Doktor Sen – recenzja zekranizowanej książki Kinga
Wraz z kinową premierą filmu Doktor Sen, w księgarniach pojawiło się nowe wydanie książki Stephena Kinga z filmową oprawą. Sama historia to kontynuacja kultowej już powieści mistrza grozy – Lśnienia. Kultowej na pewno w jakimś stopniu za sprawą adaptacji Stanleya Kubricka z 1980 roku z Jackiem Nicholsonem w roli Jacka Torrance’a.
Czy nowy film Mike’a Flanagana ma szansę zyskać tak duże uznanie, jak Lśnienie? Na to pytanie Wam nie odpowiem, bo jeszcze go nie widziałam. Jako ksiażkoholiczka postanowiłam, że najpierw przeczytam książkowy pierwowzór.
Doktor Sen – o radzeniu sobie z nałogiem
Dan Torreance, który w Lśnieniu był zaledwie kilkuletnim chłopcem, jest już dorosły. Musi poradzić sobie nie tylko ze swoimi zdolnościami, ale też z traumą związaną z dzieciństwem u boku ojca-alkoholika i zimą w hotelu Panorama. Mimo tego, co sobie obiecywał jako nastolatek, wpada w sidła nałogu, bo alkohol skutecznie tłumi jego zdolności. Nie udaje mu się utrzymać żadnej pracy i tuła się od miasta do miasta.
Wszystko zmienia się, gdy trafia do Frazier. Tam poznaje ludzi, którzy pomagają mu wyjść z nałogu. Znajduje też miejsce dla siebie i pracę w miejscowym hospicjum. Dzięki swoim zdolnościom pomaga pacjentom w ich ostatnich chwilach. To właśnie dlatego nazywają go Doktorem Snem. Jednak niebezpieczeństwo znów nadejdzie.
Przez Stany Zjednoczone przemierzają istoty, które nazywają się Prawdziwym Węzłem. Z pozoru wyglądają jak stereotypowi Amerykanie podróżujący w kamperach. Tyle tylko, że podróżują, żeby namierzać dzieci, które jaśnieją. Żywią się ich istotą i dzięki temu mogą żyć bardzo długo. Na radarze Prawdziwego Węzła znajdzie się Abra – dziewczynka, którą z Danem połączyła niezwykła więź.
Doktor Sen to przede wszystkim opowieść o walce z przeszłością i własnym strachem. Główny bohater – Dan Torreance – walczy cały czas. Mierzy się z traumami dzieciństwa, jaśnieniem i alkoholizmem. Każdego dnia walkę z nałogiem musi zaczynać od nowa. Nawet gdy udaje mu się wytrwać w trzeźwości, to cały czas próbuje się uporać ze swoimi demonami. Jedyną iskierką w jego życiu okazuje się Abra. Gdy dziewczynka znajduje się w niebezpieczeństwie, Dan poświęca wszystko, żeby jej pomóc.
Doktor Sen – recenzja książki
Sama książka bardzo wciąga. Obok pełnej grozy historii, tak charakterystycznej dla Kinga, to właśnie wątki psychologiczne wysuwają się na pierwszy plan. Autor pisze o samotności, poszukiwaniu własnego miejsca i próbach poradzenia sobie z traumą. Dana dogania przeszłość, żeby pomóc Abrze, będzie musiał wrócić do tego, co go przeraża najbardziej.
Postać Abry tez jest bardzo ciekawa. Losy dziewczynki śledzimy od czasu, gdy była maleńka. Mimo tego, że wchodzi już w nastoletni wiek, to Abra jest niesamowicie dojrzała. Nie waha się przed tym co konieczne, żeby pomóc sobie i bliskim. Z pełną świadomością decyduje się na podjęcie ryzyka.
Zło, które w tej powieści Stephena Kinga przyjmuje postać członków Prawdziwego Węzła, jest może nieco groteskowe. Podróżujący kamperami starsi ludzie, którzy wcale nie są ludźmi, a dla jaśniejących dzieci są śmiertelnym zagrożeniem… Może Kingowi właśnie o to chodziło, żeby przedstawić zło tam, gdzie nikt nie spodziewa się go spotkać. Jednak do mnie to nie przemawia.
Z poziomu czytelnika członkowie Prawdziwego Węzła wcale nie wydają się straszni. Może wynika to z tego, że King pozwala swojemu czytelnikowi całkiem nieźle ich poznać. Dowiadujemy się sporo o ich słabościach i przestają być tym „tajemniczym złem”. A może steretyp emerytów przemierzająch drogi kamperami jest zbyt silny, żeby go stłumić?
Niebyt straszna, ale i tak ciekawa
Sięgając po książkę Doktor Sen, miałam nadzieję, że podczas lektury będę się bać tak bardzo, jak wtedy, gdy czytałam Lśnienie. Tak się nie stało. Jednak z drugiej strony podobało mi się to, że fabuła skupia się nie tylko na opowiedzeniu strasznej historii, ale też na opowiedzeniu o tym, jak potoczyło się życie Dana Torreance’a po wydarzeniach z Hotelu Panorama.
Myślę, że zanim sięgniecie po książkę Doktor Sen, z pewnością warto wcześniej przeczytać Lśnienie albo chociaż obejrzeć film Kubricka. To baza niezbędna do pełnego poznania tej historii.
Nowe wydanie powieści Stephena Kinga w filmowej oprawie znajdziecie w tym miejscu.
Ocena Anety
-
6/10
-
7/10
-
7/10
-
7/10
Fragment recenzji
Sama książka bardzo wciąga. Obok pełnej grozy historii, tak charakterystycznej dla Kinga, to właśnie wątki psychologiczne wysuwają się na pierwszy plan. Autor pisze o samotności, poszukiwaniu własnego miejsca i próbach poradzenia sobie z traumą. Dana dogania przeszłość, żeby pomóc Abrze, będzie musiał wrócić do tego, co go przeraża najbardziej.