Dyktatorzy upadli, lecz nie umarły ich idee. Chociaż okres komunizmu w Polsce zakończył się ćwierć wieku temu, nie oznacza to kresu komunistycznej idei. Ta bowiem zapuściła swoje korzenie głęboko w ludzkiej świadomości. Sięga wielu aspektów codzienności, przekracza granice czasu i obyczajów. O zagrożeniach myśli komunistycznej, ale i wierze w niezłomność ludzkiego ducha przeczytacie w książce Tyrmanda pt. Cywilizacja komunizmu.
Literackie spotkanie z autorem
Leopold Tyrmand to pisarz i publicysta uznawany za twórcę kontrowersyjnego. Od zawsze bowiem był autorem wydawanym niechętnie. Ostatnio miałam okazję sięgnąć po jedną z jego prac, którą jest Cywilizacja komunizmu i nie ukrywam, że po przeczytaniu wstępu, zaczęłam obawiać się, czy lektura przypadnie mi do gustu.
Autor bowiem przyznaje się w nim do snucia swoich przemyśleń na bazie doświadczeń, nie zaś naukowych opracowań lub źródeł. Ponadto dosadnie i bez ogródek zaznacza swoje antypatyczne stanowisko odnośnie każdego elementu idei komunistycznej.
Obawiałam się więc mocno subiektywnej i zaciemniającej racjonalny osąd lektury. Na szczęście bardzo szybko okazało się zgoła inaczej.
Pióra Tyrmanda (a było to moje pierwsze bezpośrednie spotkanie z twórczością autora) zachwyciło mnie ironicznym stylem, ostrością umysłu go dzierżącego, jak i celnością wszelkich poetyckich metafor.
Autor raz po raz demaskuje mechanizmy funkcjonowania komunistycznej machiny państwowej, ukazując zarówno jej absurdalność, jak i brutalność.
Tyrmand kreśli w swoim dziele obraz systemu, który z założenia miał być utopią równości. W praktyce jedmal okazał się mechanizmem represji, manipulacji i dehumanizacji.
Poprzez pryzmat codziennego życia, pracy zawodowej, relacji międzyludzkich oraz kultury i sztuki, autor rysuje obraz systemu, który, choć deklaratywnie miał służyć dobru wspólnemu, w praktyce prowadził do degradacji jednostki, jej wolności i godności.
Cywilizacja komunizmu – recenzja książki
Jest to książka, która stanowi zarówno historyczne świadectwo, jak i głęboką analizę systemu komunistycznego (w szczególności w odniesieniu do Polski lat 50. XX wieku). Książka, napisana z perspektywy osobistego doświadczenia autora oraz jego refleksji na temat ówczesnej rzeczywistości, stanowi ważny głos w debacie o naturze i konsekwencjach komunizmu.
Cywilizacja komunizmu wyróżnia się nie tylko głębią analizy społeczno-politycznej, ale również literacką jakością. Tyrmand posługuje się językiem zarazem precyzyjnym, jak i bogatym, potrafiącym oddać niuanse ówczesnej rzeczywistości. Jego styl jest bezpośredni, momentami mocno cięty i ironiczny, jednak nie można odmówić mu celności.
Książka ta stanowi nie tylko dokument epoki. Jest również przestrogą przed powrotami do dehumanizujących ideologii i praktyk. Autor, choć bezpośrednio odnosi się do Polski lat 50., porusza kwestie uniwersalne. Mówi bowiem o naturze władzy, wolności jednostki oraz możliwości oporu wobec totalitarnych systemów.
Co ciekawe, Tyrmand nie ogranicza się jedynie do krytyki systemu politycznego. W swojej narracji bowiem maluje obraz całej cywilizacji komunizmu. Na kartach swojego eseju pokazuje, jak głęboko ingeruje ona w kulturę, edukację, sztukę, a nawet osobiste relacje międzyludzkie.
Cywilizacja komunizmu to także książka o ludzkiej godności i pragnieniu wolności. Autor ukazuje bowiem, że nawet w najbardziej represyjnym systemie ludzie potrafią zachować ducha oporu, dążąc do zachowania własnej indywidualności i wolności.
To przesłanie nadziei, że systemy totalitarne, choć mogą na jakiś czas zdławić wolność jednostki. Ostatecznie jednak nie są w stanie zniszczyć ludzkiego ducha. Jest to także wyśmienita lektura, która chociażby z poziomu językowych zachwytów, szczerze mogę polecić.
Jeśli zaintrygowała Cię niniejsza recenzja, książkę Cywilizacja komunizmu znajdziesz m.in. tutaj.
Ania ocenia:
10/10
Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 10/10
10/10
Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
10/10
Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 10/10
9/10
Jak oceniam warstwę merytoryczną tytułu? - 9/10
9.8/10
Fragment recenzji
Pióra Tyrmanda (a było to moje pierwsze bezpośrednie spotkanie z twórczością autora) zachwyciło mnie ironicznym stylem, ostrością umysłu go dzierżącego, jak i celnością wszelkich poetyckich metafor.
Autor raz po raz demaskuje mechanizmy funkcjonowania komunistycznej machiny państwowej, ukazując zarówno jej absurdalność, jak i brutalność.
Tyrmand kreśli w swoim dziele obraz systemu, który z założenia miał być utopią równości. W praktyce jedmal okazał się mechanizmem represji, manipulacji i dehumanizacji.
Jak na fankę eklektyzmu przystało, w mojej biblioteczce znajdują się zarówno pokłady fantasy, sci-fi, komiksy, jak i biografie, thrillery, czy tomiki poezji. Właściwie wszystko, co napędza mój apetyt na życie. Z wykształcenia dziennikarz, kulturoznawca, z zamiłowania żongler słowami, głaskacz kotów i okładek.