Recenzja książki Do boju Mary Roach

Cześć! Przed wami recenzja książki Do boju, której autorką jest Mary Roach. Warto tutaj wspomnieć, że dziennikarka ma już na swoim koncie dwa bestsellery — Sztywnik i Bzyk wyszły właśnie spod jej pióra. Teraz podrzuca czytelnikom niemniej zwariowaną pozycję. Interesują was książki popularnonaukowe? Szukacie pozycji, które poruszają nietypowe zagadnienia? Chcielibyście poznać ciekawostki, o których nigdy wcześniej nawet nie pomyśleliście? W związku z tym zdecydowanie powinniście zwrócić uwagę właśnie na ten tytuł.

Recenzja książki Do boju – to, co dobre

Autorka po raz kolejny staje na wysokości zadania,. Oryginalny pomysł na książkę popularnonaukową, traktującą o badaniach, prowadzonych przez amerykańskie wojsko, okazał się sukcesem. Nic dziwnego, ponieważ czytelniczy znajdą tu mnóstwo ciekawych i nietypowych badań nad rzeczami, o których ja, na przykład, nigdy nawet bym nie pomyślała.  Z czego robione są mundury i dlaczego? Jak testuje się wytrzymałość materiałów użytych do ich produkcji? Jak chroni się żołnierzy, którzy ciężkim sprzętem jeżdżą po minach? Jakie zniszczenia powoduje granatnik RPG i jak testowano specjalistyczne pojazdy, by zminimalizować uszczerbek na zdrowiu załogi po zetknięciu z takim pociskiem? Odpowiedzi na te pytania i wiele więcej, znajdziecie w reportażu Roach.

A jeśli wciąż wam mało, podrzucę jeszcze kilka rozdziałów, które możecie tu znaleźć:

• Poniżej pasa. Najokrutniejsze ze wszystkich strzałów,
• Gdy robi się dziwnie. Ku pochwale przeszczepiania genitaliów
• Niemiło jest tonąć. Gdy coś nie wyjdzie pod wodą
• Przecieki w Navy SEAL. Biegunka jako zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Jak więc widzicie, książka ma olbrzymi potencjał, gwarantuję, że wyobraźnia przy tych rozdziałach naprawdę się nie nudzi.

Tak naprawdę nigdy nie myślałam o wielu rzeczach, o których autorka wspomina w książce. Dzięki jej dochodzeniu teraz nieco inaczej będę spoglądała na wojenne filmy z udziałem amerykańskich żołnierzy. To zdecydowanie ciekawa lektura. Łatwo znaleźć książki popularnonaukowe, które mówią o badaniach w dziedzinie medycyny, biologii, chemii lub fizyki. Ale tak szczerze, czy kiedykolwiek zastanawialiście się, nad czym pracują wojskowe instytuty badawcze? Ten tytuł jest odpowiedzią na wszystkie nurtujące pytania. A warto tutaj wspomnieć, że droga do tego, by żołnierze byli chronieni tak dobrze, jak to ma miejsce dzisiaj, nie była łatwa.

Recenzja książki Do boju – to, co złe

Oczywiście nie mogę pominąć kilku rzeczy, które nie przypadły mi do gustu. A mianowicie, miejscami miałam wrażenie, że autorka skupia się bardziej na zapleczu wojskowym, wyjaśnianiu, kto zarządza instytutem, rozwijaniem skrótów itp. zamiast na właściwym zagadnieniu, które sugerował rozdział. Poza tym nie lubię bardzo długich przypisów, a tutaj takie były – czasem przybierały wręcz formę zupełnie odrębnej historii. I niestety bywało, że była ona ciekawsza, niż właściwa treść na stronie.

Recenzja książki Do boju – podsumowanie

Mary Roach bezpośrednim językiem, z nutą humoru, nierzadko czarnego i bez zbędnych ozdobników opowiada, jak amerykańska armia przez lata wykorzystywała naukę. Po to, by zapewnić swoim żołnierzom jak najlepszą ochronę i zwiększyć ich szansę na przeżycie w ekstremalnie trudnych warunkach. Czy jest to książka dla wszystkich? Zdecydowanie nie. Jeśli nie interesują was militarne ciekawostki i wszystko, co związane z wojskiem, ale lubicie książki popularnonaukowe, znajdziecie tu na pewno coś dla siebie. Jednak musicie liczyć się z faktem, że miejscami będziecie się nudzić.