„Dręczyciel” – mój numer jeden w literaturze New Adult!
Dręczyciel – recenzja.
Byłyście kiedyś na książkowym haju? Dokładnie taki stan osiąga się czytając tę książkę. Angielski Bully to moim zdaniem tytuł numer jeden w literaturze New Adult i jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam. Macie przed sobą książkę, która jeszcze przed premierą na polskim rynku ma już ponad 900 opinii w serwisie lubimyczytac.pl i ocenę 8/10 gwiazdek! Jeżeli uwielbiacie romanse, książki o miłości, New Adult, literaturę młodzieżową, Ugly Love, Piękną katastrofę, Tak krucho, Never Never, 50 Twarzy Greya, musicie sięgnąć po tę książkę. Jezu, jak ja Wam zazdroszczę. 🙂
Dręczyciel – recenzja, czyli o książce, którą chce się czytać kilka razy
Czekałam z napisaniem tej recenzji, aż książka przynajmniej w zapowiedziach pokaże się na polskim rynku. Nie mogłam uwierzyć, że TAKI tytuł nie jest jeszcze dostępny dla polskich czytelników, kiedy Penelope napisała już kilkanaście książek! Czytałam ją w wersji angielskiej jak dotąd 4 razy, z zamiarem powtórki za jakiś czas.
Kiedyś jedna z recenzentek na GoodReads.com napisała, że tak uwielbia jedną z książek, że chciałaby ją poślubić. Kiedy czytałam Bully, czułam to samo. Ta książka po prostu zabiera Was z Ziemi, na jakąś planetę, którą znacie tylko Wy i z której za nic nie chcecie wrócić. Kiedy przeczytałam opis tej książki, ustawiłam ją w kolejce: do przeczytania, ale nie czułam szczególnej ekscytacji. Jednak, kiedy tylko zaczęłam czytać, już wiedziałam: jest problem. 🙂 Problem z tym, jak odpowiadać z sensem na pytania, które zadają mi inni ludzie, lub jak wykonywać codzienne obowiązki, kiedy jedyne, o czym się myśli to: czytać, czytać czytać.
Dręczyciel – recenzja, czyli opowieść o nieziemskiej chemii
Książka Dręczyciel idealnie wpisuje się w nurt New Adult. Opowiada o młodych ludziach, stojących u progu dorosłości, którzy po raz pierwszy naprawdę się zakochują. Uwaga: Niech Was nie zniechęci fakt, że akcja książki dzieje się w liceum (mówię na wszelki wypadek, jeżeli jesteście już dorośli 🙂 ). To, co ja uwielbiam w tej książce to to, że chemia między dwójką głównych bohaterów jest po prostu nieziemska. Od nienawiści do miłości, od niechęci do namiętności. Niektóre sceny czytałam kilka razy!
Główni bohaterowie książki to Jared i Tate. Są sąsiadami, znają się od dzieciństwa, a przyjaźnią jeszcze dłużej. A właściwie przyjaźnili… Pewnego lata Jared wraca odmieniony, inny, zimny. Zaczyna się niezwykle trudny okres w życiu Tate, bo chłopak robi wszystko, żeby zmienić jej życie w piekło. Upokarza ją, izoluje od innych, zniechęca innych chłopaków do zapraszania jej na randkę, w końcu rozpuszcza plotki, które obracają jej życie towarzyskie niemal w ruinę. Tak, Jared jedzie po całości. 🙂 Jednak pewnego lata Tate też wyjeżdża i też wraca odmieniona. Teraz postanawia, że nie będzie ofiarą, że będzie twarda, że nie pozwoli, aby Jared zamienił jej ostatni rok w liceum w piekło. Jared zauważa tę zmianę w zachowaniu Tate, ale zauważa też coś innego. Dziewczyna wraca z wakacji i nie jest już tą nieśmiałą, niewinną lalunią. Teraz, kiedy chłopak na nią patrzy: myśli tylko o jednym i wcale nie podobają mu się te myśli. 🙂
Mój numer jeden
Penelope Douglas napisała tę książkę jako pierwszą i do dzisiaj mówi, że właśnie pisząc Bully czuła prawdziwą radość, żadnej presji, po prostu płynęła. Czytałam później niemal wszystkie kolejne książki tej autorki, ale żadna nie wywołała już we mnie tych emocji, co Dręczyciel, mimo iż np. ostatnia książka Penelope Punk 57 była naprawdę bardzo blisko. Co jest zaletą Bully? Przede wszystkim to, że nie jest to książka słodka, niewinna i sucha. Tutaj cały czas coś się dzieje, napięcie seksualne pomiędzy dwójką bohaterów nie odpuszcza aż do ostatnich stron. To naprawdę sztuka napisanie książki o miłości, którą wyciska się jak cytrynę, aż do końca. Od razu uprzedzam, że mimo, iż akcja książki dotyczy licealistów, będą tu sceny seksu i to nie żadne “buzi buzi”. 🙂
Przeczytajcie Bully, polskiego Dręczyciela, szybko zrozumiecie o czym mówię, a Wasze rankingi ukochanych książek wytwórcą się do góry nogami.
Książka na razie jest w zapowiedziach, ukaże się prawdopodobnie pomiędzy grudniem, a styczniem. Można ją już kupić w przedsprzedaży tutaj.