Nie żyje Richard Adams
Richard Adams, popularny, brytyjski pisarz dziecięcy zmarł w wigilię. Miał 96 lat. O fakcie tym świat poinformowała jego córka Juliet Johnson. Kobieta wyjaśniła, że mimo choroby, jej ojciec odszedł w spokoju i bez cierpienia. Jak sama to ujęła, była to śmierć spowodowana starością.
Richard Adams i jego historia
O pisarzu świat usłyszał dzięki powieści pt. Wodnikowe wzgórze. Jak wielu autorów, którzy stworzyli kultowe, dziecięce powieści, zaczynał od historii ustnych opowiadanych własnym dzieciom. To właśnie jego dwie córki pewnego dnia, podczas wyprawy samochodowej namówiły go, by wymyślił im kolejną opowieść. Taką, której jeszcze nie słyszały. Tym samym Adams zapoczątkował perypetie grupy królików, zmuszonych do opuszczenia swojej królikarni i wyruszenia w poszukiwaniu nowego domu. Historia tak się przedłużyła, że pisarz opowiadał ją córkom nie tylko podczas wycieczki, ale również popołudniami, gdy rozpoczął się rok szkolny. Dziewczynki zafascynowane opowieścią zaczęły w końcu nalegać, by ojciec ją spisał.
Tak też się stało. Ponieważ Adams pracował jako urzędnik administracji państwowej, książkę pisał wieczorami, po przyjściu z pracy. Zajęło mu to łącznie osiemnaście miesięcy, a kiedy już uporał się z tekstem, pojawił się kolejny problem. Aż czterech wydawców i trzy agencje literackie odrzuciły pomysł wydania owej książki. Jako przyczynę podawali fakt, iż styl pisarza jest za dziecinny dla dorosłych, a za poważny dla dzieci. Autor po latach tak oto komentował owy argument: A kto tu mówił o dzieciach albo dorosłych? To po prostu była książka. Każdy, komu sprawiłaby przyjemność, mógł ją przeczytać, czy miałby 6 czy 66 lat.
Na szczęście dla czytelników na całym świecie w końcu znalazł się wydawca, który podjął się wyzwania. I tak, w 1972 roku na rynku książkowym pojawiła się opowieść Wodnikowe wzgórze. Wydano ją w ponad 18 językach i sprzedano aż 50 milionów egzemplarzy. Śmierć pisarza to z pewnością niepowetowana strata dla całego literackiego świata.
Wodnikowe wzgórze znajdziecie tutaj.