KsiążkaRecenzje

Skłam ze mną w te Święta kochanie – recenzja

Jeśli książka świąteczna, to romans, powieść obyczajowa, czy jednak świąteczny kryminał? Ja nie odmawiam żadnemu z tych gatunków! A dziś opowiem Wam o gorącym, świątecznym romansie Skłam ze mną w te Święta, kochanie.

Ocena Rudej
  • 7/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 7/10
  • 8/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 8/10
  • 6/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 6/10
  • 7/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 7/10
7/10

Fragment recenzji

Ale od początku! Pierwsze skrzypce w tej powieści grają zapracowany biznesmen, który zamierza przepracować święta na firmowym spędzie oraz niania, którą zatrudnił, aby podczas gdy on będzie pracował, ktoś zajmował się jego synem. Brzmi jak początek udanego romansu prawda? Ale nic bardziej mylnego. Bo on jest gburem, jakiego świat nie widział. Nie widzi problemu w tym, że w tym roku nie będzie świąt, bo wypełni je praca i walka o awans. A ona? Szalona, niepoprawna, barwna i otwarta na świat dziewczyna, która zgodzi się pojechać w święta, ale tylko dlatego, że jej siostra błagała ją o to prawie na kolanach.