Bodaj Budka – recenzja niezwykłej powieści

Bodaj Budka to książka białoruskiej pisarki i dziennikarki Natałki Babiny. Tył okładki ostrzega, że mimo iż akcja toczy się na wschód od nas, to nie jest to wcale na tyle daleko, abyśmy nie musieli wytężyć wzroku. Nieczęsto mam okazję do sięgnięcia po twórczość wschodnich pisarzy, stąd też skusiłam się na tę pozycję.

Bodaj Budka – recenzja książki

Główną bohaterką jest Ałła, pisarka mająca chwilowy zastój twórczy. Decyduje się ona na zakup domku położonego niedaleko torów kolejowych, tak zwanej Budki, gdzie dawniej mieszkał dróżnik. Pamięta ten dom z czasów dzieciństwa. Nic dziwnego, że postanawia go kupić, ponieważ okolice są niezwykle malownicze. Przyroda, cisza i spokój to coś, co według Ałły może okazać się zbawienne dla jej procesu twórczego i natchnienia. Nasza bohaterka dziarsko podejmuje się remontu chatki, ale jej radość trwa do momentu, gdy niedaleko domu znajduje bestialsko okaleczonego kota. W tej chwili nastrój anielskiej sielskości znika.

Bodaj budka – wrażenia

Książkę znajdziecie tutaj>>

Przepiękna okładka książki nie do końca oddaje to, co znajdziemy w środku. Czy jestem zawiedziona? Nie do końca. Spodziewałam się może trochę czegoś bardziej, hm, wiejskiego? Elementów bliższych naszej słowiańskiej kulturze. Nie mogę zaprzeczyć, że pisarka pisze barwnym językiem. Opisy przyrody wokół Budki sprawiają, że człowiek ma ochotę spakować plecak i tam zamieszkać. W książce poznajemy fragmenty twórczości Ałki, która jest jakby odzwierciedleniem autorki. I ona również posługuje się wspaniałym językiem. Co więcej, Babina używa wielu regionalizmów czy ogólnie słów białoruskich. Bardzo mi się podoba, że zostały one skrupulatnie przetłumaczone w przypisach.

Szczerze przyznam, że nie była to łatwa lektura i zajęła mi sporo czasu, mimo swojej drobnej postury. Nie przypadła mi do gustu mnogość gatunków użytych przez autorkę. W miarę upływu stron mamy kryminał, potem fantastykę, aż do elementów nie z tej ziemi i wręcz postapokalipsy. Biorąc pod uwagę sytuacje społeczno-polityczne na Białorusi, książka wręcz staje się symbolem. Śmiem sądzić, że może przypaść do gustu czytelnikom Tokarczuk.

Kończąc już, powiem tylko, że nie jestem zawiedziona, mimo innych oczekiwań. Mieliście okazję przeczytać tę książkę? Chętnie poznam Wasze opinie.

Bodaj Budka czeka na Was tutaj.