Właśnie skończyłam czytać książkę Gdzie jest prezydent. Z pewnością większość z Was już o niej słyszała, bo było o niej głośnio jeszcze na długo przed polską premierą. Dlaczego? W związku z autorami. Uważam, że tylko ten duet mógł opowiedzieć taką historię: Bill Clinton – były prezydent USA i James Patterson – jeden z najlepiej sprzedających się amerykańskich pisarzy. Jesteście ciekawi, jakie mam wrażenia po lekturze?
Cyberterroryzm – realne zagrożenie
Historia, którą wspólnie opowiadają Clinton i Patterson ujmuje przede wszystkim tym, że jest prawdopodobna.
Nie ma co ukrywać, funkcjonujemy w czasach, w których pośrednio komputery i internet zdominowały wielką część naszego życia. Nawet do końca sobie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tu nie chodzi tylko o skrzynkę mailową, social media czy zakupy bez wychodzenia z domu. Od internetu w dużej mierze zależy prawidłowe funkcjonowanie banków, giełda, czy zarządzanie infrastrukturą miast. Wyobrażacie sobie, że jeden genialnie skonstruowany wirus komputerowy wysadza wszystko? Sprawa, że wszystkie sprzęty podłączone do sieci (nie tylko komputery, ale też telefony, telewizory, niektóre sprzęty AGD, nowe samochody, sprzęt medyczny itd.) stają się bezużyteczne? To katastrofa na olbrzymią skalę. W powieści Clintona i Pattersona właśnie taka apokalipsa wisi nad Stanami Zjednoczonymi. Gdzie wtedy jest Prezydent? Wszystkimi możliwymi sposobami stara się zatrzymać zagrożenie. I właśnie o tym w skrócie jest główna oś fabularna książki.
Gdzie jest Prezydent. Recenzja książki
Całą historię poznajemy z kilku poziomów narracyjnych. Głównym narratorem jest Prezydent USA, Duncan.
To świetnie i wielowymiarowo skonstruowana postać. Powiedziałabym nawet: pełnokrwista. Autorzy stworzyli postać genialnie, bo psychologicznie prawdopodobnie. To mężczyzna, który ma świadomość tego, że nie jest nieomylny, a od decyzji, które podejmie, zależy życie wszystkich mieszkańców kraju. Ciąży na nim wielka odpowiedzialność i czytelnik niemal fizycznie odczuwa jej emocjonalny ciężar. Mimo tego, że sytuacja wydaje się beznadziejna, Duncan uparcie szuka rozwiązania, nieraz ryzykując nie tylko swoją karierę polityka, ale nawet życie. Ponadto jest świadomy tego, że nikomu nie może ufać, bo w jego najbliższym otoczeniu jest zdrajca.
To bohater, który jest przede wszystkim sumą doświadczeń (wojskowa przeszłość, niewola, śmierć żony, choroba). W związku z tym nie jest jedynie Prezydentem, ale jest przede wszystkim człowiekiem. Konstrukcja głównego bohatera powieści świetnie udała się autorom. Myślę, że duża w tym zasługa Billa Clintona. Być może postać Duncana jest tak dopracowana, bo poniekąd opiera się na prezydenckich doświadczeniach jednego z autorów?
Z drugiej strony narratorką jest płatna zabójczyni, Bach. Dużym atutem jest to, że nie jest zestawiona z Duncanem na zasadzie oczywistego kontrastu. Nie ma jednoznacznego podziału na dobrych i złych bohaterów. Życie snajperki zostało uwarunkowane w dużej mierze jej tragicznymi doświadczeniami wojennymi w Jugosławii.
Świetnie poprowadzona intryga
Kolejny plus za świetne poprowadzenie intrygi. Każda strona, każda sytuacja, dialog czy monolog wewnętrzny kumulują napięcie, które wybucha w ostatecznym punkcie kulminacyjnym. Wielu autorów próbuje osiągnąć ten efekt z lepszym lub gorszym skutkiem, a tym dwóm się to świetnie udało. Mało tego, czytelnik niemal do samego końca nie jest w stanie przewidzieć tego, na którą stronę przechyli się szala zwycięstwa ani tego, kto jest zdrajcą. Ponadto sama intryga związana ze zdrajcą w Białym Domu, czy wątki związane z grą polityczną: walką o wpływy, czy konflikty międzynarodowe też są bardzo zajmujące.
Świetnie opowiedziana historia sensacyjna
Ta książka pozytywnie mnie zaskoczyła. To świetnie opowiedziana historia sensacyjna. Nie jest oczywista ani przewidywalna. To historia opowiedziana bez zbędnego patosu. W tym miejscu odwołam się do kinowych doświadczeń. Jest mnóstwo filmów sensacyjnych, w których Stanom grozi jakaś katastrofa (choćby Armagedon z Brucem Willisem) Niemal wszystkie produkcje łączy jedno – tak charakterystyczny dla Amerykanów patos. W tej książce prawie go nie ma. Prawie, bo patetyczne jest prezydenckie przemówienie do narodu w zakończeniu powieści. Ale może w tym jednym przypadku da się wybaczyć? W sumie nie ma orędzia do narodu bez odrobiny patosu, więc zrzućmy to na konwencję. 😉
Sądzę, że Gdzie jest prezydent to książka, która może spodobać się wielu czytelnikom. Z pewnością powinni sięgnąć po nią Ci z Was, którzy szukają tematów związanych z cyberprzestępczością oraz miłośnicy sensacji. Na koniec krótko – polecam!
Książkę Gdzie jest prezydent możecie zamówić tutaj. Ze swojej strony dziękuję Wydawnictwu Znak za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego. A Was jak zwykle zachęcam do oceniania książki. Dajcie mi znać, czy macie ochotę ją przeczytać lub podzielcie się swoją opinią. 😉
Ocena Anety
-
7.5/10
-
9/10
-
8/10
-
9/10
Fragment recenzji
Kolejny plus za świetne poprowadzenie intrygi. Każda strona, każda sytuacja, dialog czy monolog wewnętrzny kumulują napięcie, które wybucha w ostatecznym punkcie kulminacyjnym. Wielu autorów próbuje osiągnąć ten efekt z lepszym lub gorszym skutkiem, a tym dwóm się to świetnie udało.