O psie, który uratował święta – recenzja książki

Grudzień to miesiąc, w którym co roku sięgam po świąteczne pozycje literackie. Dzięki temu mogę poczuć magię zbliżającego się Bożego Narodzenia, zapach świeżej choinki i korzennych pierników. Tym razem wybór padł na książkę Williama Bruce’a Camerona O psie, który uratował święta. Lektura, pomimo swojej lekkiej i prostej formy, poruszyła najgłębsze struny mojego serca.
Recenzja książki: O psie, który uratował święta
Nie od dzisiaj wiadomo, że zwierzęta odgrywają rolę terapeutyczną. Przekonuje się o tym złożona z sześciu osób rodzina Gossów.
Chociaż pozornie sprawiają wrażenie szczęśliwych, każdy z nich boryka się z problemami. Julianna, matka trojga dzieci: energicznych bliźniaków Garretta i Evana, zbuntowanej nastolatki Eloise, jest przemęczona. Po porzuceniu kariery adwokata na rzecz opieki nad dziećmi nie potrafi odnaleźć się w codziennej rutynie. Zastanawia się, czy uczucia w małżeństwie nie uległy wypaleniu.
Hunter, jej mąż całe dnie spędza w biurze i nie ma czasu dla rodziny. Mężczyzna stara się o awans, chce zaimponować szefowej. Niestety, okazuje się, że opracowany przez niego nowy plan, nie został entuzjastycznie przyjęty przez resztę pracowników. Po Nowym Roku grozi mu wypowiedzenie z pracy.
Ello, dorastająca dziewczyna, nie potrafi zaakceptować zmieniającego się przed wpływem hormonów ciała, ma problemy w kontaktach z rodzicami. Na dodatek zostaje porzucona przez swoją najlepszą przyjaciółkę.
Sander, sześćdziesięciosiedmioletni senior po śmierci ukochanej żony Barbary, popada w ciężką depresję, całe dnie tkwi zamknięty w swoim pokoju. Jego jedynym przyjacielem jest wiekowy pies – Winstead.
Przed Bożym Narodzeniem Juliana zaczyna chorować. Kobieta trafia do szpitala, gdzie zapada w śpiączkę. To kluczowy moment w życiu rodziny, która z trudem próbuje przezwyciężyć trudności i poukładać swoje życie.
Pewnego dnia Ello znajduje na zasypanej śniegiem ścieżce małego, drżącego z zimna szczeniaczka. Czy nowy członek rodziny – Ruby, pomoże Gossom na nowo uwierzyć w miłość?
Książka idealna na przedświąteczne wieczory
O psie, który uratował święta to wyjątkowa opowieść o ludzkich problemach. Gossowie, chociaż mieszkają w tym samym domu, tak naprawdę żyją osobno. W ich relacji zabrakło wzajemnego zrozumienia, szczerej rozmowy i empatii. W tym miejscu pojawił się chłód oraz obojętność. Jedynie nieświadomi niczego bliźniacy są pogrążeni w beztrosce.
Moim zdaniem książka Williama Bruce’a Camerona wpisuje się w kanon obowiązkowej lektury dla każdego czytelnika, niezależnie od wieku. Nie tylko wzrusza, ale skłania do refleksji na temat naszych stosunków z bliskimi. Dodatkowym atutem powieści jest narracja poprowadzona z perspektywy psów.
Książkę możecie znaleźć tutaj: O psie, który uratował święta.
Autorka recenzji: Małgorzata Pac
Ocena Małgorzaty
-
8/10
-
8/10
-
8/10
Fragment recenzji
O psie, który uratował święta to wyjątkowa opowieść o ludzkich problemach. Gossowie, chociaż mieszkają w tym samym domu, tak naprawdę żyją osobno. W ich relacji zabrakło wzajemnego zrozumienia, szczerej rozmowy i empatii.