Elle - recenzja książki Douglasa Glovera

Rok 1542. Młoda dziewczyna trafia na wybrzeże dzikiej (z punktu widzenia Europejczyków) Kanady. Zaczyna się jej walka o przetrwanie: zmagania z bezwzględnymi realiami – przyrodą i pogodą – a także ludnością zamieszkującą Nowy Świat. Przed Wami Elle – recenzja książki Douglasa Glovera, opartej na prawdziwej historii z XVI wieku.

Elle - recenzja książki Douglasa Glovera

Elle – recenzja książki Douglasa Glovera

Tytułowa Elle (i zarazem narratorka powieści) to Francuzka, córka bogatego ojca, która sprawia mu sporo problemów. Krnąbrna dziewiętnastolatka przysparza rodzinie wstydu, nie podporządkowując się przyjętym normom społecznym: ma nieślubne dziecko, nie stroni od pozamałżeńskiego seksu, interesują ją książki, fascynują publiczne egzekucje. Ojciec wysyła ją więc w rejs do Kanady na pokładzie statku, którego kapitanem jest Generał, wuj dziewczyny.

W czasie podróży Elle sypia z jednym z pasażerów. Za karę kochankowie zostają porzuceni na brzegu Wyspy Demonów wraz z dawną piastunką Elle. U progu jesieni rozpoczyna się starcie trójki bohaterów z życiem w skrajnie nieprzychylnych warunkach: z dala od europejskiej cywilizacji, schronienia i dostępu do pożywienia i ciepłego ubrania.

Jaką cenę przyjdzie zapłacić za przetrwanie? Jak bardzo obcowanie z nieujarzmioną naturą i obyczajami nieznanych ludów odmieni główną bohaterkę? Po odpowiedzi oczywiście odsyłam Was do książki.

Zderzenie dwóch światów

Nie była to łatwa lektura, przede wszystkim ze względu na wiele obscenicznych i naturalistycznych opisów. Spora część narracji przedstawiona jest także na granicy jawy i snu, niemal jak strumień świadomości głównej bohaterki. Czasem trudno było stwierdzić, czy przedstawione wydarzenia miały miejsce, czy toczą się jedynie w wyobraźni Elle.

Po przeczytaniu opisu książki nastawiałam się na powieść historyczną, zawierającą szerszą perspektywę, większy wycinek czasowy zamknięty w ramach powieści. Tymczasem całość jest mocno skupiona na postaci tytułowej bohaterki.

To przez pryzmat Elle obserwujemy zderzenia dwóch światów, obyczaje, wierzenia i życie rdzennych mieszkańców Kanady i Francji. Nic nie jest nam podane na tacy, wszystko odkrywamy stopniowo, błądząc z bohaterką. Śmierć i narodziny, cywilizacja i dzikość, jednostka i społeczność – niby oczywiste granice mocno się w powieści zacierają.

Historia Elle zawiera także wiele elementów alegorii, wyraźnie zaznaczone symbole, powracające w różnych momentach narracji. Z jednej strony mamy zatem wulgarność, naturalizm – z drugiej poetycki niemal język, rozważania filozoficzne, elementy autoironii. Przyznacie, że to dość wybuchowa mieszanka…

Niewątpliwym plusem jest wykreowane przez autora poczucie obcości i zdezorientowania Elle, które mocno udziela się czytelnikowi. Glover zdecydowanie podkreśla rolę języka w poznawaniu i kreowaniu świata. Daje także mocny prztyczek w nos europocentrycznemu sposobowi myślenia o świecie.

Szczerze mówiąc, nie odnalazłam w tej powieści elementów humorystycznych, które wspomniane są na okładce. Być może to nie moja para kaloszy, a może nie potrafię odczytać jakichś zawartych w treści nawiązań. Książka wywołała we mnie wiele emocji – na czele z obrzydzeniem, zagubieniem, zaciekawieniem i irytajcją – ale zdecydowanie nie doprowadziła mnie do śmiechu.

Elle Douglas Glover

Elle – recenzja książki Douglasa Glovera. Podsumowanie

Elle to połączenie elementów powieści, które z pewnością nie tworzą letniej, łatwo przystępnej całości. Nie jest lekką lekturą na wieczór: wymaga z jednej strony skupienia, z drugiej odporności na dosadne i wulgarne opisy.

Książkę polecam dorosłym czytelnikom, którzy szukają nieszablonowych tytułów z historycznym tłem i którym nie przeszkadza łączenie bardzo odległych stylistycznie skrajności.

Recenzowaną książkę znajdziecie TUTAJ >>

Zobacz także:

Moja ocena
  • 5/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 5/10
  • 8/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 8/10
6.5/10

Fragment recenzji

To przez pryzmat Elle obserwujemy zderzenia dwóch światów, obyczaje, wierzenia i życie rdzennych mieszkańców Kanady i Francji.

Nic nie jest nam podane na tacy, wszystko odkrywamy stopniowo, błądząc z bohaterką. Śmierć i narodziny, cywilizacja i dzikość, jednostka i społeczność – niby oczywiste granice mocno się w powieści zacierają.

Sending
User Review
0/10 (0 votes)