Mistrz Igrzysk Tytanów – recenzja nowej książki z cyklu Smocza Straż
Mistrz Igrzysk Tytanów to kolejne spotkanie z Kendrą i Sethem, bohaterami Smoczej Straży, nowego cyklu Brandona Mulla. Autor kontynuuje snucie opowieści ze świata kochanego przez dzieciaki Baśnioboru i nie szczędzi swoim bohaterom przygód i niebezpieczeństw.
Mistrz Igrzysk Tytanów: nowe przygody i stara wojna
O czym jest najnowsza część Smoczej Straży?
Wojna ze smokami ogarnia kolejne magiczne azyle. Nie udało się przed nią ochronić nawet potężniej Krainie Wróżek. Toteż Smok Celebrant rośnie w siłę i jest coraz bliżej swojego celu. A dąży do tego, żeby smoki przejęły władzę nie tylko nad magicznymi i baśniowymi stworzeniami, ale też nad krainą ludzi.
Kendra, Seth i ich przyjaciele próbują powstrzymać smoczą inwazję, ale jak dotąd z dość marnym skutkiem. To, że Seth nadal nie odzyskał pamięci, wcale nie pomaga. Chłopiec rusza w podróż, żeby odnaleźć wspomnienia. Zgodnie ze wskazówkami kieruje się ku Dolinie Tytanów, krainie zamieszkanej przez trolle i olbrzymy. To jednocześnie jedyny azyl, w którym smoki żyją w niewoli. To tu odbywają się Igrzyska Tytanów, walki na śmierć i życie organizowane przez Hambugla, który odpowiada za zniknięcie wspomnień Setha.
Z kolei Kendra rusza śladem brata. Czy zdołają ocalić Dolinę Tytanów przed Celebrandem?
Mistrz Igrzysk Tytanów — recenzja książki
Brandon Mull przygotował dla swoich czytelników kolejny kalejdoskop przygód, niebezpieczeństw i niesamowitości. Przy tej książce, podobnie jak przy poprzednich częściach opowieści, nie ma nawet chwili na nudę.
Akcja – jak powinno być w książkach dla dzieci i młodzieży – toczy się wartko. Przygoda goni przygodę a sytuacji, przy których z obawy o bohaterów wstrzymujemy oddech, również nie brakuje.
Autor wprowadza nowe, zaskakujące postaci, takie jak Hermo, Wirgiliusz, czy Reggie — którzy wspierają Setha w jego misji. Olbrzymy różnych rodzajów, różnych cech i upodobań, do tego stworzenia przypominające duchy, które jednak wcale nimi nie są — to tylko część wachlarza fantastycznych i wyrazistych postaci, które całej historii dodają kolorytu.
Nie można zapomnieć o antagonistach: Ronodin w Mistrzu Igrzysk Tytanów daje upust swojej mrocznej kreatywności, a Celebrant budzi strach nawet pod ludzką, nie smoczą, postacią.
Pełna przygód opowieść fantasy dla dzieci i młodzieży
Mistrz Igrzysk Tytanów to nie tylko pełna przygód opowieść fantasy dla dzieci i młodzieży. To opowieść o walce dobra ze złem i o tym, że kłamstwo ma krótkie nogi oraz o sile przyjaźni.
W książkach Brandona Mulla podoba mi się jeszcze to, że na końcu zadaje swoim czytelnikom pytania. To składnia dzieci do tego, żeby trochę głębiej wniknąć w historię. Nie tylko skupić się na warstwie fabularnej, ale też zastanowić nad motywacjami poszczególnych bohaterów. Przeanalizować i ocenić ich czyny lub postawy. Te pytania mogą stać się punktem wyjścia do rozmowy na temat kłamstwa, dobra lub zła.
Między innymi dlatego książki Mulla podobają się dzieciom. Powieść dobiega końca, a czytelnicy nie chcą rozstawiać się z historią i niecierpliwie czekają na to, co jeszcze autor przygotował swoim bohaterom. Jak skończy się przygoda Smoczej Straży? Tego będziemy mogli dowiedzieć się z kolejnej powieści. Tymczasem Mistrz Igrzysk Tytanów podkręca oczekiwanie na finał serii.
Książka dla dwunastolatków i nie tylko
Tę książkę, jak i inne książki Brandona Mulla z serii Smocza Straż lub wcześniejszej — Baśnioboru, polecam przede wszystkim tym czytelnikom, którzy lubią fantastyczne opowieści pełne przygód i ciekawych postaci. Moim zdaniem to propozycje dla dzieci dwunastoletnich i nieco starszych. Nie ma w nich epatowania przemocą, sceny walk są bardzo w przemocy oszczędne, a wątki romantyczne ledwie fabularnie muśnięte. Jednocześnie akcji i przygód jest mnóstwo. To fantastyczny świat, w który warto się zanurzyć.
Książkę Mistrz Igrzysk Tytanów możecie znaleźć w tym miejscu. Pozostałe powieści z cyklu Smocza Straż są tutaj.
Sprawdź też:
Ocena Anety
-
9/10
-
8/10
-
8/10
-
10/10
Fragment recenzji
Brandon Mull przygotował dla swoich czytelników kolejny kalejdoskop przygód, niebezpieczeństw i niesamowitości. Przy tej książce, podobnie jak przy poprzednich częściach opowieści, nie ma nawet chwili na nudę.