Choroby psychiczne to nadal trudny temat w publicznej dyskusji na temat kondycji zdrowia psychicznego Polaków, i ludzi w ogóle. Owszem, przestał być tabu. Natomiast nadal, mimo że żyjemy w XXI wieku, osoby z zaburzeniami i chorobami psychicznymi bywają określane mianem wariatów, przeważnie bez podejmowania próby ich zrozumienia. O ile oswoiliśmy już depresję, o tyle poważniejsze schorzenia nadal zbyt często bywają powodem wykluczenia. Schizofrenia to jedna z tych chorób, które budzą strach. Schiza. Życie ze schizofrenią Walentego Białego to głos osoby chorej, która przybliża piekło życia z tą trudną diagnozą.
Schiza. Życie ze schizofrenią, Walenty Biały
Ilu z nas cierpi? Ilu z ludzi, których znasz osobiście, boryka się na co dzień z problemami natury psychicznej? Myślę, że więcej niż Ci się wydaje. O tym się prawie nie rozmawia, to jest wstydliwe. I chociaż coraz więcej osób znanych i lubianych, tzw. gwiazd przyznaje się do swoich chorób i zaburzeń, a różne programy edukacyjne i kampanie społeczne uświadamiają ogromny rozmiar problemu, nadal nie każdy mówi głośno o tym, że dotyczy to również jego samego lub bliskiej mu osoby.
Ludzie, którzy czują, że coś niepokojącego się z nimi dzieje, często nigdy nie doświadczą pomocy. Część boi się pójść do psychiatry. Niektórych przeraża nie tyle diagnoza, ile sam fakt piętna, z którym będą musieli się zmierzyć w społeczeństwie, które nie toleruje odmienności. To smutne, bo to przecież choroba, której się nie wybiera. Niedomykalność zastawki aortalnej, czy chondromalacja rzepki w kolanie nie wywołują takiego lęku, jak myśl, że jakiś ignorant nazwie cię wariatem. Z drugiej strony dostęp do specjalistycznej pomocy psychiatrycznej i psychologicznej jest utrudniony. Jeśli nie stać Cię na prywatną psychoterapię, czeka cię bardzo długie oczekiwanie w kolejce do lekarza. I nie masz pewności, że zostaniesz zdiagnozowany prawidłowo…
Schiza Filipa
Z podobnymi trudnościami zmaga się Filip, główny bohater książki Schiza. Życie ze schizofrenią autorstwa Walentego Białego. Jego życie do pewnego momentu nie przysparza mu jakichś specjalnych problemów. No może oprócz utraconego miejsca na studiach, ale skoro chłopak planuje ponownie się na nie dostać, nie martwi się zbytnio pierwszą porażką. Filip ma dwadzieścia lat i jest zabezpieczony finansowo. Jest współwłaścicielem firmy, którą zarządza jego matka i jako tak młody człowiek może już sobie pozwolić na samodzielne mieszkanie i spełnianie prawie każdej zachcianki. Jest lubiany, cieszy się zainteresowaniem dziewcząt, a sam zakochuje się w uroczej Czarnej, z którą dość szybko bierze ślub. Za chwilę również zostanie ojcem. Sielanka jednak powoli zamienia się w koszmar, a codzienność, jaką znał do tej pory, pęka jak bańka mydlana.
Choroba psychiczna skutecznie wprowadza zamęt na każdej płaszczyźnie jego życia. Filip rozpoczyna trudną walkę o siebie, która potrwa przez kolejne 20 lat. Podczas kontaktów z różnymi specjalistami, słyszy kolejno różne diagnozy. Od zaburzenia osobowości typu borderline, przez depresję lękową po schizofrenię. Filip na własną rękę stara się ulżyć sobie w cierpieniu, które odbiera mu zdolność racjonalnego myślenia. Nie stosuje się do zaleceń lekarza, nie przyjmuje leków, nie jest konsekwentny w żadnym działaniu proponowanym przez specjalistów. Filip pije, bo tylko alkohol przynosi mu ulgę.
Schiza, Walenty Biały – wrażenia po lekturze
Jak dowiadujemy się z noty wydawcy, Schiza. Życie ze schizofrenią to zapis autentycznych przeżyć człowieka dotkniętego chorobą psychiczną. Trudno jest mi zatem ocenić tę książkę. Dlaczego? Bo to tak, jakbym podeszła do człowieka chorego i oceniła jego uczucia i subiektywne przeżywanie stanów, o których nie mam pojęcia. Mogę zatem jedynie próbować zrozumieć horror, w jaki zamieniła się codzienność tego mężczyzny. Skupię się zatem na moich odczuciach, które towarzyszyły mi podczas lektury.
Podobnie jak trudno mi ocenić tę książkę – tak trudno mi się ją czytało. Nie podjęta tematyka, ponieważ z tą jestem oswojona, ale forma opowieści wywoływały we mnie poczucie dyskomfortu. Trzymałam w ręku zapis wydarzeń, przepełniony szczegółami. Luźny strumień galopujących myśli wyrażonych w pierwszej osobie, z małą ilością akapitów. Potok słów nasycony wulgaryzmami, obijający się od lewego do prawego marginesu i z powrotem. Jakby ktoś wbiegł do pomieszczenia i chciał bardzo szybko przekazać wszystko, bez ustalania stopnia ważności kolejnych informacji. Niekończące się relacje kolejnych wydarzeń zdominowały też przemyślenia i refleksje Filipa. Przykryły je szum informacyjny i relacja każdego kroku mężczyzny, przypominająca komentarz na żywo dziennikarza sportowego podczas meczu piłki nożnej w trakcie ważnej akcji. I wszystko w dusznych oparach wódki i piwa. Niezła schiza…
A może jest w tym głębszy sens?
Sądzę jednak, że mógł to być celowy zabieg. Zobrazował bowiem chaos myśli, który może prześladować osobę chorą psychicznie. Mimo że to ciekawy patent, dla mnie był bardzo męczący w odbiorze. I nie chcę sobie nawet wyobrażać, jak bym się czuła, gdyby taki sprint myślowy nawiedzał moją głowę. Nie twierdzę jednak, że Ty nie odnajdziesz się w narracji Schizy i nie porwie Cię ta forma.
Schiza. Życie ze schizofrenią Walentego Białego to opowieść o trudach człowieka, niewyobrażalnym cierpieniu i wykańczającej walce o to, by przeżyć normalnie każdy kolejny dzień. O tym jak ciężko jest mierzyć się ze niezrozumieniem otoczenia, nawet najbliższego. Jak bronić się przed stygmatyzacją społeczną, a przez to jak żyć z piętnem osoby chorej. I jak trudno jest konsekwentnie podjąć się leczenia, gdy demony odbierają racjonalność myślenia i postępowania.
Wczytanie się w zapis przeżyć bohatera wywołuje skrajne emocje. Wśród nich współczucie dla Filipa i wszystkich chorych na tę trudną chorobę. Jeśli jesteś ciekawy piekła, przez jakie przechodzą osoby z głębokimi zaburzeniami psychicznymi, przeczytaj Schizę. Życie ze schizofrenią. Ostrzegam, nie jest to łatwa lektura. Zdecydowany? Książka czeka na Ciebie tutaj.
Powiązane artykuły
-
7/10
-
7/10
Summary
Schiza. Życie ze schizofrenią Walentego Białego to opowieść o trudach człowieka, niewyobrażalnym cierpieniu i wykańczającej walce o to, by przeżyć normalnie każdy kolejny dzień. Jak mierzyć się ze niezrozumieniem otoczenia, nawet najbliższego. Jak bronić się przed stygmatyzacją społeczną, a przez to jak żyć z piętnem osoby chorej. I jak trudno jest konsekwentnie podjąć się leczenia, gdy demony odbierają racjonalność myślenia i postępowania.