Recenzja książki Pachinko. Sprawdź!

Międzypokoleniowa saga o trudach wojny i emigracji. Przed Wami recenzja książki nagrodzonej National Book Award – Pachinko.
Historia przetrwania
Sięgając po książkę Min Jin Lee, nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. W końcu nie jestem fanką sag rodzinnych, ani powieści obyczajowych. Jednak, jako że literaturę Azji Wschodniej chłonę każdym centymetrem mojej czytelniczej duszy, nie mogłam odmówić sobie przeczytania Pachinko. A już zwłaszcza wiedząc, że jest książką licznie nagradzaną i docenianą na globalnym rynku książki.
Kiedy zaczęłam ją czytać, a nawet kiedy byłam już dawno za połową, nadal nie wiedziałam, dokąd ta opowieść mnie poprowadzi. I między innymi dlatego tak mnie urzekła. Podczas lektury bowiem, nie wiemy do końca, kto tak właściwie jest tutaj głównym bohaterem. Tytuł ten wyłamuje się z klasycznych ram powieści, w której narracja tworzona jest przez jedną, dwie postaci lub grupę nierzadko pozornie oderwanych od siebie sylwetek.
Bohaterów opowiadania różni między sobą wiek, pochodzenie, a nawet ramy czasowe. Ich losy splatają się jednak w wielką opowieść rodzinną, której tłem jest motyw emigracji i wojny japońsko-koreańskiej.
Recenzja książki Pachinko
Pachinko zaintrygowało mnie już od pierwszych stron. Wraz z bohaterami przenosimy się do początków XX wieku i poznajemy rzeczywistość mieszkańców okupowanej Korei.
To zarówno opowieść o zmaganiu się z głodem i biedą, o poszukiwaniu wolności, jak i pozorów normalności w świecie, w którym żadnego miejsca na świecie nie można tak naprawdę nazwać domem. Naturalnie koegzystującym tematem jest tu też ksenofobia, dylemat różnic kulturowych i poszukiwanie tożsamości etnicznej.
Z perspektywy kobiety żyjącej w XXI wieku, była to dla mnie również powieść o zmianach społecznych w warstwie ról płciowych. Z trudem przyglądałam się bohaterkom, które zmagały się z dylematem, czy poprawić sytuację finansową swojej rodziny idąc do pracy (jednocześnie wystawiając na szwank honor męża, a przy tym rodziny), czy w milczeniu obserwować męskich członków rodziny stawiających na szali swoje zdrowie za wypłatę, która nie będzie w stanie pokryć kosztów życia.
Ciekawym wątkiem fabularnym są też historie postaci związanych z yakuzą oraz dylematy przyjaciół rodziny. Każda nowa sylwetka bohatera rzuca nowe światło na wielowymiarowość motywu człowieka wędrującego.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że książka doczekała się serialowej adaptacji, która trzykrotnie była nominowana do nagród filmowych. Chociażby dlatego przed obejrzeniem historii na ekranie warto najpierw sięgnąć po książkowy pierwowzór.
Jeśli zaintrygowała Cię recenzja książki Pachinko, znajdziesz ją tutaj.
Ania ocenia:
-
9/10
-
9/10
-
8/10
-
9/10
Fragment recenzji
Pachinko zaintrygowało mnie już od pierwszych stron. Wraz z bohaterami przenosimy się do początków XX wieku i poznajemy rzeczywistość mieszkańców okupowanej Korei.
To zarówno opowieść o zmaganiu się z głodem i biedą, o poszukiwaniu wolności, jak i pozorów normalności w świecie, w którym żadnego miejsca na świecie nie można tak naprawdę nazwać domem. Naturalnie koegzystującym tematem jest tu też ksenofobia, dylemat różnic kulturowych i poszukiwanie tożsamości etnicznej.