Zniszcz ten dziennik – rozładuj negatywne emocje!
Seria Zniszcz ten dziennik to nietypowa propozycja, która w bardzo szybkim tempie zdobyła popularność na całym świecie. Jakiś czas temu, przechodząc między regałami książek, po raz kolejny zauważyłam niepozornie wyglądającą książeczkę. Jej tytuł wydał mi się niecodzienny, wręcz dziwny – Zniszcz ten dziennik, autorstwa Keri Smith. „Jak w ogóle można nakłaniać kogoś do niszczenia książki?” – pomyślałam. Wtedy wzięłam ją do ręki i zorientowałam się, że to rzeczywiście dziennik. Czytelnicy nie znajdą tam stron po brzegi wypełnionych słowami. Bo to nie jest klasyczna książka.
Zniszcz ten dziennik
Książka ta to po prostu dziennik, ale nie taki zwyczajny, z pustymi stronami. Zawiera on przykazania i porady – co i jak powinniśmy zrobić. Autorka zachęca nie tylko do kreatywnego niszczenia, destrukcji, ale też do eksperymentowania. Czasem trzeba zabrać dziennik pod prysznic, innym razem oblać go kawą, zrobić w nim dziury. Wydaje się to szalone, abstrakcyjne, ale właśnie takie ma być! Chodzi o to, by wykrzyczeć z siebie złość, dać upust emocjom, a jednocześnie rozwijać wyobraźnię. I choć książka jest hitem głównie wśród nastolatków, dorosłym również, a może i bardziej się przyda. Pozwoli ona, bowiem nie tylko się odstresować, ale również przypomni szkolne czasy, kiedy to beztrosko bazgroliliśmy w zeszycie.
Oprócz pierwszego dziennika, który był prawdziwym przełomem w naszym podejściu do książki (do tej pory, jedyny dziennik, który wszyscy chcieli zniszczyć, to ten należący do Toma Roddle’a), Keri Smith wydała kolejne książeczki tego typu:
Zniszcz ten dziennik wszędzie
Wszyscy fani poprzedniego dziennika z niecierpliwością czekali na kolejny. I tak pojawiła się książeczka niewielkiego formatu, którą naprawdę wszędzie możemy ze sobą zabierać i niszczyć. Kolejna porcja zabawnych i kreatywnych zadań, może umilić nam czas podczas podróży, w drodze do pracy lub w domu, kiedy pogoda za oknem nie zachęca do wyjścia. Przyda się dosłownie WSZĘDZIE.
Zniszcz ten dziennik czerwony. Edycja rozszerzona
Wzbogacona wersja dziennika, pomoże ci wyładować stres i nieco się rozerwać. Jeśli poprzednie wydania Ci się spodobały, ta również przypadnie Ci do gustu. Keri Smith ponownie udowadnia, że destrukcja wcale nie musi być zła. Może pozytywnie nakręcać, poszerzać wyobraźnię i dawać mnóstwo radości. Znowu masz okazję trochę nabrudzić, coś podrzeć, podziurawić i popisać. Pamiętaj, że zawsze ma to jakiś cel.
Zniszcz ten dziennik. Nowy
Najnowsze wydanie dziennika, które ma za zadanie wyzwolić w Czytelnikach jeszcze więcej pozytywnych emocji niż do tej pory. Ma odkryć kłębiące się w nich pokłady wrażliwości i kreatywności, wyzwolić napięcie i zabrać w ekscytującą podróż. Jeszcze więcej bazgrania, oblewania, dziurawienia, a nawet… palenia. To nowa forma terapii, nie wymagająca wielkich wydatków i ofiar w ludziach. A co najważniejsze: daje dużo pozytywnej energii!
Nie jestem zwolenniczką niszczenia książek. Ale Dziennik Keri Smith nie jest klasyczną książką, jeśli w ogóle nią jest. W jej przypadku, najważniejsze jest zachowanie dystansu i bawienie się tym, co jest do tego przeznaczone. A dziennik, który mamy zniszczyć, z pewnością nie służy tylko do czytania. Dlatego gorąco polecam wszystkie książeczki z tej serii 🙂