Przekleństwo homo sapiens – recenzja
Czy nasze mózgi na pewno zapewniają nam ewolucyjne podium w świecie zwierząt? A może w wyścigu o sukces przetrwania przegrywamy w niektórych dziedzinach już w przedbiegach? Jeśli jesteście ciekawi, co wspólnego ma Nietzsche z narwalem lub jak intelektualnie wypadamy na tle gołębi, sprawdźcie tytuł Przekleństwo homo sapiens.
Co jeśli Nietzsche byłby narwalem?
Jeśli książka zaczyna się od cytatu Pratchetta, a następnie od słów: Fryderyk Wilhelm Nietzsche (1844-1900) miał wspaniałego wąsa i osobliwy stosunek do zwierząt, to nie można byłoby automatycznie zdobyć mojej sympatii jeszcze bardziej.
Przekleństwo homo sapiens, w oryginale zaś If Nietzsche Were a Narwhal, to tytuł, który bardzo szybko zaskarbił sobie moją ciekawość. Jeśli bowiem miałabym wskazać swój ulubiony gatunek czytelniczy, zdecydowanie byłyby to wnikliwe i napisane zabawnym językiem książki popularnonaukowe. I takim tytułem jest właśnie niniejsza pozycja.
Jeśli zastanawiacie się, co ma Nietzsche do narwala, zapewniam Was, że Justin Gregg ma na ten temat pewną teorię. Książka ta nie jest oniryczną fantazją inspirowaną science fiction, chociaż niektóre porównania wydają się na pierwszy rzut oka kosmiczne.
Przekleństwo homo sapiens to pewnego rodzaju esej filozoficzny podważający wyższość ludzkiego mózgu na tle innych gatunków. Autor bierze w nawias to, co wydaje nam się naszym triumfem ewolucyjnym i zestawia z różnymi prostszymi mechanizmami myślowymi różnych gatunków. W ten sposób niejednokrotnie udowadnia, że nasze procesy intelektualne, które jawią się nam jako dowód słuszności w sprawie o palmę pierwszeństwa w świecie zwierząt, często są zwodnicze.
Czy więc jesteśmy głupsi od zwierząt? Odpowiedź na to pytanie nie jest proste, ponieważ nie sposób jednoznacznie zdefiniować pojęcia inteligencji. Niemniej właśnie ta trudność stała się motorem napędowym przemyśleń autora, które zaowocowały niniejszym tytułem.
Ludzki umysł: błogosławieństwo, czy przekleństwo?
Nasze unikalne zdolności, takie jak: posługiwanie się językiem, zrozumienie matematyki czy nauk ścisłych, niekoniecznie oznaczają większy sukces ewolucyjny. Na nasze nieszczęście bardzo często nie oznaczają również naszego osobistego spełnienia. Ponadto w kontekście globalnym nasze zdolności umysłowe umożliwiły nam rozbicie atomu, jednocześnie prowadząc do powstania narzędzi zniszczenia.
Owszem, jesteśmy w stanie przetwarzać znacznie więcej informacji, niż pozostałe gatunki, niemniej oznacza to również naszą podatność na dezinformację. Żaden gatunek nie przyczynił się do tak drastycznych zmian na niekorzyść klimatyczną, jak ludzki.
Ponadto w świecie zwierząt istnieje mnóstwo rodzajów relacji i różnic w zakresie płciowości, a tylko ludzie przejawiają zdolność do homofobii. Jesteśmy jedynym gatunkiem, który dyskryminuje swój własny gatunek i nie widzi w tym nic nienaturalnego.
Przekleństwo homo sapiens – recenzja
Dlaczego więc nasz gatunek jest jedynym, który niejako robi sobie sam pod górkę? Gregg w swojej książce skupia się na rozmaitych cechach, które zdają się być unikatowe dla naszego gatunku. Wśród nich znajdują się m.in. posługiwanie się językiem, racjonalność, system moralny, czy nasza zaawansowana świadomość. Cechy te zestawia w siedmiu zaskakujących rozdziałach z przykładami ewolucyjnych sposobów myślenia naszych pobratymców ze świata zwierząt.
Są to rozdziały, których lektura pozwala na krytyczne podejście do własnych procesów myślowych. Humorystyczny wymiar tytułu nadaje mu zarówno lekkości, jak i szczypty dystansu do własnego gatunku. Poza poczuciem, że często jako ludzie przesadnie komplikujemy własne życia, przykłady zwierzęcych systemów adaptacyjnych nie tylko rozbudziły moją ciekawość, ale także dały namacalny przykład tego, że czasami im prościej, tym lepiej.
Uwielbiacie retoryczne pytania i ciekawostki ze świata zwierząt? A może jesteście ciekawi argumentacji autora lub tego, jak udało mu się połączyć niemieckiego filozofa z morskim jednorożcem? Może jesteście ciekawi, jak wypadamy na tle kotów, gołębi, mątw, trzmieli lub słoni? Jeśli tak, musicie sami zagłębić się w tę wciągającą i pobudzającą wyobraźnię lekturę, obdarowując się równocześnie cudownie abstrakcyjną, jak i zaskakująco prawdziwą opowieścią o świecie ludzi i zwierząt.
Jeśli zaintrygował Cię tytuł Przekleństwo homo sapiens, znajdziesz go tutaj!
Ania ocenia:
-
9/10
-
10/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Przekleństwo homo sapiens to pewnego rodzaju esej filozoficzny podważający wyższość ludzkiego mózgu na tle innych gatunków. Autor bierze w nawias to, co wydaje nam się naszym triumfem ewolucyjnym i zestawia z różnymi prostszymi mechanizmami myślowymi różnych gatunków. W ten sposób niejednokrotnie udowadnia, że nasze procesy intelektualne, które jawią się nam jako dowód słuszności w sprawie o palmę pierwszeństwa w świecie zwierząt, często są zwodnicze.
Czy więc jesteśmy głupsi od zwierząt? Odpowiedź na to pytanie nie jest proste, ponieważ nie sposób jednoznacznie zdefiniować pojęcia inteligencji. Niemniej właśnie ta trudność stała się motorem napędowym przemyśleń autora, które zaowocowały niniejszym tytułem.