Postaw na miłość Karolina Kubilus
Postaw na miłość to historia trzech przyjaciółek – dojrzałych i doświadczonych przez los kobiet, którym w jednym momencie na głowę wali się cały świat. Każdą z nich spotyka inny problem, a to w jaki sposób poradzą sobie w tych trudnych chwilach, zaważy na ich dalszym życiu.
Bohaterki Postaw na miłość nie są ani młode, ani przebojowe. To zwyczajne kobiety, jakie każdy z nas spotyka w swoim codziennym życiu. Niczym nie wyróżniające się żony i matki, starające się wieść szczęśliwe życie. Los jednak bywa okrutny i doświadcza je trudnymi sytuacjami – zdradami i zazdrością mężów, niewłaściwymi wyborami dorosłych już dzieci, chorobami bliskich. Na szczęście przyjaciółki rozwiązywanie problemów opanowały do perfekcji. Dzięki wzajemnemu wsparciu Bogna, Dominika i Marta, potrafią zmierzyć się z rzeczywistością, jakkolwiek okrutna by ona nie była. Jednak sposób, w jaki to robią naprawdę może zirytować.
Postaw na miłość – smutny obraz współczesnych Polek
Mam wrażenie, że Karolina Kubilus stworzyła smutną opowieść o umęczonych Polkach, które spotykają same zawody i niepowodzenia. Jej bohaterki to typowe ofiary, uwikłane w niestabilne i nieszczęśliwe związki, miotające się w relacjach z innymi ludźmi. Przykro się czyta o takim obrazie kobiecości, nawet jeśli zawiera w sobie cząstkę prawdy o współczesnym życiu ludzi w średnim wieku. Jednak czy naprawdę jest aż tak źle?
Postaw na miłość – co z nadzieją?
Być może Postaw na miłość w założeniu miała być książką terapeutyczną. Wyobrażam sobie, że wiele Czytelniczek mogłoby się utożsamić z jej bohaterkami. Rozterki Bogny, Dominiki i Marty są do bólu prawdziwe, jednak autorka nie proponuje żadnego rozwiązania. Kubilus niby daje nam cień nadziei, na to, że w życiu może być jeszcze dobrze, jednak jest ona tak nikła, że łatwo ją przeoczyć pod lawiną wszystkich nieszczęść, o których właśnie się przeczytało.
Po lekturze tej powieści jedyne, co można zrobić, to zdołować się jeszcze bardziej. No, chyba że ktoś akurat ma się ochotę na tego typu historie. Zanurzanie się w cudzych problemach może być oczyszczające i przynieść jakiś rodzaj ulgi, gdy zestawi się je z własnym doświadczeniem. W takim przypadku zgadzam się na obraz świata, jaki proponuje nam autorka. Jeśli jednak nie to jest Waszym celem – czarna wizja rzeczywistości może nie przypaść Wam do gustu.
Postaw na miłość – nurt myśli
Dużym atutem Postaw na miłość jest fakt, że książkę czyta się błyskawicznie. A dzieje się to za sprawą narracji, którą Kubilus z powodzeniem dopasowała do stylu i nastroju swojej opowieści. Czytelnik często mierzy się z potokiem myśli głównych bohaterek, małe szczegóły rzeczywistości przywołują u nich wspomnienia, zmuszają do zastanawiania się nad rozwiązaniami czy wysnuwania wniosków. Kubilus buduje długie zdania, wplata dygresje i pozwala bohaterkom płynąć z nurtem skojarzeń. Nie stwarza to jednak wrażenia chaosu, wręcz przeciwnie, powieść zdaje się czytać sama, wystarczy poddać się jej tokowi.
Postaw na miłość – dla kogo?
Postaw na miłość polecam Czytelniczkom, które szukają książki poruszającej trudne, ale bardzo przyziemne i codzienne tematy. Tytuł sugeruje historię miłosną, jednak więcej w niej ciężkich emocji niż uniesień serca. Jedynym światełkiem w tym tunelu jest przyjaźń. A ją Kubilus ocaliła i chociażby dla tego obrazu siły kobiecej więzi warto sięgnąć po jej powieść.
Kup książkę Postaw na miłość Karoliny Kubilus w sklepie internetowym TaniaKsiazka.pl >>
Ocena Malwiny
-
6/10
-
8/10
-
4/10
-
4/10
Fragment recenzji
Być może Postaw na miłość w założeniu miała być książką terapeutyczną. Wyobrażam sobie, że wiele czytelniczek mogłoby się utożsamić z jej bohaterkami. Rozterki Bogny, Dominiki i Marty są do bólu prawdziwe, jednak autorka nie proponuje żadnego rozwiązania. Kubilus niby daje nam cień nadziei, na to, że w życiu może być jeszcze dobrze, jednak jest ona tak nikła, że łatwą ją przeoczyć pod lawiną wszystkich nieszczęść, o których właśnie się przeczytało.