Confess recenzja. Colleen Hoover. Nie mam pojęcia, jak ona to robi. Buduje historie, które nie są idealne, których bohaterowie popełniają błędy, a ona sprawia, że wydają nam się piękni mimo swoich wad. Colleen nie bez powodu jest jedną z najpopularniejszych autorek New Adult na świecie. W jej opowieściach jest głębia, prawda, są w nich uczucia. Confess nie jest tu wyjątkiem. Na początku tylko nam się wydaje, że wiemy, co w tej książce może się zdarzyć. Dziewczyna szuka pracy i trafia do studia artystycznego, w którym pracuje główny bohater. Wpadają sobie w oko i koniec. Nie, u Colleen to dopiero początek.
Będziemy świadkami narodzin pięknej miłości, wypłaczemy przy tym morze łez. Colleen zabierze nas w podróż, z której wrócimy odmienieni. Mimo, iż Confess nie jest historią opartą na prawdziwych wydarzeniach, Colleen udało się zawrzeć w niej wiele prawdziwych uczuć, zdarzeń, które mogły się wydarzyć i z pewnością łzy, które popłyną z naszych oczu… też będą prawdziwe.
Confess recenzja – jak pisać uczuciami
Mimo, iż Collen napisała już tak wiele wspaniałych historii, za każdym razem udaje jej się stworzyć coś unikatowego. Ta książka właśnie taka jest: wyjątkowa, inna niż wszystkie. Każdy jej element jest częścią całości. Kiedy autorka odsłania przed nami kolejne elementy tej układanki, wiemy, czujemy, że właśnie tak powinno być.
Bohaterką tej historii jest Auburn, która w wieku 21 lat w wyniku wielu trudnych zdarzeń znajduje się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Desperacko poszukuje pracy. Jej uwagę zwraca nietypowy budynek, przyozdobiony skrawkami papieru, na których ktoś wypisał czyjeś najcięższe wyznania. Kiedy postanawia wejść do środka, spotyka tam niezwykle charyzmatycznego, przystojnego i intrygującego młodego artystę, który za wszelką cenę stara się ją namówić, żeby dla niego pracowała.
Kłamstwa
Gubię się w kłamstwach, które jej mówię, a okłamywanie kogoś takiego jak ona nie jest czymś, co normalnie bym zrobił. Ale naprawdę nie wiem, jak mógłbym wyjawić jej prawdę.
Okazuje się, że chłopak skrywa tajemnicę, którą jak mówi, zamierza zabrać ze sobą do grobu. Dziewczyna nie, wie że w przeciwieństwie do niej Owen znał ją już wcześniej. Jednak nie może jej zdradzić skąd i w jakich okolicznościach się poznali. Wkrótce przyjdzie taki moment, kiedy Owen będzie musiał wyznać prawdę, a wtedy runie domek z kart, który udało im się zbudować i runie, mimo, iż nie był wykonany z papieru, ale z niezwykle pięknych uczuć.
Wyznanie
Oni są przeszłością, a to jest teraźniejszość. Z jakiegoś powodu Auburn jest częścią i tego i tego.
Colleen ma niewątpliwie dar. Jej historii się nie czyta, je się po prostu czuje. Jeżeli sądzicie, że wiecie, co może wydarzyć się w tej książce, naprawdę możecie być pewni, że będziecie zaskoczeni. To, co Colleen zrobiła z tą historią i jej bohaterami, jest po prostu niewiarygodne. Jedynym minusem Confess jest to, że po jej przeczytaniu może być wam trudno wrócić do normalnego życia, będzie Wam trudno zapomnieć tych bohaterów, ponieważ staną się częścią Was i możecie być pewni, że nigdy ich nie zapomnicie.
Colleen Hoover… Nie mam pojęcia, jak ona to robi.
Ocena Agaty
-
9/10
-
10/10
-
7/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Nie mam pojęcia, jak ona to robi. Buduje historie, które nie są idealne, których bohaterowie popełniają błędy, a ona sprawia, że wydają nam się piękni mimo swoich wad. Collen nie bez powodu jest jedną z najpopularniejszych autorek New Adult na świecie. W jej opowieściach jest głębia, prawda, są w nich uczucia. Confess nie jest tu wyjątkiem. Na początku tylko nam się wydaje, że wiemy, co w tej książce może się zdarzyć. Dziewczyna szuka pracy i trafia do studia artystycznego, w którym pracuje główny bohater. Wpadają sobie w oko i koniec. Nie, u Colleen to dopiero początek.