Mniej mięsa – recenzja książki Sylwii Majcher
Mniej mięsa Sylwii Majcher dołączyła do kolekcji moich książek kucharskich. Owszem, można w wygodny sposób znaleźć dużo przepisów w Internecie, ale lubię taka książkę mieć w kuchni podczas przyrządzania czegoś nowego. A Mniej mięsa już mi w kuchni towarzyszy. Dlaczego? Przekonacie się poniżej.
Mniej mięsa, jak zostać fleksitarianinem, by pomóc sobie i planecie
Tak brzmi pełny tytuł tej książki. I to w nim zawarty jest cały jej sens. Często słyszę, jak bardzo jedzenie mięsa daje w kość naszej planecie. Osobiście – nie byłabym w stanie zrezygnować z niego w stu procentach, jednocześnie jestem otwarta na takie eksperymenty. We wstępie tej pozycji znajduje się masa faktów okołomięsnych. No i przede wszystkim definicja fleksitarianizmu, czyli skrótowo mówiąc, diety zakładającej ograniczenie mięsa. Dobrowolną decyzją jest jak bardzo. I to mi się podoba!
W tej książce znajdziemy też porady, jak znaleźć dobre mięsko i parę prostych tricków, jak je przyrządzić. Problemem wielkiej wagi jest też marnowanie żywności. Autorka i w tej kwestii się wypowiada, zachęcając do robienia list i spojrzenia do spiżarni. Ale przejdźmy do sedna, czyli do przepisów!
Mniej mięsa – recenzja
Zastosowany tu został podział na śniadania, pierwsze i drugie, dania obiadowe, desery, podwieczorki, kolacje i specjalne okazje – święta czy piknik. Znajdziemy też porady i wskazówki, które pomagają zamienić jakieś składniki przepisu mięsnego, by był on wegański.
A same przepisy? Co tylko dusza (i brzuszek) zapragnie! Zupa śliwkowa, tortille, różne pasty, ciasteczka, sałatki, kasze, makarony. Do wyboru, do koloru! A jeśli już przy kolorach jestem, to muszę wspomnieć o tym, że w książce ich nie zabrakło! Zarówno na zdjęciach, jak i ogólnie. I nie jest to pstrokacizna. Książka jest bardzo ładnie i konkretnie wydana, więc z pewnością zaspokoi poczucie estetyki.
Nie pozostaje mi nic innego, jak krzyknąć DO DZIEŁA! Warzyw i owoców jest coraz więcej, więc chwytajmy za fartuchy i twórzmy! Ja już mam kilka swoich typów, zaznaczonych kolorowymi karteczkami. 😉 Nic tak nie poprawia humoru jak dobre jedzenie, prawda?
Książkę Mniej mięsa znaleźć możecie tutaj.
Moja ocena
-
9/10
-
7/10
-
8/10
Fragment recenzji
Często słyszę, jak bardzo jedzenie mięsa daje w kość naszej planecie. Powyższa książka zawiera przepisy, w których mięso nie musi być głównym bohaterem naszych posiłków. Przepieknie wydana nacieszy i oko, i żołądek, jeśli zdecydujecie się z niej skorzystać. Ja nie żałuję!