Wiatr – recenzja

Wiatr to małomiasteczkowy kryminał, z mroczną atmosferą, w którym chęć zemsty przysłania wszystko na wiele długich lat i staje się obsesją. Dla mnie osobiście dużym plusem tej książki było to, że jej akcja dzieje się w moich stronach – zawsze dużo przyjemniej czyta się takie książki.
Wiatr
A co do samej fabuły, to od pierwszych zdań kupiło mnie to, że książka zaczyna się z przytupem – od trupa! I nie był to jedyny trup w tej historii. Jeśli do tego dodamy wiatr, który mąci w głowach i wzbudza niepokój tak silny, niczym halny, oraz las, który jest przeklęty, to mamy tu zapowiedź naprawdę dobrej historii.
Zaciekawieni? Wyobraźcie więc sobie las, a w nim zwłoki młodej dziewczyny. Ale nie dość, że doszło do morderstwa, bo ten, który to zrobił, próbował zatrzeć ślady i podpalił zwłoki… Kiedy okazuje się, że w mieszkaniu nieopodal znaleziono zwłoki mężczyzny, którego brat właśnie opuścił więzienie, sprawa zaczyna nabierać tempa. Czy morderca jest jeden? Jaki miał cel? I gdzie się ukrywa? Pytań jest wiele. Tak wiele, że do pomocy zostaje ściągnięty ze zwolnienia Mirosław Grocki z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Zaczyna się walka z czasem, bo co jeśli morderca zaatakuje ponownie?
Groźne podmuchy wiatru…
Wiatr to wielowątkowy kryminał, ze specyficzną dość spokojną atmosferą, podsycaną niepokojem i przeświadczeniem, że ciągle nie wiemy wszystkiego, że coś jeszcze się wydarzy. Znajdziecie tu bardzo dobrze budowane napięcie, podsycane przez podmuchy wiatru.
W tej książce dostaniecie zagadkę, ale wydawać Wam się będzie, że zbliżajcie się do jej rozwiązania, bo autor podrzuca tropy, daje znaki i wyznacza ścieżki do poznania prawdy. A potem wszystko to zabiera Wam sprzed nosa i rzuca w inne miejsce, gdzie znów czyha morderca…
Wiatr to idealna książka dla tych, którzy lubią zagadki i duszną atmosferę gdzie z daleka czuć zapach zbrodni… Przeczytacie? Książkę znajdziecie TUTAJ>>
Ocena Rudej
-
8/10
-
7/10
-
7/10
-
8/10
Fragment recenzji
Wiatr to wielowątkowy kryminał, ze specyficzną dość spokojną atmosferą, podsycaną niepokojem i przeświadczeniem, że ciągle nie wiemy wszystkiego, że coś jeszcze się wydarzy. Znajdziecie tu bardzo dobrze budowane napięcie, podsycane przez podmuchy wiatru.