PolecamyRecenzjeReportaże

Ocalała z chińskiego gułagu – recenzja książki

Ocalała z chińskiego gułagu

Gdybyście mieli przeczytać w tym roku tylko jedną książkę, chciałabym, żeby była to Ocalała z chińskiego gułagu. Dlaczego? Przeczytajcie sami.

Książkę Ocalała z chińskiego gułagu znajdziesz na TaniaKsiazka.pl

Reportaż roku w moim rankingu

Jedną z najważniejszych książek na mojej czytelniczej liście roku 2021 były Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura. To doskonały reportaż, który pozwala zajrzeć za technologiczne kulisy Państwa Środka i zrozumieć mechanizmy komunistycznej dyktatury jednego z najważniejszych mocarstw świata.

W tym roku, chociaż znajdujemy się dopiero w jego połowie, wiem, że tegoroczną zwyciężczynią mojego osobistego rankingu w kategorii literatury faktu jest książka Gulbahar Haitiwaji i Rozenn Morgat Ocalała z chińskiego gułagu.

Oba tytuły pokazują przerażającą skalę kontroli dyktatury i horror, który rozgrywa się w XXI wieku za murami ośrodków reedukacji. W swoim reportażu Morgat dotarła tam, gdzie nie udaje się niemal nikomu. Za zasłonę milczenia, którą opresyjny mechanizm Państwa Środka tak zajadle chce utrzymać.

Skazani za niewinność

Ujgurowie to chińska mniejszość etniczna o tureckich korzeniach, która wyznaje islam. Właśnie z tego powodu, a raczej poprzez płynące z tego zagrożenie terrorystyczne i separatystyczne dla państwa, są prześladowani przez Komunistyczną Partię Chińskiej Republiki Ludowej.

Bohaterka wspomnień spisanych przez Rozenn Morgat, Gulbahar Haitiwaji, jest emigrantką. Wraz z mężem i dziećmi opuściła dom, by znaleźć w sercu Francji schronienie przed narastającą falą represji w ich własnym kraju.

Kiedy jej rodzina zdołała ułożyć sobie życie na nowo, z dala od policyjnych przesłuchań i bezpodstawnych sądów, niespodziewanie otrzymała telefon ze swojego starego miejsca pracy.

Gulbahar miała jedynie wrócić na kilka tygodni do Sinciangu w celu uregulowania formalności związanych z jej emeryturą. Mimo złych przeczuć opuściła swój nowy dom i wyruszyła w podróż w stronę stepowego krajobrazu, by wkrótce zniknąć bez śladu…

Rejon Sinciangu

Rejon Sinciang (inny zapis: Xinjiang)

Ocalała z chińskiego gułagu

Świadectwo Gulbahar to niestety historia, jakich pośród jej rodaków wiele. Z tą jednak różnicą, że po latach cierpień i bezpodstawnego przetrzymywania w ośrodkach reedukacji, udało jej się odzyskać wolność.

Niestety rzadko kiedy ujgurska historia ma ostatecznie szczęśliwe zakończenie. Fakt prześladowań religijnych i eksterminacji mniejszości etnicznych, które mają miejsce w XXI wieku, szokuje. Niemniej bez otworzenia oczu na ten proceder, realna zmiana nie będzie nigdy możliwa.

W osłupienie wprawia nie tylko to, co dzieje się za zamkniętymi murami obozów pracy. Wstrząsającym jest również, że Chiny jeszcze do niedawna zaprzeczały istnieniu takich ośrodków.

Maoistyczny spadek ideologiczny miesza się z owocem technologicznego rozwoju, umożliwiając kontrolę i nowe sposoby dokonywania aktów ludobójstwa. Co gorsza – w sposób niemal niemożliwy do wykrycia.

Na szczęście świadectwa takie jak Gulbahar oraz odwaga takich osób jak Adrian Zenz, czy Shawn Zhang dostarczających rządom i organizacjom międzynarodowym dowody, są wyłomem w murze milczenia.

Recenzja książki

Ujgurzy na całym świecie kontrolowani są przez aparat ChRL. Partia Komunistyczna zmusza ich do podjęcia współpracy lub powrotu do kraju. Tam trafiają do obozów reedukacji, zaś najczęstszą kartą przetargową jest życie i zdrowie ich bliskich. Następnie, pod pretekstem wykorzenienia terroryzmu i antypaństwowych idei, są głodzeni, torturowani, poddawani praniu mózgów oraz nierzadko chemicznej sterylizacji.

Według statystyk Amnesty International oraz Human Rights Watch do obozów trafiło już ponad milion Ujgurów, ludzi, którzy pewnego dnia wyszli z domu i ślad po nich zaginął. Odcięci od rodzin, korzeni, mamieni wizją wolności, torturowani są tak długo, aż przyznają się do zbrodni, których nie popełnili…

Ocalała z chińskiego gułagu to nie tylko wspaniała reporterska praca Rozenn Morgat, ale przede wszystkim gargantuiczna odwaga samej Gulbahar, bohaterki reportażu. Ta postanowiła bowiem nie tylko podzielić się z nami swoją historią, ale ostatecznie zrobić to pod swoim prawdziwym nazwiskiem.

A wszystko to wiedząc, jakie ryzyko niesie demaskacja aparatu państwa, który tak bardzo chce zatuszować swoje zbrodnie.

Reportaż ten to wstrząsające świadectwo horroru, jaki od lat w milczeniu przeżywają Ujgurowie, będący więźniami obozów pracy w Chinach. Świadectwo, które powinien poznać każdy z nas.

Książkę znajdziesz tutaj.

Ania ocenia:
  • 10/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 10/10
  • 10/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
  • 10/10
    Czy poleciłabym ten tytuł znajomym? - 10/10
  • 10/10
    Czy tytuł rzuca nowe światło na ujęcie tematu? - 10/10
10/10

Fragment recenzji

Według statystyk Amnesty International oraz Human Rights Watch do obozów trafiło już ponad milion Ujgurów, ludzi, którzy pewnego dnia wyszli z domu i ślad po nich zaginął. Odcięci od rodzin, korzeni, mamieni wizją wolności, torturowani tak długo, aż przyznają się do zbrodni, których nie popełnili…

Ocalała z chińskiego gułagu to nie tylko wspaniała reporterska praca Rozenn Morgat, ale przede wszystkim gargantuiczna odwaga samej Gulbahar, bohaterki reportażu. Ta postanowiła bowiem nie tylko podzielić się z nami swoją historią, ale ostatecznie zrobić to pod swoim prawdziwym nazwiskiem.

A wszystko to wiedząc, jakie ryzyko niesie demaskacja aparatu państwa, który tak bardzo chce zatuszować szlak swoich zbrodni.