Naturalnie piękna, naturalnie samodzielna.
Kosmetyki naturalne DIY autorstwa Jovity Vysniauskiene i Leny Sokolovskiej to skarbnica wiedzy dla każdego, kto marzy o zdrowych i w 100% bezpiecznych kosmetykach. W dodatku jest pięknie oprawiona (wspaniale prezentuje się na półce!) i opatrzona tak apetycznymi zdjęciami, że od samego patrzenia miałam ochotę na wypróbowanie tych wszystkich składników na sobie. Te proste i unikalne przepisy powinny zachęcić chyba każdego początkującego.
Dlaczego akurat kosmetyki naturalne?
Czy warto zacząć robić własne kosmetyki? W dobie, kiedy wszystko mamy podane na tacy, a raczej na sklepowych czy nawet wirtualnych półkach i o każdej porze dnia i nocy możemy przebierać w produktach do pielęgnacji, może nie warto brudzić sobie rąk i tracić czasu? Otóż warto! Większość sklepowych opakowań informuje nas o tym, że sprzedawane nam kosmetyki są bezpieczne, a ich składniki odpowiednio przebadane. Tymczasem organizacje zajmujące się monitorowaniem zdrowia, stale ostrzegają przed słabo regulowanym światowym rynkiem kosmetycznym. W efekcie wiele produktów zawiera substancje wywołujące alergie i wysypki, a niektóre zamiast działać na korzyść twojej urody, działają szkodliwie. Jedynie kosmetyki naturalne, które samodzielnie wykonamy ze 100% sprawdzonych składników, dadzą nam pewność, że kosmetyki zadziałają prawidłowo.
Zioła, oleje i glinki – czyli przewodnik po kosmetycznym świecie.
Kosmetyki naturalne DIY to nie tylko przepisy. Poradnik opatrzony jest również obszernym wprowadzeniem, w którym dowiadujemy się, jakich składników jest najlepiej używać i które do czego służą. Omawiają poszczególne rodzaje glinek kosmetycznych, tłuszczy do ciała – maseł, olejów i ziół. I tak dowiadujemy się np., że nagietek sprzyja gojeniu się oparzeń, blizn i skaleczeń; olej konopny pomaga w utrzymaniu odpowiedniego nawilżenia skóry i nadaje połysk włosom, a zielona glinka oczyszcza i zwęża pory i działa antybakteryjnie. Poznajemy również metody produkcji kosmetyków – tu najważniejsza jest tzw. „gorąca kąpiel” i dowiadujemy się, jakich akcesoriów będziemy potrzebować. Na początku bałam się, że będę musiała zaopatrzyć się w jakieś specjalistyczne urządzenia, ale nic z tych rzeczy. Kosmetyki naturalne powstają przy pomocy takich akcesoriów jak drewniane łyżki i łopatki, garnek do gotowania na parze, młynek do kawy czy blender elektryczny. Ja wszystkie te rzeczy miałam w swojej kuchni, dokupiłam jedynie szklane buteleczki i kolorowe etykiety, aby ładnie prezentowały się w łazience…
Nie od dziś wiadomo, że mody przychodzą i odchodzą. Mam nadzieję, że moda na kosmetyki naturalne zagości u nas na dobre. W moim domu na pewno. Na razie zdobyłam się na samodzielne wykonanie kakaowo-migdałowych kul do kąpieli, oczyszczającej maseczki z grejpfruta i ziołowego toniku do twarzy. Każda taka samodzielna produkcja daje mi mnóstwo satysfakcji. Nie wspominając o zdrowszej skórze. Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że Kosmetyki naturalne DIY to jedna z tych książek, które zmieniły moje życie. A przynajmniej jedną z jego dziedzin. 🙂