Agentka wroga – recenzja

Przychodzę dziś do Was z recenzją książki Agentka wroga, ale najpierw pytanie. Bo to już najważniejsza pora, aby je zadać! Jedziecie na Targi Książki do Krakowa? Jeśli chodzi o targi, to na tych majowych w Warszawie miałam przyjemność poznać Annę Rybakiewicz – autorkę książki Agentka wroga.

Porozmawiałyśmy wtedy o targach, lokach 😂 ale i o książkach. Ania mówiła wtedy, że kolejna książka będzie działa się w Łomży.

Agentka wroga

I właśnie w Łomży rozpoczyna się akcja powieści Agentka wroga. Jest to historia Angeli Dremmler, którą poznajmy w czasie gdy na świecie szaleje wojna. Kim jest Angela? Jest agentką i zjawia się w Polsce po to, aby węszyć, szukać, donosić… Ma wspierać niemiecki wywiad. Jednak to nie jedyny powód, dla którego zjawiła się w Polsce. Nie tylko dlatego ryzykowała życiem, aby dostać się Warszawy. Ale o tym nie wie nikt, nie wiedzą jej przełożeni. A i ona sama jest przerażona, ale jednocześnie zdeterminowana, bo odwagi dodaje jej cel. Musi kogoś odnaleźć, odzyskać. Bo straciła już tak wiele bliskich, że dla tych, którzy są jeszcze przy życiu, jest w stanie poświęcić naprawdę dużo.

A kiedy trafia do więzienia i zostaje oskarżona o zdradę, jest bita i torturowana, wie, że musi zacząć mówić. I zaczyna. Opowiada historię… I właśnie tę historię musicie poznać. Bo to historia bardzo odważnej i silnej kobiety. Pełna intryg, zagadek, tajemnic, ale i miłości, która może nie powinna się wydarzyć w świecie, w którym trwa wojna.

Instagram @ruda_czyta

Ja bardzo lubię taką tematykę w książkach. Po tę powieść sięgnęłam nawet bez czytania opisu i cóż mogę powiedzieć – nie zawiodłam się ani trochę. Książka pełna emocji, bólu, strachu o siebie, o bliskich. Pełna też tęsknoty za tymi, których już nie ma. Pełna chęci zemsty, ale i przerażenia, kiedy okazuje się, że serce nie sługa i zaczyna bić do…. wroga.

To trzecia książka autorki, trzecia przeczytana przeze mnie.

Nie pozostaje mi nic innego jak niecierpliwie czekać na kolejną.

Książkę Agentka wroga dostaniecie TUTAJ >>