Mikołajek. Nowy rok szkolny -- recenzja książki

Mikołajek już od 60 lat rozśmiesza młodszych i (nie ma co ukrywać) starszych czytelników. Na psotach tego urwisa wychowało się już kilka pokoleń dzieci. Teraz, z okazji rozpoczynającego się roku szkolnego, Wydawnictwo Znak przygotowało coś specjalnego. Na półkach księgarń zagości nowa odsłona Kolekcji psot i wybryków. Książeczka, w której będziecie mogli znaleźć najzabawniejsze okołoszkolne przypadki tego gagatka — Mikołajek. Nowy rok szkolny.

Mikołajek. Nowy rok szkolny -- recenzja książki

Mikołajek. Nowy rok szkolny, Kolekcja psot i wybryków

Ta niewielkich gabarytów książeczka zawiera osiem psotnych opowiadań Goscinnego i Sempé. To wybór najzabawniejszych szkolnych historii z książki Nowe przygody Mikołajka. Jednocześnie były to pierwsze mikołajkowe historie, jakie przeczytałam swojemu synkowi. Jego chichotki i głośne wybuchy śmiechu są najlepszą rekomendacją. Jednak muszę Was, drodzy rodzice, ostrzec, bo psoty są tak zabawne, że czytanie ich dziecku na wyciszenie przed snem być może wcale nie jest najlepszym pomysłem. Takiego rozchichotanego małego czytelnika dość trudno nakłonić do spania. 😉

Humor i brak moralizatorskiej dydaktyki

Opowiadania Goscinnego i Sempé o Mikołajku to już klasyka literatury dziecięcej. Za co kocham Mikołajka? Pewnie za to, za co kocha go większość czytelników. To historie pełne świetnego humoru, wolne od wszechobecnej w literaturze dziecięcej moralizatorskiej dydaktyki. Mikołaj i jego koledzy mają mnóstwo szalonych pomysłów, grzeczni raczej nie są, co najwyżej bywają. Tym samym to postaci, które nie są odrealnione i bardzo blisko im do naszych dzieci. To dlatego mali czytelnicy Mikołajka uwielbiają. Łatwiej wyobrazić im sobie chłopca, który tak jak oni sami, nie jest kryształowy.

A dorośli? Może jako rodzice cenimy opowieści o Mikołajku za to, że rodzice głównego bohatera też nie są idealni? Mają humory, bywają zmęczeni i nieuważni. Nie są wszechwiedzący i popełniają błędy. Wszyscy mamy wady, a to wcale nie znaczy, że nie jesteśmy pozbawieni zalet.

Dynamiczne opowiadania w skondensowanej formie

Kolejną mikołajkową zaletą jest to, że wszystko zaczęło się od komiksu. Wiedzieliście, że psotny Mikołaj na samym początku był bohaterem graficznych opowiastek? W opowiadaniach czuć komiksowe nastawienie na dialog i komizm sytuacyjny. Historie są pozbawione przydługich opisów. Dzięki temu są bardzo dynamiczne, a ten dynamizm opowieści młodsi czytelnicy uwielbiają.

Mikołajek. Nowy rok szkolny to kondensacja najzabawniejszych opowiadań, mnóstwo humoru zamkniętego w niewielkiej i poręcznej formie. Po książkę warto sięgnąć właśnie teraz, gdy początek roku szkolnego, pierwszy raz odkąd pamiętam, nie nastraja optymistycznie. W związku z pandemią powrót do szkół związany jest z poczuciem zagrożenia i stresem. Być może zabawne, szkolne mikołajkowe opowiadania zamknięte w jednej książeczce będą źródłem uśmiechu w trudnym czasie? Książkę możecie znaleźć w tym miejscu.

Na koniec wspomnę Wam jeszcze, że w Kolekcji psot i wybryków poza Nowym rokiem szkolnym są jeszcze dwie książeczki z najzabawniejszymi opowiadaniami: Mikołajek. Jedziemy na wakacjeMikołajek. Jestem najlepszy.

Ocena Anety
  • 10/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 10/10
  • 10/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
  • 10/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 10/10
  • 10/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 10/10
10/10

Fragment recenzji

Za co kocham Mikołajka? Pewnie za to, za co kocha go większość czytelników. To historie pełne świetnego humoru, wolne od wszechobecnej w literaturze dziecięcej moralizatorskiej dydaktyki. Mikołaj i jego koledzy mają mnóstwo szalonych pomysłów, grzeczni raczej nie są, co najwyżej bywają. Tym samym to postaci, które nie są odrealnione i bardzo blisko im do naszych dzieci. To dlatego mali czytelnicy Mikołajka uwielbiają.

Sending
User Review
0/10 (0 votes)