Zmora – recenzja książki Roberta Małeckiego

Książką Zmora rozpoczęłam moją literacką znajomość z autorem Robertem Małeckim. No i muszę przyznać, że takie pierwsze spotkania z autorem bardzo cenię. Od razu wiadomo, że to udany początek znajomości i że będą kolejne razy. Mam tylko jeden mały problem – jak znaleźć czas, żeby nadrobić poprzednie książki autora? Bo jestem pewna, że muszę to zrobić! Z niecierpliwością też będę czekała na kolejne książki Roberta Małeckiego, a Wam szepnę tylko, żebyście czytali Zmorę. Zapraszam na recenzję tej książki.

Zmora

Główną bohaterką powieści jest Kama Kosowska, dziennikarka, która ciągle czeka na to, aż jej kariera nabierze tempa. Kiedy dziewczyna wraca do Torunia, swego rodzinnego miasta, angażuje się w sprawę zaginięcia sprzed lat. Zaginionym dzieckiem jest jej kolega z dzieciństwa – siedmioletni Piotrek Janocha. To ona jako jedna z ostatnich osób widziała go po raz ostatni zanim chłopak zaginą. Odgrzebane po latach śledztwo ujawnia szereg rażących nieprawidłowości do jakich doszło przed laty. Podejrzanie często policja przepytuje ojca Kamy… Czy dziewczyna powinna zacząć się niepokoić? Wszystko wskazuje na to, że tak! Fakty, które zaczynają wychodzić na jaw rzucają nowe światło na sprawy sprzed lat. Rodzinne sekrety, od lat głęboko chowane, będą musiały w końcu ujrzeć światło dziennie.

Instagram @ruda_czyta

W świecie, w którym wszyscy kłamią, nikt nie słyszy prawdy

Świetnie wymyślona i napisana historia, która zabrała mnie na kilka godzin w  naradę dobrą literacką podróż. Jest w niej wszystko czego trzeba aby książka wciągnęła od pierwszej strony. Nietuzinkowi bohaterowie, tajemnica sprzed lat i śledztwo które odkrywa więcej niż było w założeniu. Nie mogłam się oderwać, bo autor w doskonałym stylu zbudował świat powieści, do którego zabiera czytelnika. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić Wam tę lekturę.

Wciągający thriller psychologiczny Zmora znajdziesz tutaj >>