Dlaczego tak wiele kobiet wybiera codzienną walkę przeciwko przedstawicielkom własnej płci? Jak życie w Polsce wpływa na utrwalanie myślowych schematów hołdującym patriarchatowi? Przed Wami recenzja książki Okrutna jak Polka.
Nieustanna walka
Paulina Młynarska ma na swoim koncie trzynaście książek i wiele tekstów napisanych w ramach swojej kariery dziennikarskiej. Do tej pory pisarsko podejmowała się głównie tematu poradników, jednak jej najnowszy tytuł, Okrutna jak Polka, wyłamuje się poza ten pisarski schemat.
Najnowsza książka Pauliny Młynarskiej jest zbiorem przemyśleń autorki na temat polskiej mentalności ukształtowanej przez patriarchat. Nie jest ona bynajmniej formą poradnika. W swojej formie przypomina bardziej pamiętnik z życia kobiety zmęczonej funkcjonowaniem w mizoginistycznym systemie, który ma skłaniać czytającego do refleksji.
W świecie wykreowanym oraz rządzonym przez mężczyzn kobieta ma pełnić określone role. Nie tylko wobec samych mężczyzn, ale również wobec pozostałych kobiet. Oznacza to nieustanną walkę, jaką musi podejmować z innymi oraz z samą sobą.
W efekcie nieustannej bitwy o względy, my, kobiety, stajemy się bezwzględne. Patriarchat każe nam bowiem wierzyć, że bierzemy udział w wyścigu, w którym startuje wielu uczestników, a nagroda jest tylko jedna. Stąd też nasza narastająca zajadłość i poczucie, że jesteśmy sobie wrogami.
Recenzja książki Okrutna jak Polka
W swojej książce Młynarska ekspresyjnie dzieli się z nami swoimi przemyśleniami. Zrodzonymi zarówno w chwilach ekscytacji, jak i w gniewie, poczuciu rozczarowania, czy smutnej refleksji nad zastaną rzeczywistością.
Mierzy się (oraz nas, czytelników) z momentami bezsilności wobec myślowych schematów. Śmiało wskazuje też palcem na brzydkie korzenie zawiści. Nierzadko wskazuje wpływ politycznych dysput i decyzji rządzących na codzienność Polek. Odwołuje się do siostrzeństwa. Jednocześnie demaskuje zachowania, które wpływają na to, że tak trudno nam być razem, a tak łatwo dotkliwie i krytykancko oceniać.
Książka Okrutna jak Polka niewątpliwie mnie zaskoczyła. Głównie za sprawą swojej formy. Spodziewałam się reportażu opartego na badaniach statystycznych, a otrzymałam tematyczne felietony w pamiętnikowej formie. Niezwykle ubogacające, odważne w swojej bezkompromisowości, niemniej dalekie od moich wcześniejszych wyobrażeń o tym tytule.
Czytając tę książkę, musiałam zmienić swoje oczekiwania dotyczącymi samej lektury. Ma ona bowiem głównie uderzać w nasze emocje i rozbijać myślowe menhiry, nie rozsądzać sumę krzywd na podstawie wyliczeń.
Do mnie bardziej przemawiają liczby i opracowania. Nie jestem również fanką tytułów mocno nacechowanych emocjonalnie, jak ma to miejsce tutaj. Niemniej jeśli wolicie bardziej storytellingowe podejście do tematu, najnowsza książka Pauliny Młynarskiej będzie Waszym #mustread tego roku.
Jeśli zaintrygowała Cię recenzja książki Okrutna jak Polka, znajdziesz ją tutaj.
Ania ocenia:
-
6/10
-
7/10
-
6/10
-
7/10
Fragment recenzji
W swojej książce Młynarska ekspresyjnie dzieli się z nami swoimi przemyśleniami. Zrodzonymi zarówno w chwilach ekscytacji, jak i w gniewie, poczuciu rozczarowania, czy smutnej refleksji nad zastaną rzeczywistością.
Mierzy się (oraz nas, czytelników) z momentami bezsilności wobec myślowych schematów. Śmiało wskazuje też palcem na brzydkie korzenie zawiści. Nierzadko wskazuje wpływ politycznych dysput i decyzji rządzących na codzienność Polek. Odwołuje się do siostrzeństwa. Jednocześnie demaskuje zachowania, które wpływają na to, że tak trudno nam być razem, a tak łatwo dotkliwie i krytykancko oceniać.