Wakacje nad Adriatykiem – Zofia Posmysz
Wakacje nad Adriatykiem to książka, która przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom literatury faktu. Niech nie zmyli was niewinnie brzmiący tytuł. Historia ukryta pod nim przenika do szpiku kości, wywołuje dreszcze i skłania do głębokiej refleksji nad ludzkim postępowaniem.
Wakacje nad Adriatykiem – wspomnienia autorki
Na początku wspomnieliśmy, że książka opiera się na faktach. Stanowi ona wspomnienia Zofii Posmysz, która przebywała w obozie zagłady i zdołała przetrwać to piekło. Teraz swoje świadectwo przekazuje dalszym pokoleniom w nadziei, że coś podobnego już nigdy się nie zdarzy.
Co wyróżnia twórczość Posmysz od pozostałych tekstów o tematyce obozowej? Przede wszystkim fakt, iż autorka świadomie unika w swoich opowieściach rozliczeniowego nastawienia. W ramach terapii powróciła do straszliwych przeżyć z obozu koncentracyjnego, gdzie była „starym numerem”.
Sposób, w jakim Zofia Posmysz przedstawia swoje wspomnienia, różni się od tych, które zdążyły pojawić się już na naszym rynku wydawniczym. W jej tekstach czytelnik odnajdzie jedynie prawdę. Prawdę niezmąconą czarno-białymi schematami. Obrazy malowane słowem, skłaniające do chwili refleksji nad tym, czym jest humanizm i do czego zdolny jest człowiek w sytuacji zagrożenia.
Wakacje nad Adriatykiem – historia dwóch kobiet
Co konkretnie Czytelnik odnajdzie w tej książce? Przede wszystkim historię dwóch kobiet, które trafiły do obozu koncentracyjnego. Jedna z nich wierzy, że uda się jej stąd wyjść bez szwanku, druga nie ma nawet cienia nadziei. Narratorka jest osobą wypowiadającą się w imieniu autorki i to ona głęboko ufa przekonaniu, że wydostanie się z tego piekła na ziemi.
Drugą bohaterką jest Ptaszka, której miano zostało nadane ze względu na jej kruchość i postawę. Postawę zaprzeczającą istnieniu zła obozowego i okrucieństw, mających tam miejsce. Obie kobiety, choć nigdy wcześniej się nie znały, połączyła niesamowita więź i przyjaźń.
Narratorka czuje potrzebę ochrony słabszej przyjaciółki. Gotowa jest zrobić dla niej wszystko. Nawet to, do czego w normalnych warunkach nigdy by się nie posunęła. Ale czy w ogóle jest możliwe, by ocalić kogoś, kto już sam wydał na siebie wyrok?
Istnieje jeszcze jedna rzecz, która sprawia, że twórczość obozowa Zofii Posmysz wyróżnia się na tle innych. Zastosowanie dwóch perspektyw czasowych. Dzięki temu przedstawione przez nią historie zyskują szerszą perspektywę i głębię. Wydaje się to być o wiele ciekawsze, niż roszczeniowe i oskarżycielskie postawy pisarzy, którzy tworzyli tuż po wojnie, chcąc rozliczyć się z przeszłością.