Czy król horrorów czegoś się boi?
Zastanawialiście się kiedyś, czego może bać się król horrorów – Stephen King? W końcu tworzy mrożące krew w żyłach powieści i sprawia, że stają się one nocnymi koszmarami niejednego czytelnika. Czy w takim wypadku może istnieć coś, co przeraża samego autora?
A jednak! Nawet król horrorów czasem się boi!
W wielu wywiadach King niejednokrotnie wspominał, że przeraża go hipotetyczna możliwość, iż po powrocie do domu w łazience zastanie seryjnego mordercę. Do listy mniejszych lęków można zaliczyć również pająki, latanie samolotem czy wystąpienia publiczne. Kiedyś wspomniał także o tym, że przerażają go występy w telewizji śniadaniowej, nadawane na żywo. Nieco rozczarowujące? Nic straconego! Na jednym z ostatnich festiwali, National Book Festival, Stephen King do tej listy lęków dorzucił trochę aktualnych fobii.
Okazało się, że obecnie, głowę pisarza zadręcza jedna, przerażająca myśl. Taka mianowicie, że Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Pisarz niejednokrotnie deklarował poglądy związane z partią demokratów, więc taka wypowiedź nie powinna dziwić. Co więcej, King podkreślił, że mówi śmiertelnie poważnie, a jego wypowiedź nie powinna być odbierana jako żart. Autor wielu bestsellerów pokusił się również o analizę, która wskazywała na przyczyny wzrostu popularności Trumpa. Stephen King zauważył, że poziom czytelnictwa rozrywkowego w USA znacznie maleje. To zaś skutkuje tym, że ludzie stają się mniej uważni i tracą, tu cytat: węch, który pozwala wyczuć gównoprawdę.
Aby nieco odciąć się od politycznej stronniczości, pisarz zaznaczył, że Hillary Clinton również nie jest idealną kandydatką. Jak zatem poradzi sobie z takim lękiem? Cóż, powtórzył hasło, które ostatnio w Stanach Zjednoczonych staje się bardzo popularne. Oznajmił, że jeśli Trump wygra wybory, to on przeniesie się do Kanady.
Tutaj znajdziecie powieści, którymi od lat Stephen King straszy fanów.