KryminałPolecamyRecenzje

Anubis – recenzja książki Przemysława Piotrowskiego

Anubis

Anubis Przemysława Piotrowskiego to kolejna już część kryminałów z Igorem Brudnym. Możecie już to wiedzieć – uwielbiam ten cykl i zarażam tym uczuciem wszystkie koleżanki! 😉

Tym razem nasz bohater trafia do Egiptu, by poznać tożsamość znalezionych w betonie zwłok nieznanego mężczyzny. Jedno ciało w Polsce, drugie w Egipcie. Jego życiowa i zawodowa partnerka Julia zostaje w kraju, ze względu na urazy, których nabawiła się w Bieszczadach. Jednak, co wytrąca ją totalnie z równowagi, Igorowi zostaje przydzielona do współpracy niezwykle atrakcyjna Jagna Witos.

Egzotyczne klimaty to nie to, co Brudny lubi najbardziej. Egipska policja niezbyt chętnie udziela jakichkolwiek informacji. Wszelkie zasady i konwenanse tylko podsycają jego wnerwienie, a wizyta zamaskowanego nożownika w jego pokoju hotelowym staje się być przysłowiową kroplą przelewającą czarę goryczy. Jeszcze ta Jagna. A właściwie Julka, która z Polski zbiera potrzebne do śledztwa informacje, walcząca z okropnym uczuciem zazdrości. Okazuje się, że kobieca intuicja jej nie zawodzi, bo Jagna coraz śmielej podrywa Igora.

Dużo poszlak, powiązań, handel ludźmi, nielegalny transport uchodźców, prostytucja – dzieje się dużo, ale niewiele, co by przyniosło przełom w sprawie. No ale kurczę, przecież to Igor! Niczym Bob Budowniczy – da radę! Czy jednak może nie tym razem?

Anubis – recenzja książki

Jestem fanką tej serii. Super, że akcja po Bieszczadach przeniosła się na inne, tak odległe tereny. W porównaniu do wątków ze Smolarza, ta część być może nie zawiera aż tak mocnych momentów, ale to nie znaczy, że nie zawiera ich wcale, co to, to nie! Anubis również trzymał mnie w napięciu, chociaż zdecydowanie na uwagę zasługuje również wątek obyczajowy, te podejrzenia o zdradę, kłótnie. Książka pokazała Brudnego nie tylko jako twardego glinę, ale mężczyznę od strony prywatnej, uczuciowej. Nie ukrywam, że momentami miałam ochotę wstrząsnąć nim i Julką. Mam nadzieję, że w kolejnej części nie będzie takiej potrzeby. Ale dzięki temu książka staje się taka… hm, życiowa. Postacie są zwykłymi ludźmi. Tego wątku nie określiłabym jako wady książki. Owszem, może wręcz stał się on w pewnym momencie ważniejszym, niż śledztwo. Ale tak to już jest, kiedy miłość przysłania ludziom wszystko inne 😉

W notce od autora Piotrowski przyznał, że Anubis powstał całkowicie przypadkiem, podczas wakacji w Egipcie. Jeśli nie jest to świetny przykład książki wakacyjnej, to ja już nie wiem, co nią jest! 🙂 Autor wymienia wielu ludzi, którzy pomogli mu z częścią dotyczącą Egiptu. Kawał dobrej roboty! Pokazuje ten kraj kompletnie nie od turystycznej strony!
Akcja książki toczyła się nad wyraz spokojnie, ale nie na tyle, bym mogła oderwać się od książki. Zaplanujcie sobie czas, by nikt Wam nie przeszkadzał. Zróbcie zakupy, by nie trzeba było wychodzić. Zamówcie jedzenie i pozwólcie poczuć te egipskie upały i kurz. Spróbujcie rozwikłać zagadkę, kto mianuje się tytułowym Anubisem, bogiem zmarłych, odpowiedzialnym za obrzędy pogrzebowe. Ja z niecierpliwością czekam na kolejną część!

Książkę znajdziecie tutaj.

Moja ocena
  • 10/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 10/10
  • 10/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
  • 9/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 9/10
9.7/10

Fragment recenzji

Tym razem nasz bohater trafia do Egiptu. Egzotyczne klimaty to nie to, co Brudny lubi najbardziej. Egipska policja niezbyt chętnie udziela jakichkolwiek informacji. W notce od autora Piotrowski przyznał, że Anubis powstał całkowicie przypadkiem, podczas wakacji w Egipcie. Jeśli nie jest to świetny przykład książki wakacyjnej, to ja już nie wiem, co nią jest!