Ostatnia godzina

Ostatnia godzina to literacki debiut dwóch blogerek – Marty Gajewskiej i Anny Bartłomiejczyk – znanych książkowej społeczności jako Bestselerki. Dziewczyny podjęły nie lada wyzwanie, ponieważ ich powieść nie dość, że dotyczy dość ambitnego tematu, to na dodatek liczy aż 630 stron! 

Kim są Alex i Mercy, i czy uda im się uratować świat?

Apokalipsa nadchodzi!

Martę oraz Anię możecie oglądać na ich kanale @Bestselerki na YouTubie oraz Instagramie. To booktuberki, więc zajmują się tematem książek: recenzują, komentują, powiadamiają o nowościach, a od niedawna dzielą się kulisami powstawania książkowych tytułów, bowiem… same stały się autorkami!

Ostatnia godzina to ich debiut literacki wydany pod skrzydłami Wydawnictwa WasPos. Jednak czy przeczytanie setek książek i bycie aktywnym recenzentem książkowym wystarczy, by stworzyć prawdziwy bestseller?

Zadawałam sobie to pytanie wielokrotnie, aż w moje ręce wpadła książka Ani i Marty. I muszę szczerze przyznać, że mimo początkowego sceptycyzmu, z nieudawaną przyjemnością rzuciłam się w wir zdarzeń, rozgrywających się w postapokaliptycznym Amsterdamie, pochłaniając ponad 600-stronicową książkę w zaledwie kilka dni.

Ostatnia godzina – czego się spodziewać?

Czytając tak liczne i pochlebne recenzje, początkowo byłam dość sceptyczna. Taka już natura sceptyka – wszystkiemu wierzyć, jednocześnie wszystko podważać 😉 Niemniej jednak dobrą praktyką jest przekonać się na własnej skórze o tym, jak się sprawy mają. Dlatego bez wahania zdecydowałam się na przeczytanie i podjęłam się zrecenzowania dla Was Ostatniej godziny.

O czym tak właściwie jest książka? Australia została zalana i zniknęła z powierzchni Ziemi, świat staje w ogniu wybuchających wulkanów, a niebo przecinają pioruny. Czy zbliżamy się do nieuchronnego końca świata? Już wkrótce poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie spadnie na dwójkę głównych bohaterów.

Alex to sierota, buntownik, niespokojna dusza oraz… tajny agent. Podczas jednej z misji los niespodziewanie stawia na jego drodze Mercy, kobietę zgoła od niego inną. Mercy jest bowiem lekarzem psychiatrą, naukowcem o świetlanej przyszłości i gołębim sercu. Alex żyje od lat jako wyrzutek społeczeństwa i może do końca zrozumieć niezłomnej wiary Mercy w dobro tkwiące w drugim człowieku.

Wiara w sens i w znalezienie właściwego rozwiązania będzie jednak niezbędna, żeby mogli zmierzyć się ze wszystkim, co ich spotka. Nadchodzi koniec świata i Alex i Mercy oni mogą go powstrzymać.

Ostatnia godzina – książkę znajdziesz na TaniaKsiazka.pl

Moje wrażenia

Już po przeczytaniu pierwszego zdania książki wiedziałam, że będę chciała więcej i więcej. Dynamika powieści jest jej zdecydowaną zaletą. Akcja jest wartka, a fabuła pełna tajemnic i zwrotów akcji. Książka cechuje się również tym, co lubię najbardziej – niesamowicie plastyczną narracją. Bardzo rzadko zdarza mi się mieć do czynienia z książką, która z taką łatwością maluje tak żywe obrazy w mojej wyobraźni.

Podczas lektury Ostatniej godziny znajdziemy się na pograniczu rzeczywistości, a legendy i mitu, które mogą okazać się jednak jedynym sensownym wytłumaczeniem sytuacji, w której znajdują się bohaterowie. – Świat powieści osadzony jest we współczesności, nad którą wisi widmo zagłady.

Fabuła powieści bardzo silnie przypominała mi akcję jednego z moich ulubionych anime Devilman: Crybaby i nie ukrywam, że obawiałam się pewnej kalki fabularnej. Podczas lektury tej książki bądźcie też gotowi na wiele biblijnych odniesień i walkę z wiarą w niemożliwe. Mimo moich wcześniejszych obaw zapewniam Was, że zakończenia książki i anime zdecydowanie się od siebie różnią.

To, co zdecydowanie cenię to fantastyczna umiejętność stworzenia plastycznego obrazu (zdecydowane chapeu bas dla dziewczyn). Jestem też pod ogromnym wrażeniem tego, że ta książka w swojej objętości jak i ważkości samego tematu to bardzo ambitny debiut. Jednak nie obejdzie się bez kilku uwag.

Łyżka dziegciu w beczce miodu

Nie do końca podobała mi się kreacja niektórych bohaterów, którzy niestety nie wzbudzili we mnie zachwytu. Zgrzytałam zębami, czytając niektóre kwestie siostry Alexa. Czułam się jakbym obcowała, z jakąś wyjątkowo nadąsaną i pretensjonalną pannicą, której spojrzenie na świat przyprawia o szczękościsk. Również o ile początkowo pałałam do Mercy pewną dozą sympatii, ta wielokrotnie została wystawiona na próbę. Niektórzy może mogliby też przyczepić się do samego Alexa, ale ja tam akurat lubię takie werterowskie typy, więc w to mi graj. 😉

Czasami w książce występowały nieścisłości logiczne. Przykładem może być moment, w którym Pani Carol wyciąga posiłek z lodówki, po czym stawia gorące danie na stole, zanim Alex zdążył wyrazić swój sprzeciw. Jedzenie wyciągnięte z lodówki potrzebuje dobrych dziesięciu minut na palniku, zanim zmieni się w parujący półmisek, ale może tak właśnie miało być? Może Alex ma po prostu bardzo, ale to bardzo opóźniony refleks? Nie do końca też zrozumiałam pewien metafizyczny koncept powieści, ale tak to już jest z tymi pozaziemskimi sprawkami. Nasze ludzkie umysły zwyczajnie nie mogą do końca ich pojąć.

Mimo że nie jest to może książka bez wad, zdecydowanie oceniam ją jako udany debiut. Jak już wspominałam, na uwagę zasługuje fakt stworzenia tak długiej, jednocześnie wciągającej powieści, która dotyka ambitnej osi fabularnej, jaką jest apokalipsa. Dziewczyny stworzyły ciekawy świat i do ostatniej chwili trzymają nas w napięciu. Dlatego też książkę czytałam z przyjemnością i jeśli nie jest to ich ostatnie literackie słowo – chętnie poczekam na ich kolejne. 🙂

Książki Ostatnia godzina szukać możecie tutaj.

Ania ocenia:
  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 7/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 7/10
  • 7/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 7/10
  • 6/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 6/10
7.3/10

Fragment recenzji

Czy przeczytanie setek książek i bycie aktywnym recenzentem książkowym wystarczy, by stworzyć prawdziwy bestseller?

Zadawałam sobie to pytanie wielokrotnie, aż w moje ręce wpadła książka Ani i Marty. I muszę szczerze przyznać, że mimo początkowego sceptycyzmu, z nieudawaną przyjemnością rzuciłam się w wir zdarzeń rozgrywających się w postapokaliptycznym Amsterdamie.

Podczas lektury Ostatniej godziny znajdziemy się na pograniczu rzeczywistości, a legendy i mitu, które mogą okazać się jednak jedynym sensownym wytłumaczeniem sytuacji, w której znajdują się bohaterowie. Świat powieści osadzony jest bowiem we współczesności, nad którą wisi widmo zagłady.