Pozbierajcie niepotrzebne rzeczy z kanapy, zagotujcie wodę w czajniku i nastawcie w telefonie tryb samolotowy, bo teraz będziecie czytać jedną z najbardziej ekscytujących, podniecających i wciągających książek w Waszym życiu. Książka Ocal mnie ma po prostu to wszystko: gorącego faceta, ciekawą historię, związek oparty na hate-love, to po prostu czysty bookgasm!
Zacznijmy może od tego, że w książce występuje typowy bad boy. Chłopak jest przystojny, panny się do niego kleją, żyje na krawędzi, ma grupkę wiernych przyjaciół i generalnie oprócz sportu nic go nie obchodzi… do czasu. Pewnego dnia wsiadł za kółko po raz kolejny po alkoholu, ale tym razem się z tego nie wywinął. Usłyszał ultimatum: albo weźmie się w garść albo może zapomnieć o karierze zawodowego baseballisty. Swoisty okres resocjalizacji przejdzie… a jakże, na farmie. Ale w sumie, czego taki chłopak, jak on, może nauczyć się od krów?
Cage (bo tak ma na imię nasz bohater) na tej właśnie farmie poznaje dziewczynę. Nie jest to jednak typowa groupie, która kładzie mu się do stóp, ale dziewczyna z trudnymi wspomnieniami, która próbuje uporać się z osobistą tragedią. Niedawno straciła miłość swojego życia, chłopaka, który był jej przeznaczony od dzieciństwa. Najgorsze jednak jest to, że każdy patrzy na nią z politowaniem, traktuje ją jak skarb, który można tylko oglądać, a do którego nie można się zbliżyć. Nagle na farmie jej ojca pojawia się chłopak, który nie liczy się z nikim i z niczym. Nie obchodzi go ludzkie życie, które ktoś mógł stracić przez jego lekkomyślność. Tacy faceci to zdecydowanie nie jest typ Evy, grzecznej i ułożonej dziewczyny z dobrego domu… ale czy na pewno?
Uwielbiam historie, w których poznajemy dwa przeciwieństwa, które na przekór wszystkiemu, się przyciągają. Abbi Glines ma ten niebywały talent pisania historii, w których nie ma zbędnych dialogów, nudnych scen czy przekombinowanych relacji. Ona pisze książki, które żyją na naszych oczach, stajemy się częścią świata, o którym opowiada i czujemy prawdziwy żal, kiedy rozstajemy się z głównymi bohaterami. Jej historie są przesiąknięte erotycznym napięciem, które po prostu jest dawkowane w idealnej proporcji. Sceny, których jesteśmy świadkami są podniecające i jednocześnie subtelne. Są przesycone erotyką i jednocześnie nas nie bulwersują. Abbi pozwala nam przeżyć prawdziwy, książkowy romans, a my jesteśmy później lekko skołowani, zanim wrócimy do ścian swojego pokoju i do tej kanapy, na której poukładaliśmy kilka zbędnych rzeczy.
Moja rada: jeżeli jeszcze nie znacie książek Abbi Glines, koniecznie zacznijcie od tej, Szybko zorientujecie się, o co chodzi w tym całym zamieszaniu, czemu jej książki są tak wysoko oceniane na GoodReads.com i dlaczego coraz więcej tytułów tej autorki ląduje na naszych rodzimych półkach. Kurcze, jak ja Wam zazdroszczę, że jeszcze tego nie czytaliście 🙂