losy chcę poznać dalej, choć przedstawione były w różnych sytuacjach i w zgoła innym natężeniu. Książkę czyta się szybko i co doceniam – nie trzeba znać całego cyklu książek, aby czerpać przyjemność z lektury.

Świat demoniczny to niezwykłe miejsce, które przyciąga jak magnes. Mimo tego, że jest brutalne, że trzeba w nim walczyć o życie i swoje racje to jednak chce się iść dalej. Zagłębić w otchłań i to Wam szczerze polecam.