Garnet. Wybór – recenzja
Czy sięgnęliście już po serię Garnet autorstwa Karoliny Wójciak? Ta seria to lektura idealna dla każdego, kto kocha romanse historyczne. Ja od zawsze byłam i fanką, a po przeczytaniu serii Garnet, kocham ten gatunek literacki jeszcze bardziej!
Garnet. Wybór
W książce Wybór wracamy do znanych i lubianych przez nas bohaterek, które pokonały bardzo długą drogę i zaczęły zupełnie nowe życie. Życie o jakim nie miały pojęcia, że istnieje. Życie bez pozycji, pieniędzy i bez służby.
Jakże zdziwiona i zarazem zrozpaczona jest Izzie, kiedy okazuje się dodatkowo, że ona jako kobieta bez męża jest… nikim. Ciężko pracowała, zbierała złoto, spieniężyła je z pomocą Williama i ogromnie szczęśliwa oznajmiła siostrze, że wybuduje dla siebie i dla niej dom. Dom, w którym ułożą sobie życie, w którym będą szczęśliwe, który będzie tylko ich. Dom, w którym będą mogły powitać nowe życie.
I to właśnie brak męża jest tu największym problemem, który zwala Izzie z nóg. Bo ona, mimo że ma pieniądze, bez męża nie może nabyć ziemi. A więc nie ma na czym zbudować domu… Wtedy wpada na szatański pomysł! Fikcyjne małżeństwo to jest to! Składa więc propozycję Williamowi, a on ją przyjmuje! I wiecie co? Sami musicie sprawdzić czy wyjdzie z tego więcej złego czy dobrego!
Nastawcie się jednak na dawkę romansu i budującej się od podstaw relacji! Tu się tyle działo, że mi się bohaterowie śnili w nocy! Tak przeżywałam ich losy! To chyba najlepsza rekomendacja! Ale! Wiecie, że na koniec spadła tu bomba?! Karolina taaaaak, ale to tak zakończyła ten tom, że byłam gotowa wsiąść w samolot i skopać jej tyłek, jeśli od razu nie wyśle mi czwartego tomu!
A o nim opowiem Wam już niedługo. Trzeci tom serii Garnet czyli Wybór czeka na Was TUTAJ>>
Ocena Rudej
-
9/10
-
9/10
-
8/10
-
10/10
Fragment recenzji
Nastawcie się jednak na dawkę romansu i budującej się od podstaw relacji! Tu się tyle działo, że mi się bohaterowie śnili w nocy! Tak przeżywałam ich losy! To chyba najlepsza rekomendacja! Ale! Wiecie, że na koniec spadła tu bomba?! Karolina taaaaak, ale to tak zakończyła ten tom, że byłam gotowa wsiąść w samolot i skopać jej tyłek, jeśli od razu nie wyśle mi czwartego tomu!