Nie mówiąc nikomu – recenzja książki Danuty Awolusi
Nie mówiąc nikomu to powieść autorstwa Danuty Awolusi, z którą wywiad możecie przeczytać tutaj. To właśnie on sprawił, że sięgnęłam po tę książkę. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a notka na tyle książki mnie zupełnie przekonała:
Prawda jest lepsza od kłamstwa. Powiedział to ktoś, kto nigdy nie musiał łamać nią cudzego życia. Czasem boli jak siarczysty policzek (…). To, co głęboko ukryte, jest całkiem niewinne. Nikomu nie szkodzi.
Nie mówiąc nikomu – o czym jest ta książka?
Głównymi bohaterami jest tu małżeństwo, Laura i Maksymilian. Ich życie wygląda niczym z obrazka. Dzieci, wielki dom, dobrze prosperujący biznes Maksa. No sielanka! Ale nie wszystko jest takie cukierkowe, jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. Każde z nich ma tajemnice. Każdy takie posiada, prawda? Takie małe, niegroźne sekreciki. Nic nadzwyczajnego. Ale czasem stają się one początkiem schodów prowadzących do krzywd, bólu i rozpadu. Tak właśnie jest w przypadku naszych bohaterów. Laura powinna być szczęśliwą panią domu, a zaczyna być tam więźniem. Po co ma pracować, skoro jako polonistka z wykształcenia, dziennikarka z pasji, zarobi marne grosze? Przecież jej mąż tak dobrze zarabia. Tak on uważa. Laurze jednak to nie wystarcza. W tajemnicy wydaje pod pseudonimem książkę, która okazuje się bestsellerem. Co więcej – zamierza napisać drugą.
Jej bohaterką ma być zdziwaczała staruszka, taka lokalna atrakcja, którą straszy się dzieci. Laura chce poznać jej historię. Wymyśla więc coraz to nowe powody swojej nieobecności w domu. Zresztą Maksymilian wcale nie pozostaje jej dłużny…
Recenzja książki Nie mówiąc nikomu
Przyznam, że byłam sceptycznie nastawiona do tej książki. Pierwsze zdanie wywołało u mnie szczery śmiech: Laura biegła najszybciej jak mogła. Czyli wolno. Jakbym widziała biegnącą siebie. 😉 W miarę jak poznawałam ich historię, byłam coraz bardziej wnerwiona. I bardzo tej kobiecie współczułam. No ale dlaczego, zapytacie? Dom poza miastem jest, mąż zarabia kokosy. Ale to, jak prosiła męża o pieniądze na kawę na mieście, czy nowe buty… 200 zł na buty? Masz przecież tyle butów!. Ale to Lasocki (ta, Lasocki za 200 zł, to chyba sandałki jakieś, myślał sobie mój umysł). Dorosła kobieta prosi o kieszonkowe, a mąż przegląda paragony i sprawdza wydruki, z którego bankomatu żona wypłaca pieniądze. Noż kurde, serio?
Tak wnerwiającego człowieka dawno w książce nie spotkałam! Ale w miarę przewracania kolejnych stron, u Laury i Maksa pojawiają się zmiany. I nawet zaczęłam go trochę rozumieć. A jej kibicować z całych sił.
No i jeszcze historia Urszuli, bohaterki książki Laury. Niezwykle emocjonująca. Niegdyś zdolna skrzypaczka, a obecnie zapomniana przez wszystkich, zapuszczona dziwaczka. Aż tu nagle spotyka młodą kobietę, która chce spisać jej historię. Z czasem zawiązała się między nimi szczególna więź. Chociaż dzieliło je wszystko.
W wywiadzie, który możecie znaleźć na naszym portalu autorka mówi, że emocje są dla niej szczególnie ważne. Podczas lektury Nie mówiąc nikomu miałam ich w sobie ogrom. Zaczęłam się zastanawiać, czy nie odłożyć tej książki na bok. Ale nie zrobiłam tego i nie żałuję. Już sam tytuł zdaje się być grą z czytelnikiem. Zawartość tej książki zdaje się określać, co się może stać z ludźmi, którzy milczą. Powieść porusza niełatwe tematy. Ale z pewnością wielu jest ludzi żyjących ciągle w takich bańkach zbudowanych na kłamstwie. Ta książka może im pomóc. pokazać, że należy prosić o wsparcie i przede wszystkim – rozmawiać!
Książkę Nie mówiąc nikomu znajdziecie tutaj.
Powiązane:
Moja ocena
-
8/10
-
7/10
-
8/10
Fragment recenzji
Głównymi bohaterami Nie mówiąc nikomu jest małżeństwo, Laura i Maksymilian. Ich życie wygląda niczym z obrazka. Dzieci, wielki dom, dobrze prosperujący biznes Maksa. No sielanka! Ale nie wszystko jest takie cukierkowe, jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. Każde z nich ma tajemnice. Powieść porusza niełatwe tematy. Ale z pewnością wielu jest ludzi żyjących ciągle w takich bańkach zbudowanych na kłamstwie.