Przedmikołajkowa recenzja serii Doktor Proktor
Jo Nesbo to jeden z najbardziej znanych w Polsce skandynawskich pisarzy. Większość Czytelników kojarzy go jako autora znakomitych kryminałów. Jednak niewielu wie, że spod jego pióra wyszła też seria książek dla dzieci – Doktor Proktor. Za pasem Mikołajki, więc specjalnie dla Was pokusiłam się o zrecenzowanie trzech części tego cyklu, w tym najnowszej Doktor Proktor i niemal ostatnie święta, które niedawno ukazały się nakładem Wydawnictwa Dolnośląskie.
Seria Doktor Proktor – szalony naukowiec i wyjątkowe dzieciaki
Cała seria w oryginale składa się z 5 części:
- Doktor Proktor i proszek pierdzioszek,
- Doktor Proktor i wanna czasu,
- Doktor Proktor i koniec świata. Być może,
- Doktor Proktor i wielki napad na bank,
- Doktor Proktor i niemal ostatnie święta.
Cztery pierwsze ukazały się już w latach 2011-2012. To wydanie chyba można kupić już tylko w antykwariatach lub wypożyczyć w bibliotekach. Jednak 31 października na pólkach księgarń pojawiło się nowe wydanie części: Doktor Proktor i proszek pierdzioszek, Doktor Proktor i wanna czasu i najnowszej, Doktor Proktor i niemal ostatnie święta.
Głównymi bohaterami serii są tytułowy naukowiec-wynalazca, Doktor Proktor i dwoje dzieci z jego sąsiedztwa – pilna i inteligentna uczennica Lisa oraz Bulek – chłopiec niewielkich rozmiarów, ale wielkiej odwagi.
Doktor Proktor i proszek pierdzioszek
Początkowo Lisa jest bardzo smutna, bo jej najlepsza i jedyna przyjaciółka wyprowadziła się do nowego miasta. W dodatku cały czas dokuczają jej wielcy i głupawi bliźniacy mieszkający kilka domów dalej. Wszystko się zmienia, gdy do domu naprzeciwko wprowadza się rodzina Bulka. To rówieśnik Lisy, który ze względu na ogniście czerwone włosy i mikrą posturę też często staje się obiektem kpin. Z tym że Bulek nic sobie nie robi z niewybrednych docinków. To niezwykle elokwentny chłopiec, który potrafi przegadać każdego.
Gdy dzieci zaprzyjaźniają się z mieszkającym w pobliżu starszym wynalazcą, wszystko się zmienia. Tym bardziej że Doktor Proktor wymyślił niesamowity proszek pierdzioszek, którego chciałyby spróbować wszystkie dzieciaki z sąsiedztwa… Całą trójkę czeka cała masa ciekawych i niebezpiecznych przygód.
Doktor Proktor i wanna czasu
Tym razem bohaterzy za pomocą wanny i mydła czasu udają się w niebezpieczną podróż, żeby zmienić przeszłość i sprawić, że Doktor Proktor odzyska swoją ukochaną Juliette. Podróżują po różnych czasach po Paryżu i jego okolicach. A po piętach depcze im kobieta, która chce zniszczyć szalonego wynalazcę. Okazuje się, że paradoksalnie przeszłość też potrafi zaskakiwać.
Doktor Proktor i prawie ostatnie święta
Przygotowania i świąteczny nastrój na całym świecie psuje wiadomość, że Święta Bożego Narodzenia zostały sprzedane pewnemu biznesmenowi. A ten z kolei pozwolił je obchodzić tylko tym, którzy wydadzą majątek w jego sklepach. Innym zabrania się nawet składania życzeń świątecznych. Nasi bohaterzy oczywiście nie mogą się zgodzić na taką niesprawiedliwość.
Przedmikołajkowa recenzja serii Doktor Proktor
Wszystkie książki z serii Doktor Proktor są zaskakujące i naprawdę zabawne. Obawiam się, że czytającym je dzieciom mogą ze śmiechu nawet rozboleć brzuchy. 😉 Akcja, tak jak w przygodowych książkach dla dzieci powinno być, toczy się wartko i nie zwania nawet na chwilę. Ponadto ta książka pełna szalonych wynalazków i nieprawdopodobnych wydarzeń, które skradną serca młodszych Czytelników.
Bohaterzy są przerysowani, ale w takim pozytywnym sensie, bo są naprawdę sympatycznie przesadzeni. Proktor z tą całą masą siwych włosów bardzo mi przypomina dra Emmetta Browna z Powrotu do przeszłości. Z kolei Bulek jest aż do przesady pomniejszony. Ma krótkie nóżki, mały nosek, małe piegi i ubrania dla niego muszą być specjalnie szyte. A do tego ma mnóstwo czerwonych włosów, które zaczesuje a’la Elvis.
Podoba mi się to, że te powieści Jo Nesbo dla dzieci to książki zarówno dla chłopców, jak i dla dziewczynek. Warto zwrócić uwagę na to, że poza tymi wszystkimi zwariowanymi wynalazkami i przygodami to opowieści przede wszystkim o przyjaźni. Dzięki przyjaźni i dorośli, i dzieci nie są samotni, bo na przyjaciół w każdej sytuacji można liczyć.
Doktor Proktor – świetny prezent
Książki z serii Doktor Proktor nawiązują do siebie fabularnie, jednak można też czytać je niezależnie od serii. Autor krótko i na bieżąco wyjaśnia te wydarzenia z poprzedniego tomu, do których w danym momencie nawiązuje.
Wszystkie trzy części zawierają też zwariowane, ekspresyjne ilustracje, których autorem jest Per Dybvig. Jestem pewna, że one też spodobają się młodszym czytnikom.
Jeżeli nie macie jeszcze pomysłu na mikołajkowy lub świąteczny prezent dla czytelników w wieku od 7 do 13 lat, to zwróćcie uwagę na tę serię. Książę polecam nie tylko dzieciom, ponieważ na własnym przykładzie wiem, że ta lektura to wielka frajda też dla nieco starszych czytelników.
Znacie już tę serię książek? Dajcie znać, czy przypadły do gustu Wam i waszym dzieciom.
Książki z serii Doctor Proctor znajdziecie tutaj.
Ocena Anety
-
9/10
-
9/10
-
8/10
-
10/10
Fragment recenzji
Wszystkie książki z serii Doktor Proktor są zaskakujące i naprawdę zabawne. Obawiam się, że czytającym je dzieciom mogą ze śmiechu nawet rozboleć brzuchy. 😉 Akcja, tak jak w przygodowych książkach dla dzieci powinno być, toczy się wartko i nie zwania nawet na chwilę. Ponadto ta książka pełna szalonych wynalazków i nieprawdopodobnych wydarzeń, które skradną serca młodszych Czytelników.