Antropocen. Twój i mój świat – eseje autora Gwiazd naszych wina
Kto lubi książki Johna Greena – ręka w górę. Widzę las dłoni, co mnie wcale nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, jak chętnie sprzedają się jego książki. Autor bestsellerowych powieści, takich jak Gwiazd naszych wina, Papierowe miasta czy Szukając Alaski napisał kolejną książkę, która już 23 marca pojawi się w księgarniach. Antropocen. Twój i mój świat – bo taki ma tytuł – nie jest jednak powieścią, choć do takiego gatunku nas Green przyzwyczaił. Tym razem po raz pierwszy postawił na literaturę faktu. Zanurzając się w lekturze, zetkniecie się ze zbiorem esejów o wpływie człowieka na planetę.
Antropocen. Twój i mój świat – eseje o Ziemi i ludziach
Antropocen. Twoj i mój świat to pierwsze podejście Johna Greena do literatury non-fiction. I już można powiedzieć, że udana. Książka autora do tej pory znanego przede wszystkim z wyśmienitych młodzieżówek znalazła się bowiem na pierwszym miejscu na liście bestsellerów New York Timesa. Tym razem Green porzucił świat nastolatków, by przyjrzeć się temu, w którym żyjemy wszyscy, i młodzież i dorośli – naszej planecie. Podszedł do tematu z ciekawej perspektywy. Mianowicie spojrzał na Ziemię w kontekście ludzi i przeogromnego wpływu, jaki na nią wywierają. My wszyscy wywieramy. Żyjąc w geologicznej epoce zwanej antropcenem.
Najnowsza książka Johna Greena to zbiór fascynujących esejów, które pochodzą z nowatorskiego podcastu autora, w którym autor od dawna z dużą wnikliwością analizuje różnorodne aspekty życia na naszej planecie, szczególnie te, które dotyczą człowieka, np. klawiaturę QWERTY czy Pingwiny z Madagaskaru. Oprócz samego doboru treści interesujące jest również to, że autor recenzuje te wszystkie zjawiska i przyznaje im oceny w pięciogwiazdkowej skali. Jego komentarze są wielowymiarowe i bardzo zabawne. Do tego obrazują sprzeczności i mają wysoki poziom szczegółowości. Nic dziwnego, w końcu sprawa dotyczy naszego świata złożonego w nieogarnionej liczby cząsteczek, składników, detali.
Ludzie pełni paradoksów
Z jego esejów wyłania się teza, że gatunek ludzki ma niewyobrażalną moc. Jednocześnie natomiast niewystarczającą. Nie jesteśmy wszechmocni, choć mamy tak ogromną siłę sprawczą. Paradoks ten stał się wyraźnie widoczny w czasie pandemii koronawirusa. W obliczu zagrożenia i niewiadomej rozdzieliliśmy się, a zarazem zbliżyliśmy się do siebie. Niektórzy bardziej niż kiedykolwiek do tej pory.
Książkę Antropocen. Twój i mój świat zamówisz w tym miejscu.
Czytaj także: