hammer-802296_960_720Morten Skjoldager jest duńskim dziennikarzem i autorem książki Siedem lat PET-u. Czasy Jakoba Scharfa. Ostatnie wydarzenia jednak sprawiły, że jego kariera pisarska stoi pod wielkim znakiem zapytania. Co takiego się stało?

Morten Skjoldager i decyzja sądu

Autor został pozwany przez duński rząd, który uznał, że najnowsza książka pisarza ujawnia wiele tajnych informacji. Podczas ostatniej rozprawy sąd przyznał rację stronie pozywającej i zarządził następującą karę. Skjoldager nie może rozpowszechniać książki ani w ogóle mówić publicznie o jej treści. Ponadto, wszystkie dostępne egzemplarze zostaną wycofane ze sprzedaży, a dalsza ich dystrybucja jest zabroniona. Co zawierała owa lektura, że wywołała aż tak burzliwą reakcję?

Pozycja Siedem lat PET-u. Czasy Jakoba Scharfa opowiada o czasie działania duńskich służb specjalnych pod dowództwem tytułowego bohatera. Sąd uznał, że zawiera ona informacje, których ujawnienie może mieć niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo kraju oraz obywateli. Duńskie Policyjne Służby Wywiadowcze odpowiadają tam nie tylko za wewnętrzne bezpieczeństwo państwa, ale również kontrwywiad. Szum wokół publikacji wywołał dodatkowo fakt, iż informacje w niej zawarte mogą okazać się przydatne dla osób planujących zamach terrorystyczny. Bowiem służby specjalne w swoim zakresie mają również obowiązek przeciwdziałania takim aktom oraz prowadzą szerokie działania w tym zakresie.

Jak przy każdym tak głośnym wydarzeniu, któremu towarzyszą media, opinia publiczna w Danii podzieliła się. Przeważają jednak głosy poparcia decyzji sądowej. Ludzie uważają, i zapewne słusznie, że taka cenzura nie jest zbyt radykalnym rozwiązaniem. W końcu ujawnienie tajnych informacji, które zagrażają bezpieczeństwu kraju może nieść za sobą poważne konsekwencje.

A wy jak myślicie?