Heartstopper tom 5. RECENZJA KOMIKSU
Powoli niezwykle ciepła i wzruszająca seria Alice Oseman ma się ku końcowi. Najnowszy bowiem komiks, Heartstopper tom 5, jest przedostatnią częścią cyklu. Co czeka więc na Czytelnika na kartach kolejnych przygód Nicka i Charliego?
Powrót do bestsellerowej serii przygód
Komiksowy cykl Alice Oseman zyskał miliony fanów na całym świecie. I choć dedykowany jest głównie dla młodzieży i młodych dorosłych, odnalazł miłośników także poza tą grupą wiekową, w tym również we mnie. 🙂 Trudno jest bowiem dziwić się popularności serii, kiedy z taką czułością, wrażliwością, inkluzywnością i radością cieszenia się z małych rzeczy stykamy się podczas jej lektury. Hearstopper jest bowiem niezwykle uroczy, ale nie przesłodzony.
Osoba autorska bowiem przedstawia uroczą historię nieheteronormatywnej nastoletniej miłości ze wszystkimi jej blaskami i cieniami. Razem z bohaterami Heartstoppera przeżywamy kryzysy tożsamości, problemy szkolne, trudne doświadczenia rodzinne i równieśnicze, a także problemy natury psychicznej. Jednocześnie odnajdujemy radość w małych, czułych gestach. Możemy cieszyć się wraz z bohaterami z ich sukcesów w pokonywaniu rozmaitych zmagań i niejednokrotnie zaśmiewać się z żartów sytuacyjnych.
I choć możemy lata szkolne mieć już dawno za sobą, nie trudno jest odnaleźć siebie w odpryskach codzienności naszych bohaterów. Tym razem Nick, Charlie i ich przyjaciele stają przed niełatwym zadaniem. Niedługo kończą szkołę średnią i muszą podjąć decyzję: co dalej? Problem w tym, że Charlie przez okres hospitalizacji powtarza rok. Tak więc nie pójdzie z resztą rówieśników tym samym trybem.
Nick nie chcąc go zostawiać, postanawia zostać na uczelni w Kent. Jednak coraz częściej rozmyśla o tym, co by było, gdyby jednak zdecydował inaczej. Czy nie będzie to samolubne, jeśli ostatecznie dostanie się gdzieś indziej? I jak wpłynie to na ich relację?
Co jeszcze słychać w Kent?
W najnowszym tomie cyklu bohaterowie nie tylko stają na rozdrożu swoich życiowych wyborów w kontekście studiów. Relacja Charliego i Nicka również przybiera rumieńców. Przed chłopakami wiele nieprzespanych nocy spędzonych na rozmyślaniu o tym, czy są gotowi na następne kroki w ich romantycznej relacji.
Do tej pory, poza tematem zaburzeń odżywiania i samookaleczania, nie mieliśmy za dużego wglądu w temat cielesność głównych bohaterów. Oseman rozszerza powyższą problematykę wraz z tematem życia seksualnego chłopaków. Okazuje się bowiem, że jeszcze wiele do odkrycia przed nimi. Jednak jak zakomunikować partnerowi otwartość na nowe doświadczenia, jeśli nie jest się pewnym, czy on również w entuzjastyczny sposób podchodzi do sprawy?
Heartstopper tom 5 zabiera nas więc zarówno w świat nowych wyzwań, tabu i oczekiwań, jak i otwartości na zmiany oraz kolejnej lekcji zdrowej komunikacji. Nick musi zastanowić się, jaka decyzja będzie najlepsza zarówno dla niego, jak i jego relacji z Charliem. Ten zaś po raz kolejny zetknie się z ograniczającymi go obawami dotyczącymi jego ciała i paraliżującym lękiem przed wystawieniem się na ocenę.
Heartstopper tom 5 – recenzja
Ciepła narracja, która utwierdza Czytelnika w poczuciu, że warto jest działać w zgodzie ze sobą i dać sobie czas, jest tym, co za każdym razem rozlewa ciepło w moim sercu. Bohaterowie nie są odporni na zło i cierpienie tego świata. Niemniej otoczeni są życzliwymi, mądrymi i kochającymi ludźmi (sami również są takimi osobami), co daje im siłę do działania.
Dzięki temu mogą przekonać się, że nie są sami w swoich zmaganiach. Ponadto dzięki takim relacjom niejednokrotnie mogą zdystansować się do swojego problemu i spojrzeć na niego w zupełnie świeży sposób. A jeśli rozwiązanie sprawy nie jest tak proste i oczywiste, zawsze mogą liczyć na to, że znajdą ramię, na którym będą mogli się wypłakać.
Poza przeuroczymi postaciami i ich interakcjami, w cyklu szczególnie cenię sobie to, że Oseman nie lukruje rzeczywistości. Dotyka niejednokrotnie bardzo trudnej tematyki, dając jednocześnie nadzieję, że nie ma dróg bez wyjścia. I choć nie zawsze życie daje nam to, czego chcemy, przy zdrowym podejściu do troski o innych oraz w dbałości o swoje granice, można przejść przez największe trudy razem.
Jak zawsze pochłonęłam komiks błyskawicznie i z wypiekami na twarzy, chcąc jednocześnie przeczytać całość i odwlec tę chwilę w czasie. Przed nami bowiem tylko jeszcze jeden tom powieści! Choć nie mogę doczekać się kolejnej premiery, myśl o zakończeniu cyklu mnie smuci.
Przygody chłopaków były dla mnie moją comfort series. Na szczęście do kolejnej premiery mamy jeszcze trochę czasu. Jeśli więc tak jak ja, uwielbiacie uniwersum Heartstoppera, sprawdźcie, czy nie macie przypadkiem któregoś z dostępnych już tytułów do nadrobienia w międzyczasie. 🙂
Jeśli również masz ochotę na lekturę, Heartstopper tom 5 znajdziesz tutaj.
Ania ocenia:
-
10/10
-
10/10
-
10/10
-
10/10
Fragment recenzji
Heartstopper tom 5 zabiera nas więc zarówno w świat nowych wyzwań, tabu i oczekiwań, jak i otwartości na zmiany oraz kolejnej lekcji zdrowej komunikacji. Nick musi zastanowić się, jaka decyzja będzie najlepsza zarówno dla niego, jak i jego relacji z Charliem. Ten zaś po raz kolejny zetknie się z ograniczającymi go obawami dotyczącymi jego ciała i paraliżującym lękiem przed wystawieniem się na ocenę.
(…) Poza przeuroczymi postaciami i ich interakcjami, w cyklu szczególnie cenię sobie to, że Oseman nie lukruje rzeczywistości. Dotyka niejednokrotnie bardzo trudnej tematyki, dając jednocześnie nadzieję, że nie ma dróg bez wyjścia. I choć nie zawsze życie daje nam to, czego chcemy, przy zdrowym podejściu do troski o innych oraz w dbałości o swoje granice, można przejść przez największe trudy razem.