Czas białych nocy – recenzja powieści Marii Paszyńskiej
Maria Paszyńska szturmem i trochę z zaskoczenia skradła moje czytelnicze serce serią Owoc Granatu. Chyba pierwszy raz spodobały mi się powieści obyczajowe z historią w tle. Teraz autorka oddaje w ręce czytelników nową serię — Wiatr ze wschodu. Czas białych nocy to powieść rozpoczynająca cykl.
Miłość, tajemnice i honor
Anastazja i Kazimierz, główni bohaterowie Czasu białych nocy po raz pierwszy spotykają się jako dzieci. Spędzają na zabawie jeden dzień, który na długo zostanie im w pamięci. Pochodzą z innych krajów, z innych światów. Po śmierci rodziców Anastazją zajmuje się surowa macocha. Dziewczynka, mimo że wychowuje się w zamożnej rodzinie, nie ma prawie nic. Jest trochę jak baśniowy Kopciuszek — samotna i wyszydzana. Z kolei Kazimierza wychowuje ojciec pogrążony w rozpaczy po śmierci żony. W ich domu nie ma zbyt wiele czułości.
Tych dwoje los postawi sobie na drodze jeszcze raz. Ich kolejne spotkanie inicjuje narrację o silnej miłości, która zostanie wystawiona na wiele prób. Anastazja ma tajemnice, a Kazimierz powinności. Swoje dorzuca historia: rewolucja bolszewicka, która diametralnie zmienia oblicze Rosji, pierwsza wojna światowa i wojna polsko-bolszewicka.
Czas białych nocy – recenzja powieści Marii Paszyńskiej
Czas białych nocy to bardzo ciekawa opowieść. Skomplikowana relacja miłosna, która swój początek ma w dzieciństwie głównych bohaterów. Do tego traumy, powinności, przyjaciele, którzy mają ukryte motywy i tajemnice. To wszystko otoczone jest trudną historią. Autorka między swoimi bohaterami buduje bardzo ciekawe i skomplikowane relacje. Dzięki temu ta książka tak niesamowicie wciąga czytelnika.
Lubię pisarstwo Paszyńskiej też za to, w jaki sposób operuje językiem. Autorka pisze pięknie i obcowanie z jej słowem to prawdziwa przyjemność. Tymi pięknymi słowami, kunsztownymi zdaniami opowiada swoim czytelnikom bardzo trudną i emocjonalną historię. Co jest ważniejsze miłość, czy honor? Czy można kochać i jednocześnie mieć tajemnice? Do czego mogą posunąć się ludzie, którzy czerpią przyjemność z zemsty?
Anastazja jest bardzo ciekawie skrojoną bohaterką. Dziewczyna chce zapomnieć o dzieciństwie, odciąć się od toksycznej rodziny i właśnie w ten sposób próbuje poradzić sobie z traumami. Jednak — jak to z przeszłością bywa — wraca w najmniej oczekiwanym momencie, by zburzyć nawet nikłe poczucie stabilności. Dziewczyna jest rozdarta, miota się. Jestem bardzo ciekawa tego, jak ta postać rozwinie się w kolejnych częściach cyklu.
Jak emocjonalna lekcja historii
Autorka opisuje świat przedstawiony w taki sposób, że czujemy się tak, jakbyśmy sami spacerowali ulicami ówczesnego Petersburga. Obserwujemy, jak zmienia się miasto w czasie przewrotu bolszewickiego. Widać wysiłek autorki włożony w porządny research, w poszukiwanie źródeł. Śledzimy nie tylko zmianę, jaka ma miejsce w mieście, ale też zawirowania historyczne, jakie mają miejsce w tej części Europy. Paszyńska, mimo że fabularnie jej powieść jest fikcją, jest wierna historii. Skupia się na tym, jak decyzje polityków, dyktatorów, wpływają na pojedyncze biografie i jakie tragedie mogą spowodować.
Powieść realistyczna w najlepszym wydaniu
Maria Paszyńska robi to kolejny raz! Nie dość, że udało jej się wciągnąć mnie w swoją opowieść, to nawet doprowadziła mnie do płaczu. Aż się boję sięgnąć po kolejne części. Jednak wiem, że z pewnością to zrobię, tym bardziej że drugi tom serii Wiatr ze wschodu — Stalowe niebo od niedawna można znaleźć w księgarniach.
Komu spodoba się cykl Wiatr ze wschodu? Przede wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych z historią w tle, ale nie tylko. Jestem pewna, że po książki powinni sięgnąć wszyscy, którzy tęsknią za pięknie napisaną powieścią realistyczną, bo autorka czerpie z tego klasycznego gatunku to, co najlepsze.
Założę się, że jak sięgniecie po powieść otwierającą serię, Czas białych nocy, to jak tylko ją skończycie — tak, jak ja — będziecie mieć ochotę sięgnąć po koleją część – Stalowe niebo.
Powiązane artykuły:
- Stalowe niebo Marii Paszyńskiej już wkrótce w księgarniach
- Seria Owoc granatu – poruszająca opowieść o wojennej traumie
Ocena Anety
-
10/10
-
10/10
-
9/10
-
8/10
Fragment recenzji
Maria Paszyńska robi to kolejny raz! Nie dość, że udało jej się wciągnąć mnie w swoją opowieść, to nawet doprowadziła mnie do płaczu. Aż się boję sięgnąć po kolejne części. Jednak wiem, że z pewnością to zrobię, tym bardziej że drugi tom serii Wiatr ze wschodu — Stalowe niebo od niedawna można znaleźć w księgarniach.