Recenzja: Pearl Jam & Eddie Vedder – Martin Clarke
Pearl Jam & Eddie Vedder – Martin Clarke
Pearl Jam to niewątpliwie zespół kultowy. W latach 90. zawojował scenę rockową, obok Nirwany był najpopularniejszym zespołem reprezentującym muzyczny nurt grunge. Głos lidera zespołu, Eddie’go Veddera jest niezwykle charakterystyczny, trudno pomylić go z jakimkolwiek innym wykonawcą. Osobiście nie jestem zagorzałą fanką tego zespołu, znającą na pamięć całą dyskografię, ale „Jeremy” i „Last Kiss” mam na swojej mp4. Dlatego z ciekawością sięgnęłam po książkę pana Clarke.
Już sam sposób wydania książki przykuwa uwagę. Z okładki spogląda na nas Eddie, zdaje się patrzeć wprost w oczy czytelnika. Twarda oprawa, dobrej jakości papier, solidnie szycie stron. Do tego mnóstwo unikatowych zdjęć zespołu. Każdy z piętnastu rozdziałów zaczyna się cytatem. Trzeba przyznać, że wydawnictwo Anakonda przyłożyło się do wydania tej książki.
Martin Clarke jest znanym kronikarzem muzycznym. Na swoim koncie ma również biografię zespołu Radiohead. Trzeba przyznać, że autor podszedł do książki o Pearl Jam bardzo rzetelnie. Często zdarza się, że biografie napisane są w sposób chaotyczny, brakuje chronologii, a wątki i tematy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tutaj wszystkie fakty są uporządkowane i opisane w sposób przejrzysty, z zachowaniem chronologii wydarzeń. Taki sposób pisania pomaga mi w odbiorze biografii, łatwo mi uporządkować wszystko „w głowie”.
Początkowe rozdziały skupiają się na osobie Eddie’go. Media nie chciały wierzyć w jego trudne dzieciństwo. Usilnie próbowały przekonać fanów, że jest on tylko pozerem i taki z niego przedstawiciel nurtu grunge jak z pierwszej lepszej gwiazdki pop. Kolejne rozdziały omawiają cały proces tworzenia się zespołu i rotacje jego członków. Clarke zaprezentował całą, bogatą dyskografię zespołu: od debiutanckiego krążka Ten, aż do Backspacer, wydanego w 2009 roku. Autor omówił proces tworzenia wszystkich płyt, zagłębiając się w historie co ciekawszych kawałków. Bardzo ciekawie przedstawił genezę tych utworów oraz inspiracje członków zespołu. Można też poczytać o trasach koncertowych, solowych projektach poszczególnych muzyków oraz o ich podejściu do całej otoczki sławy i promocji. Książka jest zapisem historii zespołu i muzyki jaką tworzyli. Jeżeli szukacie informacji o odwykach, imprezach, żonach i kochankach, to tu ich nie znajdziecie. W całej książce można znaleźć tylko garść wzmianek o prywatnym życiu muzyków.
Zespół, a szczególnie Eddie, bardzo angażował się w sprawy polityczno-społeczne. Muzycy głośno wyrażali swoje poglądy i często brali udział w różnego rodzaju akcjach i występach charytatywnych. Eddie często podczas koncertów wygłaszał płomienne monologi, za co kilka razy nawet został wygwizdany. Również dobro fanów leżało zespołowi na sercu: głośny był ich konflikt z Ticketmaster i walka o niższe ceny biletów na ich koncerty.
Książka porusza też temat głośnego konfliktu Pearl Jam z Nirvaną i reakcję zespołu na śmierć Kurta Cobaina. Mimo tego zespół nawiązał całkiem sporo muzycznych przyjaźni, m. in. z Niel’em Young’iem czy zespołem Soundgarden. Fan nurtu grunge odnajdzie tu również informacje na temat historii Seattle Sound i zespołów wywodzących się z tego nurtu.
Historia Pearl Jam została przedstawiona w sposób rzetelny, ale jednocześnie nie jest to suchy i nudny opis. Czyta się to niezwykle przyjemnie, coraz wyłapując nazwy znajomych zespołów, czy tytuły ulubionych piosenek. Byłam też pod wrażeniem poświęcenia członków grupy dla spraw społecznych i ich dbałości o swoich fanów.