Ginekolodzy – recenzja książki
Niewiarygodna opowieść o historii ginekologii. Ginekolodzy. Powieść autora Stulecia chirurgów, która straszy, ale też inspiruje i pokazuje ogrom postępu, jaki nastąpił w dziedzinie kobiecych dolegliwości.
Jurger Thorwald, jak wspomniano we wstępie, niezwykle ambitnie podchodził do tematu badania historii medycyny, a w tym przypadku ginekologii. By poznać prawdę, korzystał nawet z usług detektywów. I chociaż Ginekolodzy zdawali mu się niedoskonałym dziełem, jest to fascynująca książka, którą powinien przeczytać nie tylko przyszły lekarz.
Jak zapewne domyślacie się, kobiece ciało przez wieki stanowiło tabu. Do rodzącej dopuszczane były tylko kobiety – akuszerki. Było to na tyle rygorystyczne, że zdarzało się, by żądny wiedzy o porodzie mężczyzna, który w przebraniu udawał kobietę, był palony na stosie za swą ciekawość.
Oto jeden z wielu zdumiewających faktów, który poznałam z książki Thorwalda: kiedy w końcu mężczyźni lekarze mogli pomagać kobietom w porodzie, działali NA ŚLEPO – patrzenie było surowo zakazane. Zatem okiem ginekologa z XVIII (!!!) wieku był jego palec wskazujący, który wśród halek i sukien kobiety rodzącej, bądź uskarżającej się na inne dolegliwości, pomagał w diagnozie. Efekty były przerażające. Mam tu na myśli zarówno diagnozy, jak i sposoby na leczenie, które – dosłownie – potrafiły rozrywać kobiece ciało i kaleczyć je „na zawsze” oraz w ogromnym, niekiedy przekraczającym 90 procent (!!!) przypadków doprowadzać do śmierci nieszczęsnej pani, której przydarzyła się za wąska miednica, pośladkowo ułożone niemowlę czy cysta jajników.
Czy wiedzieliście, że w niemieckich szkołach dla przyszłych lekarzy ginekologów do 1950 roku nie było w programie nauki antykoncepcji? Że do XX wieku stosowanie środków antykoncepcyjnych było karane więzieniem? Że przez ponad 100 lat Kościół za niepotwierdzonymi wymysłami pary lekarzy podawał błędne dni niepłodności w tzw. kalendarzyku małżeńskim przyczyniając się do niechcianych ciąż? Że lekarz, który przeprowadzał cesarskie cięcie nazywany był rzeźnikiem? Że początkowo po cesarskim cięciu zszywane były tylko powłoki jamy brzusznej, a macica pozostała przecięta, by jej zawartość rozlewała się po otrzewnej?
Książkę Ginekolodzy czyta się jak najlepszy kryminał, niesamowicie przerażający, bo oparty na faktach. Przed oczami czytającego przejawiają się zarówno postaci lekarzy, którzy w wyniku zabobonów, konserwatyzmu, słabej woli i innych powodów skazywali na śmierć tysiące pacjentek. Na szczęście mamy też do czynienia z postaciami, które sprzeciwiały się opinii publicznej, podważały ogólnie znane metody i nie bały się zadawać pytania nawet wtedy, gdy byli za nie kamienowani.
Historie, które opisał autor Ginekologów są zdumiewające i zatrważające. To, co teraz bierzemy za pewnik, informacje, które poznają uczniowie w najwcześniejszych latach edukacji seksualnej, zostały odkryte na drodze cierpień, deformacji i śmierci, które dotknęły setki tysięcy kobiet. Warto poznać historię ginekologii. 10 / 10 i uwaga: jest to książka tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Ginekologów można kupić w TaniaKsiazka.pl.