Wiatr ze wschodu - nowa powieść Marii Paszyńskiej

Wiatr ze wschodu – nowa powieść Marii Paszyńskiej

Na początku czerwca miała premierę najnowsza powieść historyczna Marii Paszyńskiej – Wiatr ze wschodu. Wcale nie zdziwiło mnie, że pierwszy nakład rozszedł się jak świeże bułeczki, zatem wydawnictwo właśnie przygotowuje dodruk. Tą książką autorka bestsellerowego cyklu Owoc granatu zaczyna nową serię – Czas białych nocy.

Nowa powieść Marii Paszyńskiej

Maria Paszyńska Owocem granatu skradła moje czytelnicze serduszko. To chyba jedyne moje książki, które cały czas mają status „puszczone w świat”, gdy wracają do mojej biblioteczki, to zaraz znajduję im nowego „przyszłego” czytelnika, a później zbieram zachwyty nad historią, którą opisała. Dlatego wiem, że nie tylko ja nie mogę się doczekać, aż Wiatr ze wschodu wpadnie w moje ręce.

Wiatr ze wschodu – zarys fabuły

Jesteście ciekawi, jaką historię autorka opisałam tym razem? Maria Paszyńska przenosi swoich czytelników do początku XX wieku. Jej bohaterowie po raz pierwszy spotykają się w 1906 roku. Kazimierz razem z ojcem podróżuje i trafia do domu bogatych Rosjan. Tam poznaje uroczą Anastazję, z którą spędza jeden dzień. Anastazja, trochę jak Kopciuszek, nie ma łatwego życia. Nad dziewczyną pastwią się macocha i przyrodnia siostra.

Anastazja i Kazimierz spotkają znów się po latach. Mimo tego, że nie pamiętają, że kiedyś już się spotkali, to wzajemna fascynacja — mimo tego, że tak wiele ich dzieli — będzie ich pchać ku sobie. Historia ich relacji zaplącze się w historię, w rosyjską rewolucję.

Autorka przygotowała dla swoich czytelników koleją pełną emocji i historii opowieść, w której pisze o tym, jak zawirowania polityczne determinują ludzkie życia. Podejrzewam, że czeka nas kolejna epicka seria. Seria pięknie napisana, bo Maria Paszyńska to autorka bardzo wrażliwa językowo. Dlatego tak wspaniale się ją czyta.

Najnowszą powieść autorki możecie znaleźć w tym miejscu.

Jeżeli nie znacie jeszcze poprzedniej serii autorki, Owoc granatu, to odsyłam Was do mojej recenzji.