Elmer. Kolorowe przygody, czyli opowieść o książce, która podoba się dzieciom
![Elmer. Kolorowe przygody](http://coprzeczytac.pl/wp-content/uploads/2018/08/elmer-750x375.png)
Elmer. Kolorowe przygody to książka, która kompletnie mnie zaskoczyła. Nie jest ani ładna, ani graficznie miła dla oka (przynajmniej dla mnie). Do tego ma intensywne kolory, które mogą męczyć, ale jest o dziwo także…. fenomenalna! Wiecie dlaczego? Ponieważ podoba się dzieciom, a to jest chyba najważniejsze. 🙂
Czasami, my dorośli wybierając książki dla dzieci, kierujemy się własną estetyką, tym co nam się wydaje, że im się spodoba. Zapominamy, że dzieci mają swój świat, swój punkt widzenia i może im się podobać coś zupełnie innego. Dokładnie tak jest z tą serią i z tym dziwnym słoniem w kolorowe kwadraty. 🙂
Elmer. Kolorowe przygody, czyli opowieść o słoniu w kratkę
Książka Elmer. Kolorowe przygodyDavida McKee jest pokaźnych rozmiarów, ma twardą oprawę i jest według moich spostrzeżeń najgrubszą książką z serii przygód o Elmerze. Podobnie jak okładka, także wnętrze jest nasycone intensywnymi kolorami i barwami. O dziwno kolorowy słoń, wyróżnia się na tle barwnych ilustracji.
Mamy tu cztery przygody: Elmer i Super El, Elmer i wielki ptak, Elmer i Słonięty Mikołaj, Elmer i melodia. Przedszkolaki i nieco młodsze dzieci (bo moim zdaniem one najbardziej zainteresują się ta książką), chociaż nie umieją czytać, będą mogły same wskazać na końcu książki, o której przygodzie chcą posłuchać w danym momencie. Każda jest zapisana kolorową czcionką.
Elmer wyrwał choinkę z korzeniami, by później zasadzić ją z powrotem. Młode słonie pomagały nieść drzewko.
Zrobiło się późno
– Gdy wrócimy, pójdziemy prosto do łóżek – zadecydował słoń w kratkę. – Jutro będziemy mieć sporo pracy.
Książkę Elmer. Kolorowe przygody można czytać w pierwszej kolejności
Jeśli to Wasze pierwsze spotkanie z Elmerem to nie martwcie się, podobnie jak ja, poznacie od razu całą familię tego przedziwnego słonia i wszystkich jego przyjaciół. Więc bez obaw, nie trzeba sięgać po poszczególne tomy z serii w kolejności, przynajmniej moim zdaniem. Dzieci też nie będą dociekać, co było wcześniej. Dodatkowo kupienie właśnie tego tomiska, pozwoli Wam zaoszczędzić trochę złotówek, ponieważ poszczególne historie z Elmerem zawierają po jednej powieści. Co oczywiście nie zmienia faktu, że kupiłam niedawno: Elmer i dziadek Eldo, Elmer i wyścig i Elmer i motylek. 🙂
„Delikatny humor autora i zamiłowanie do ironii mają niezwykle silny głos na stronach tej książki, a sam jej przekaz jest pochwałą indywidualizmu i śmiechu.” — Publishers Weekly
Dobrze, że dostaliśmy w prezencie
Prawdopodobnie sama nie kupiłabym Kolorowych przygód Elemera swojemu dziecku, ponieważ właśnie, tak jak wspominałam, wizualnie ta książka by mi się nie spodobała. Z tego też powodu bardzo się cieszę, że otrzymaliśmy ją w prezencie, bo to jest właśnie jedna z tych książek, która zachęcają maluchy do czytania, a to jest bardzo ważne. Każdy rodzic chciałaby przecież (taką mam nadzieję), aby ich dzieci zostały w przyszłości Czytelnikami, mając świadomość, jak wiele czytanie daje dzieciom (rozwija ich wrażliwość, empatię, inteligencję emocjonalną i odciąga od biernego spędzania czasu przed komputerem). Biorąc to wszystko pod uwagę, gorąco zachęcam Was, a właściwie Wasze dzieci do sięgnięcia po przygody Elmera.
A co się kryje za dziwnym wyglądem słonia Elmera? Jak mówi autor, ten słoń mógłby być zwyczajny i wtedy inne słonie nie stroiłyby sobie z niego żartów. Ale o tym właśnie jest ta historia, żeby być sobą, nawet jeśli to oznacza, że różnimy się od innych.
A więc książka także z przesłaniem i o to chodzi!