Tysiąc powodów by kochać – recenzja

Czy przeczytaliście już którąś ze styczniowych premier? Oto jedna z gorących premier tego roku: Tysiąc powodów, by kochać! A ja bym mogła znaleźć tysiąc powodów, dla których warto przeczytać tę książkę, ale nie staczy miejsca w opisie Zapraszam Was zatem na nieco krótszą recenzję – mam nadzieję, że po jej przeczytaniu skusicie się na lekturę nowej książki Krystyny Mirek.
Tysiąc powodów, by kochać
Tysiąc powodów, by kochać, to książka o miłości, ale wcale nie mam tu na myśli po prostu romansu. Bo przecież istnieje tak wiele rodzajów miłości. A w tej książce autorka pokazuje nam, że miłość nie pyta o pozwolenie, nie puka do drzwi. Ona po prostu wchodzi i czuję się jak u siebie, zagarniając wszystko wokół. I czasem jest to miłość romantyczna, która patrzy na świat przez różowe okulary, zwłaszcza wtedy kiedy jest to pierwsza miłość.
A czasem jest to miłość rodzica do dziecka, która przybiera na sile i intensywności gdy do gry wkracza strach i niepewność, bo gdzieś tam czai się choroba… Wtedy taka miłość staje się trudna, zaborcza i podszyta lękiem, który nie zawsze jest dobrym doradcą… Bo co, jeśli w przypadku takiej miłości więcej można stracić niż zyskać?
Tysiąc powodów, by kochać to tak bardzo życiowa książka. Nic nie jest tu przerysowane, przesłodzone czy przekoloryzowane. To książka, która pokazuje prawdziwe życie, takim jakie jest, ze wszystkimi smutkami, rozterkami i troskami. Ta historia to obraz walki o zdrowie, o rodzinę, o prawdę, o miłość. Bo życie jest trochę jak pole bitwy – trzeba walczyć o swoje i właśnie tę walkę Krystyna Mirek pokazuje. Wzrusza, porusza, daje nadzieję, mimo chwil zwątpienia i niedowierzania.
Ciepła, pełna refleksji i przeróżnych emocji powieść, która na długo zostaje w głowie i w sercu. Czytajcie tę książkę! Znajdziecie ją TUTAJ>>
Ocena Rudej
-
7/10
-
7/10
-
7/10
-
7/10
Fragment recenzji
Tysiąc powodów, by kochać to tak bardzo życiowa książka. Nic nie jest tu przerysowane, przesłodzone czy przekoloryzowane. To książka, która pokazuje prawdziwe życie, takim jakie jest, ze wszystkimi smutkami, rozterkami i troskami. Ta historia to obraz walki o zdrowie, o rodzinę, o prawdę, o miłość. Bo życie jest trochę jak pole bitwy – trzeba walczyć o swoje i właśnie tę walkę Krystyna Mirek pokazuje. Wzrusza, porusza, daje nadzieję, mimo chwil zwątpienia i niedowierzania.