Inferno - Dan Brown

Inferno - Dan Brown Dan Brown, autor bestsellerowych powieści (m.in.: „Anioły i demony” oraz „Zaginiony symbol”) powraca z nową, elektryzującą książką „Inferno”! Warto odnotować fakt, iż książka w pierwszych trzech tygodniach sprzedała się w nakładzie 9 mln egzemplarzy, co jest niesamowitym wynikiem.

Opowieść tyczy się Roberta Langdona, naszego ulubionego, etatowego specjalisty od symboli, który budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie nieznanym sobie miejscu. Niczego nie pamięta, lecz nie ma zbyt wiele czasu na rozmyślania, jak znalazł się w tym niekomfortowym położeniu, gdyż ktoś usiłuje go zabić. W jaką grę przyszło mu zagrać tym razem? Czy zdoła przewidzieć ruchy przeciwnika i ocalić świat przed kolejnym niebezpieczeństwem? Cóż, trzeba to przeczytać. Tymczasem zapraszam do zapoznania się z fragmentem pierwszego rozdziału książki Inferno Dan Brown.Inferno - Dan Brown


Fragment rozdziału I książki:

Rozdział 1

Wspomnienia materializowały się powoli… jak bąbelki powietrza wypływające z mroku bezdennej studni. Kobieta z twarzą zasłoniętą welonem. Robert Langdon przyglądał się jej przez koryto rzeki, której spienione wody czerwieniały od krwi. Kobieta stała na przeciwległym brzegu, patrząc na niego, nieruchoma, poważna, z twarzą skrytą za zasłoną welonu. W dłoni trzymała błękitną opaskę, którą wtem uniosła do oczu, oddając cześć morzu ciał spoczywających u jej stóp. Odór śmierci otaczał ich ze wszystkich stron.

Szukaj – wyszeptała – a znajdziesz.

Langdon usłyszał te słowa, jakby przemawiała wewnątrz jego głowy.

– Kim jesteś? – zapytał, lecz z jego ust nie wydobył się żaden dźwięk.

steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al, steroid siparis
steroid satin al

Czas ucieka! – znów wyszeptała. – Szukaj, a znajdziesz…

Langdon zrobił krok w kierunku rzeki, spostrzegł jednak, że jej wody są zbyt krwiste i zbyt głębokie, by mógł przedostać się na drugą stronę. Gdy ponownie spojrzał ku kobiecie w welonie, liczba ciał u jej stóp uległa zwielokrotnieniu. Były ich tam teraz setki, a nawet tysiące, niektóre jeszcze żywe – wiły się w agonii, konając
w niewysłowionej męce… trawione przez ogień, tonące w popiele, pożerające się nawzajem. Słyszał przeraźliwe krzyki cierpienia niosące się nad wodami. Kobieta ruszyła w jego stronę, wyciągając zgrabne ręce, jakby błagała o pomoc.

– Kim jesteś?! – zawołał po raz drugi.

W odpowiedzi sięgnęła do zasłony i uniosła ją wolno z twarzy. Była uderzająco piękna, lecz i starsza, niż sobie wyobrażał – musiała mieć ponad sześćdziesiąt lat, choć zachowała imponujące posągowe, ponadczasowe rysy. Miała surowe usta, uduchowione oczy i długie srebrzystoszare włosy spływające falistymi kaskadami na ramiona. Z jej szyi zwisał amulet z lazurytu – wąż owinięty wokół laski.

Langdon poczuł, że ją zna… że jej ufa. Ale jak? I dlaczego? Wskazała na wierzgające nogi ofiary, która została pogrzeba na na brzegu głową w dół i tkwiła w ziemi aż do pasa. Blade udo nieszczęśnika nosiło wypisaną mułem literę R. R? pomyślał niepewnie Langdon. Jak… Robert? Czy to… ja? Nie znalazł odpowiedzi w twarzy kobiety.

Szukaj, a znajdziesz – powtórzyła.

Wtem jej postać zaczęła emanować białą poświatą… jaśniejącą z każdą chwilą. Ciało jęło mocno wibrować i nagle – do wtóru ryku gromów – eksplodowało rozerwane na tysiące okruchów światła.

Langdon obudził się z krzykiem.

Był sam w  jasno oświetlonym pomieszczeniu. W  powietrzu unosił się ostry zapach spirytusu medycznego, gdzieś z tyłu stało piszczące cicho urządzenie monitorujące pracę jego serca. Spróbował poruszyć prawą ręką, ale ostry ból zmusił go do pozostania w bezruchu. Spojrzawszy na zgięcie łokcia, zobaczył, że jest podpięty do kroplówki.


Inferno - Dan Brown