Książki dla najmłodszych dzieci, które do nich mówią.
Są takie książki, które nasze siedzące lub już chodzące dzieci, ciągle nam przynoszą i mówią w swoim języku: “mamo, jeszcze raz”. Niektóre z nich mają iście magiczne właściwości: wywołują na dziecięcych buziach uśmiech od ucha do ucha, czasami histeryczny śmiech, a czasami sprawiają, że dzieci dmuchają na kartki lub potrząsają całą książką. Książki dla najmłodszych dzieci takich autorów, jak Hervé Tullet, Tidholm Anna-Clara, Eric Carle czy Hector Dexet to nie tylko światowe bestsellery, ale także tytuły, które otwierają przed dziećmi świat wspaniałej zabawy i zaszczepiają w nich pierwsze ciepłe uczucia… do książek właśnie.
7. Książki dla najmłodszych dzieci: Naciśnij mnie – Hervé Tullet
Tę książkę być może już znacie. Jeden z najbardziej fenomenalnych tytułów w literaturze dziecięcej ostatnich lat. Książka, która wydaje dzieciom polecenia w stylu: “potrząśnij książką, to kropki spadną na sam dół.” I faktycznie, na kolejnej stronie te same kropki, które stały w rządku, teraz są na dole. Magia? Być może dla nas nie, ale dla dzieci: jak najbardziej. I to magia, na którą one mają wpływ.
6. Książki dla najmłodszych dzieci: Turlututu, gdzie jesteś? – Hervé Tullet
Sama nie wiedziałam, co mam myśleć o tej książce. Dziwna okładka, jeszcze dziwniejszy ludzik z okiem. Czy dzieci nie będą się bały takiej postaci? Może to właśnie ludzik z koszmarów? Jakby Wam to powiedzieć: ta książka to hit. W mojej ocenie jeszcze większy, niż Naciśnij mnie. Dzieci pomagają dla Turlututu ukryć się przed Gryzmostworem, wypowiadają bardzo dziwne, językowe połamańce, a potem pomagają Turlututu odzyskać utracone kolory. Książka graficznie jest jakaś taka niezbyt atrakcyjna, ale dzieci za nią po prostu przepadają, szczególnie te młodsze.
5. Książki dla najmłodszych dzieci: Figle migle – Hervé Tullet
Kolejny tytuł Tulleta. Tę książkę polecam młodszym dzieciom. O ile Naciśnij mnie to pozycja moim zdaniem dla przedszkolaków, tak ta to zdecydowanie przebój dla dzieci od 1,5 roku wzwyż. Tytuł Figle migle wasze dzieci, szczególnie te młodsze, mogą wypowiadać następująco: “Migle, migle”. 🙂 Główną bohaterką tej książeczki jest jedna, żółta kropka. Dzieci pomagają jej wskakiwać na różne miejsca na stronie, lub dmuchają na nią, żeby pomóc jej przeskoczyć przez wyjątkowo uporczywą przeszkodę. Jak już mówiłam: hit.
4. Książki dla najmłodszych dzieci: Zestaw kartonikowych książek dla najmłodszych – Hervé Tullet
Te książki bardziej wyróżnia forma, niż sam pomysł. Mamy tutaj kartonowe książeczki schodkowe, które dzieci z lubością przewracają. Książeczki są dosyć małe w porównaniu do innych tytułów Tulleta i zawierają zdecydowanie mniejszą ilość treści, niż pozostałe pozycje tego autora.
3. Książki dla dzieci: Jest tam kto? – Tidholm Anna-Clara
Dla mnie ta książka to fenomen. Ile razy można pukać do kartonowych drzwi i ciągle je otwierać? Okazuje się, że wiele, bo dzieci chcą to robić bez przerwy. a my obserwujemy jak z każdym miesiącem nas zaskakują mówiąc: to jest kot, to jest sisiu (nocnik), to są ałpy (małpy). W serii ukazało się kilka tytułów.
2. Książki dla dzieci: Bardzo głodna gąsienica – Eric Carle
Kolejna książka, o której być może słyszeliście. Podobno jest to tytuł polecany niejadkom. W praktyce podobnie jak książki Tulleta czy Anny-Clary zabiera dzieci po prostu do świata wspaniałej przygody. Dzieci pokazują na poszczególne owoce i warzywa, które gąsienica jadła i z lubością wkładają paluszki w otworki na stronach.
1. Książki dla dzieci: A co to? – Hector Dexet
Hectora Dexeta polscy rodzice znają przede wszystkim za sprawą takiego tytułu: Kto zjadł biedronkę? Ta książka to nowość od tego autora, która podobnie jak inne tytuły spod jego pióra i ołówka, zabiera dzieci do świata przyrody. Ma podobną formę do biedronki, a dzieci dowiedzą się z niej, co się się skrywa w jajku, a nawet w brzuchu mamy.
Przedstawione przeze mnie książki mają jeden wspólny mianownik: potwornie, koszmarnie, niesamowicie wciągają dzieci do wspólnej zabawy. Sprawiają, że maluchy czytając książkę pokazują na obrazki paluszkiem, mówią, czasami nieskładnie i bez początkowych sylab, ale mówią. Do tego: śmieją się, cieszą, szaleją i po prostu uczą się różnych ciekawych rzeczy i tego, jakim wspaniałym wynalazkiem jest książka.